Związki Zawodowe uratują szpital?
Jak się okazuje związkowcy nie po raz pierwszy złożyli na ręce starosty pismo, w którym kategorycznie żądali odwołania Krzysztofa Lubińskiego ze stanowiska dyrektora szpitala. Wówczas zarówno starosta jak i radni zadecydowali, że dwa miesiące zarządzania szpitalem to za mało, aby wdrożyć się w te niezwykle odpowiedzialne obowiązki i że dają dyrektorowi więcej czasu na oswojenie z tą sytuacją.
W chwili obecnej mija dokładnie rok od momentu wpłynięcia tego pisma i… dyrektor sam rezygnuje ze stanowiska.
Pracownicy szpitala twierdzą, że jest to najlepsza decyzja jaką podjął dyrektor w całej swojej karierze zawodowej.
Poza licznie zgromadzonymi związkowcami na sali znaleźli się również lokalni samorządowcy, senator Waldemar Kraska, oraz poprzedni dyrektor szpitala Tadeusz Ciołkowski. Każdy z nich miał wiele do powiedzenia w sprawie szpitala.
Jako pierwszy głos zabrał poprzedni dyrektor SP ZOZ Tadeusz Ciołkowski, który zażądał oficjalnych przeprosin od starosty za to, że wielokrotnie oskarżany był za fałszowanie dokumentacji i wykazywanie wśród pracowników szpitala tzw. „martwych dusz”.
Jak się okazało Prokuratura Okręgowa w Siedlcach, która zajmowała się tą sprawą ponad dwa miesiące temu oczyściła dyrektora z zarzutów.
- Nie mówię o tym, aby przepraszać mnie osobiście, ale przeproście pracowników szpitala. Całą sytuację jaką obserwujemy od roku to szczyt niegospodarności, przy której Mount Everest to mała górka. – twierdzi dyrektor Ciołkowski - Panie starosto, niech zarząd odwoła dyrektora, a pan niech wraca do Sabni.
Starosta wydawał się być zaskoczony tymi słowami. Wielokrotnie zaznaczał, że jest mu bardzo przykro, że sytuacja szpitala jest oceniania w tak negatywny sposób.
- Jest mi bardzo przykro, że tak państwo oceniacie sytuację szpitala. Zależało mi i nadal zależy na dobru szpitala. W najbliższym czasie udowodnię, że jest to prawda. A do Sabni pewnie wrócę, bo mam gdzie.- dodał starosta.
Podczas sesji zwołano nadzwyczajną Radę Społeczną, podczas której jej członkowie wydali pozytywną opinię w sprawie odwołania dyrektora SP ZOZ. Krzysztof Lubiński został w trybie natychmiastowym odwołany ze stanowiska dyrektora stosunkiem głosów 6:1.
21 czerwca obowiązki dyrektora przejęła Bożena Gromada, przedstawicielka ZZ NSZZ Solidarność, która będzie pełniła tą funkcję do czasu rozstrzygnięcia konkursu.
JF
« wróć | komentarze [6]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Z tego co orientuję to spzoz ma zaplanowana stratę na około 10 mln zł a za 4 mce wynosi ona ponad 4 nln zł, i jezeli będzie ona na koniec roku wyzsza od 2 mln zł niestety będzie trzeba przekształcic spzoz w spółkę. Jezeli tego pracownicy nie rozumieją niech będą pewni ze do tego dojdzie, bo powiat będzie musiał to zrobić,(zobowiązauje do tego ustawa) oczywiscie do maksimum ograniczając zatrudnienie a prawdopodobnie i pensje. Na pewno rozgoryczenie jest wsród pracowników ale jezeli komus zalezy na tej firmie powinien zrozumiec tak jak zrozumieli to pracownicy szpitala wojewodzkiego w Siedlcach. Tam doszło w koncu do porozumienia i wyrazono zgodę na zmniejszenie czasowe wynagrodzen. Innej drogi niema, albo wyżeczenia całego personelu albo koniec z firmą! |
2012-07-10 17:49:36 |
Fragment artykułu z 2005 roku : "Dyrektor szpitala w Sokołowie Podlaskim zapragnął zdobyć uprawnienia do zasiadania w radach nadzorczych spółek z udziałem skarbu państwa, choć na tym stanowisku nie są mu one potrzebne. A gdy przyszło do płacenia za kurs, bez żenady sięgnął do chudej szpitalnej kasy - To istna plaga! Co kto dorwie się do stanowiska, zaraz rozjeżdża się po kursach i szkoleniach. Wszyscy zbierają kwity, bo może któryś kiedyś się przyda - oburza się jeden z sokołowskich lekarzy. - Jeśli nasz dyrektor chciał się zabezpieczyć na przyszłość, mógł za dodatkowe uprawnienia zapłacić z własnej kieszeni. Stać go na to - dodaje. Sokołowski szpital jest zadłużony na ponad 5 mln zł. Szkolenie kosztowało 1750 zł, egzamin końcowy - dodatkowe 850 zł. - Uznałem, że taki kurs jest mi potrzebny. Zapłaciłem z kasy szpitala, bo wydelegował mnie starosta - zapewnia *...*, dyrektor SP ZOZ w Sokołowie(...)" Jakoś w tamtym okresie nikt nie krzyczał, że sokołowski szpital upadnie bądź zostanie sprywatyzowany. W 2008 roku według informacji zawartych w protokole z XIII sesji rady powiatu rok 2007 zamknięty został stratą 2 mln pln. I też nikt nie krzyczał. Bo co? Bo lody kręcono wspólnie ze starostwem ? A czyja niegospodarność wychodzi w tej chwili na wierzch ? Ostatniego dyrektora czy przedostatniego? W szpitalnych kuluarach od blisko 2 mcy mówi się o tym, że oddział patologii noworodka nie ma prawa bytu i utrzymywanie tego sztucznego tworu kosztuje placówkę kilkaset tysięcy rocznie. A że mówi się o zysku?... Trzeba najpierw sprawdzić co jest zakontraktowane. Przez lata wprowadzano ludzi w błąd to i się utrwaliło takie a nie inne myślenie. Druga sprawa : lekarskie gotowości. O tym też mówi się ostatnio coraz głośniej. Nasze związki zostały postawione przed ścianą i zmusza się nas do oszczędności i zrezygnowania z 5% pensji. Ale o tych tzw. gotowościach ani słychu. My zarabiamy po 20 latach niecałe 2 tys.pln a ktoś inny bierze 30 tys. Uważamy, że najpierw należy zlikwidować sztuczne dodatki do pensji sokołowskich ( a nie napływowych ) lekarzy , którzy mają płacone za schodzenie po schodach jak w Grecji ( źle to wróży wynikowi finansowemu ZOZ-u oj źle) oraz za każde wykonane badanie w godzinach pracy. Kto im to wszystko dał? Który dyrektor? Czego się bali przy nowym? Zmian się bali i konkurencji ze strony lepiej wykształconych ludzi z zewnątrz. Dziś za ich wygody mamy zapłacić my. Pielęgniarki, salowe, personel pomocniczy... Może wreszcie ktoś się tym wszystkim na poważnie zainteresuje. Tym bardziej , że na ostatnim spotkaniu z nami pani dyrektor Gromada przekazała nam, że szpital ma 4,1 mln pln straty. Wobec tego jak to się stało, że na wszystkich radach wydzierano się, że jest tego 10 czy 13 mln.pln ?... Wstyd i hańba. |
wcale niegłupia pielęgniarka 2012-07-08 10:51:53 |
Lody miały być kręcone, tak przewidywała jedna z pań poślin, więc kręcone są. najpierw przekształci się szpital w spółkę prawa handlowego. Do tego czasu zwolnień personelu nie będzie, spory stan załogi to wydatki na pensje zisy etc. więc pomoże lepiej zadłużyć spółkę, tak że potrzeba prywatyzacji stanie się oczywista dla najciemniejszego wyborcy tej czy innej partii. Później oddziałami lub pięterkami się sprywatyzuje, porobi NZOZy i się będzie liczyło dutki. Oczywiście, że o żądnym łotrostwie mowy nawet nie ma, kasa będzie płynąć z NFZu, umowy będą zgodne z prawem etc. I tylko podatki na "służbę zdrowia" będą rosły i rosły, ale czemu? A tego nie będzie wiedział nikt! |
AMEN 2012-07-07 00:28:14 |
Popieram- poli- Zobaczycie pracownicy.Koniec roku = koniec szpitala.Wy w 70% na bruk, bo prywatni was nie wezmą. |
Ziutka 2012-07-06 17:48:04 |
Tam gdzie związek solidarność to likwidacja i bezrobocie. |
poli 2012-07-05 20:54:04 |
Wszystko co się dzieje wokół Szpitala to jedna wielka farsa i wstyd. Pozwólcie w końcu wejść na ten stołek menadzęrowi, który nie będzie klepał po tylku Związków i dyskutował z Lekarzami, zę tego nie zrobią a na tamtym się nie znają, recept dobrze wystawiac nie chcą . itd. - to co oni robią? Do roboty!!! |
sokołów 2012-07-02 18:57:50 |