29
2022
2017-03-14

Wystawa poplenerowa w SOK


W poniedziałek 13 marca w Galerii „Dom" Sokołowskiego Ośrodka Kultury uroczyście otwarto poplenerową wystawę Międzynarodowego Nadbużańskiego Pleneru Malarskiego „W hołdzie św. Janowi Pawłowi II i św. Janowi XXIII". Plener, zorganizowany przy współpracy Sokołowskiego Ośrodka Kultury z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Ostrowi Mazowieckiej odbył się w październiku 2016 r. w Broku. Inicjatorem plenerów w tym miejscu jest Bartosz Kublik, Prezes Banku Spółdzielczego w Ostrowi Maz.

Plenery malarskie są spotkaniem grupy artystów, które ma na celu twórczą pracę w bezpośrednim kontakcie z naturą i rozwijanie zamiłowanie do sztuki. Miejsce, w którym odbywa się plener stanowi inspirację do tworzenia. Takim miejscem, niezależnie od pory roku, jest piękny nadbużański pejzaż, dlatego wielu artystów przyjeżdża na plenery do Broku.

Na wystawie zostały zaprezentowane prace osiemnastu twórców: Krzysztofa Bartnika z Lublina, Jaśka Balcerzaka z Warszawy, Andrzeja Bąka ze Szczecina Dąbie, Wiktora Chadżynowa z Lwowa, Piotra Daniluka z Sokołowa Podl., Włodzimierza Dawidowicza z Warszawy, Zuzanny Gajos z Zakrzewa, Edwarda Habdasa z Łodzi, Heleny Jacyno z Przemyśla, Andrzeja Kublika z Sokołowa Podl., Ewy Kunickiej ze Skrzeszewa, Bożeny Leszczyńskiej z Warszawy, Janusza Lewandowskiego z Warszawy, Krystyny Rudzkiej z Lublina, Marii Sawickiej –Biczyk z Warszawy, Elżbiety Szarejko z Warszawy, Justyny Wilczyńskiej z Ostrowi Maz. i Joanny Błońskiej z Sokołowa Podl, komisarza wystawy. Na wernisaż poza artystami i przedstawicielami organizatorów pleneru przybyła liczna grupa miłośników stuk plastycznych, w tym młodzież. Wernisaż uświetnił występ kameralnego składu Voci Cantati. Wykonawcom akompaniował Piotr Jankowski.
Wystawę można oglądać do 7 kwietnia 2017 r.
J.O.


« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe