ZŁAZ „nie byle KTO”
Jak poinformował naszą redakcję pwd. Michał Wierzbicki, Członek Komendy Hufca ZHP Sokołów Podlaski ds. promocji i informacji, wszystkim idącym dopisywał świetny humor, było słychać wesołe rozmowy, a poza miastem i harcerską piosenkę „Gdy strumyk płynie z wolna”. Po minięciu Nowej Wsi ZŁAZowcy znaleźli się w swoim naturalnym środowisku, czyli lesie. Wędrując leśnym szlakiem delektowali się bliskością natury, zapachem drzew i przynoszącym miłe wspomnienia trzaskiem gałęzi pod stopami. Po dotarciu do Leśniczówki Przeździatka rozpoczęło się biwakowanie. Wśród drzew popłynął dźwięk gitary i wesoły śpiew. Nie zabrakło ogniska i pieczonych kiełbasek oraz deseru - pysznego ciasta pani Gosi, żony pana Maćka – leśniczego. Druh Michał podkreślił też, że ta sobotnia wyprawa była doskonałą okazją do aktywności oraz zacieśnienia harcerskich więzi i przyjaźni między instruktorami.
Uczestnicy złazu dziękują za gościnę Panu Leśniczemu Leśnictwa Przeździatka Waldemarowi Szmurło i za wsparcie leśne Panu Maciejowi Wójcickiemu - Zastępcy Nadleśniczego Nadleśnictwa Sokołów.
J.O.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu