Zwycięstwo MKS Podlasia w zaległym spotkaniu
W zaległym spotkaniu XVI kolejki IV ligi mazowieckiej Podlasie Sokołów Podlaski pokonało na wyjeździe Tygrys Huta Mińska 3:1 (1:1). Dla sokołowian było to piąte zwycięstwo z rzędu.
Początek meczu wyglądał tak jak wszyscy obserwatorzy IV ligi mogli się spodziewać. Podlasie częściej utrzymywało się przy piłce, natomiast gospodarze byli schowani na własnej połowie i czekali na kontrę. Podopieczni Roberta Parzonki byli szczelnie ustawieni w defensywie, a przyjezdni grali zbyt wolno, by móc zaskoczyć rywali. Do 25 minuty w obu polach karnych działo się niewiele. Wreszcie lewą stroną przedarł się Yago Rodriguez i został sfaulowany w szesnastce przez jednego z defensorów Tygrysa. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Hubert Fabisiak i pewnie pokonał Jakuba Kielaka. Od tego momentu obraz gry diametralnie się zmienił. Goście oddali inicjatywę, natomiast gospodarze przejęli kontrolę nad meczem. Niestety w 40 minucie taka postawa została ukarana. Ostre dośrodkowanie z prawej strony boiska niefortunnie przeciął Łukasz Skwarek i skierował piłkę do własnej siatki. Do końca pierwszej połowy oba zespoły skupiły się głównie na tym, by nie stracić gola, ta sztuka się udała i kwestia wyniku pozostawała otwarta.
Po przerwie gospodarze zaatakowali wysokim pressingiem. Taka postawa zaskoczyła sokołowian, którzy mieli delikatne problemy z wyprowadzeniem futbolówki.
Z biegiem czasu znaleźli jednak sposób na grę Tygrysa i obraz meczu wrócił do tego sprzed pierwszej bramki. Mimo przewagi podopiecznych Żurańskiego to beniaminek mógł wyjść na prowadzenie. Blisko trafienia był Sergiej Gierasimets, ale przegrał pojedynek sam na sam z Bartoszem Gralikiem. Podlasie nadal utrzymywało przewagę pozycyjną, ale nie potrafiło w jakiś znaczący sposób zagrozić bramce strzeżonej przez Kielaka. Aż do 72 minuty kiedy to w zamieszaniu w okolicach szesnastki najprzytomniej zachował się duet Cezary Mitas – Dawid Kobus. Młody pomocnik siłą woli przepchnął futbolówkę w stronę starszego kolegi, a Dawid inteligentnie się zastawił i został sfaulowany przez przeciwnika. Ponownie do jedenastki podszedł Fabisiak i po raz kolejny wygrał próbę nerwów. Dwie minuty później było już po meczu. Kamil Panufnik zbyt lekko wycofał piłkę do Kielaka, błąd wykorzystał Mohamed El Azouan i zdobył trzeciego gola. Podłamani gospodarze nie mieli już żadnych argumentów, by wyrwać chociaż punkt. Trzeba wspomnieć, że przy większej skuteczności wynik mógł być dużo wyższy. Mateusz Omieciuch dwa razy obił poprzeczkę. Swoje szanse mieli też Kobus i Skwarek.
Piąte zwycięstwo z rzędu powoduje, że Podlasie nie tylko jest bardzo blisko utrzymania, ale także coraz śmielej patrzy w stronę ligowego podium. Brawo Panowie!!
Tygrys Huta Mińska – Podlasie Sokołów Podlaski 1:3 (1:1)
Bramki: Łukasz Skwarek(sam) 40’ – Hubert Fabisiak 26’(K), 72’(k), Mohamed El Azouan 74’
Podlasie: Bartosz Gralik – Kacper Komycz (60’Michał Panufnik), Dominik Barciak, Kamil Horowicz (85’Patryk Wyrozębski) – Yago, Hubert Fabisiak, Mohamed (78’Dominik Krupa), Łukasz Skwarek (80’Łukasz Parzonka) – Cezary Mitas, Dawid Makuch (60’Dawid Kobus), Mateusz Omieciuch (85’Jacek Toczyski).
Info. i Fot. FB MKS Podlasie
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu