„Za chleb nasz powszedni”
Nie znamy dokładnej liczby Polaków ratujących Żydów jak i liczby Żydów uratowanych przez Polaków, jednak: „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”. Polacy takich światów uratowali wiele. Jedną z form upamiętniania tych naszych rodaków jest projekt Instytutu Pileckiego „Zawołani po imieniu”.
4 czerwca 2020 roku w Sterdyni uhonorowano tych „cichych, lokalnych bohaterów, nieznanych ogółowi społeczeństwa (…), aby ich zapisać w pamięci pokoleń”, jak powiedziała prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, inicjatorka projektu „Zawołani po imieniu”. Krótki materiał filmowy z uroczystości w Sterdyni opublikowano w listopadzie ub. r. na Facebooku Instytutu. Natomiast 24 marca b.r. TVP Info wyemitowała dłuższy reportaż „Za chleb nasz powszedni” dotyczący wspomnianych wydarzeń. Film jest dostepny pod linkiem https://www.facebook.com/InstytutPileckiego/videos/2901238263498102.
Warto przy okazji przypomnieć, że idea utrwalenia pamięci o Polakach ratujących Żydów przyświecała też Edwardowi Kopówce i ks. Pawłowi Rytel-Andrianikowi – autorom obszernej naukowej publikacji „Dam im imię na wieki…”. Książka - owoc kilkunastoletnich badań naukowych zawiera informacje nt. Polaków ratujących Żydów z kilkunastu powiatów, w tym sokołowskiego i węgrowskiego.
Przypomnijmy kilka historii. Bronisława Wojewódzka z Kolonii Wojewódki Dolne została zamordowana 23 czerwca 1943 r. wraz z ukrywaną rodziną Szafirsztejn. Synowie Bronisławy Wojewódzkiej: Józef i Marian zostali aresztowani i osadzeni w więzieniu na Pawiaku, następnie zesłani do obozu koncentracyjnego Mauthausen.
W nocy z 23 na 24 lutego 1943 roku podczas niemieckiej obławy przeprowadzonej w Paulinowie śmierć poniosło 11 osób z Paulinowa i Starego Ratyńca. Wszyscy oni pomagali Żydom ukrywającym się w pobliskim lesie. Stanisław Przyborowski z Wólki Okrąglik pracował na stacji PKP w Małkini jako maszynista parowozów. Nie chcąc brać udziału w wysyłaniu transportów z ludnością żydowską do obozu w Treblince, zbiegł z pracy i ukrywał się u szwagra Stanisława Wójcika. Został aresztowany, gdy przyszedł do domu na posiłek. Zginął w Treblince I.
Alfreda i Bolesław Pietraszkowie we wsi Czekanów zarządzali dużym gospodarstwem należącym do Nadleśnictwa. W latach 1942-1944 u Pietraszków ukrywało się 17 osób pochodzenia żydowskiego, z których prawie wszyscy przeżyli wojnę Rodzina Góral na kolonii Kosów Lacki ukryła grupę osób żydowskiego pochodzenia. Nocą lub rano dostarczano im pożywienie, uprane ubrania i inne potrzebne rzeczy. Taki stan trwał do sierpnia 1944 r. kiedy Niemcy wycofali się z tych terenów. W ukrywaniu Żydów małżonkom Góral pomagały dzieci: Stanisław, Adela, Czesława, Lucyna oraz Henryka. Sołtys Rytel Wszołek – Stanisław Rytel ukrywał w swym domu Żydówkę z Zawist, mającą wtedy ok. 15 lat. Wyrobił jej w ówczesnej gminie w Olszewie fałszywe dokumenty na nazwisko Henryka Mioduszewska.
Dodajmy jeszcze, że Polacy stanowią największą liczbę wśród odznaczonych najwyższym izraelskim odznaczeniem cywilnym - medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata W marcu 2021 r. liczba uhonorowanych tym tytułem osób z Polski wynosiła 7112. Najwięcej - z okolic Treblinki.
J.O.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu