29
2022
2013-06-21

W Sterdyni przypomniano twórczość Lucyny Maksimiak


W niedzielę 9 czerwca w GOKiS w Sterdyni odbyło się spotkanie autorskie Lucyny Maksimiak. Gośćmi byli mieszkańcy Hołowienek, rodzinnej wsi pani Lucyny, przedstawiciele władz samorządowych gminy Sabnie i Sterdyń, członkowie stowarzyszeń działających na terenie gminy Sterdyń. Przybył również ks. kanonik Stanisław Żeleźnik – proboszcz parafii Zembrów.
W uroczysty nastrój wprowadziła zebranych Angelika Marczuk, pięknie wykonując piosenkę „Powrócisz tu”. O poetce mówiła dyrektor GOKiS Marianna Kobylińska. Pani Lucyna przez dziesiątki lat z zaangażowaniem pełniła wiele różnych funkcji - była radną, przewodniczącą Koła Gospodyń Wiejskich, członkiem OSP, kierownikiem klubu w Hołowienkach, śpiewała w chórze kościelnym, prowadziła amatorski teatr i podejmowała wiele innych działań na rzecz lokalnej społeczności. Otrzymała wiele odznaczeń. Działa w lokalnych stowarzyszeniach. Od dzieciństwa pisze wiersze, część z nich została zamieszczona w tomikach: „Barwy wspomnień”, „Kocham moje Podlasie” i „Myśli sercem pisane”. W 2009 roku Lucyna Maksimiak była bohaterem spotkania w SOK-u z cyklu „Tu pozostać muszę”.
Wiersze poetki w interesujących interpretacjach zaprezentowały uczennice Gimnazjum im. H. Sienkiewicza w Sterdyni, przygotowane przez polonistkę Teresę Styś. Z dedykacją dla autorki piosenkę z repertuaru Andrzeja Zauchy „Bądź moim natchnieniem” zaśpiewała Milena Kobylińska.
 Później gwiazdą była już tylko pani Lucyna, która zabłysnęła swoim gawędziarskim talentem, opowiadając o własnym życiu i twórczości, o czasach, kiedy Hołowienki były słynne i tętniły życiem oraz wspominając osoby ważne dla naszego regionu i wydarzenia z jego dziejów. W niezwykle sugestywny sposób recytowała wiersze i śpiewała z takim zaangażowaniem, że widzowie również włączali się do śpiewu. Na zakończenie były kwiaty, wiele życzeń, serdecznych słów podziwu i podziękowań od przybyłych osób, w tym od seniorki sterdyńskiej społeczności, pani Janiny Tenderendy. Nikt nie wątpił, ze wiersze pani Lucyny „są mądre w swej prostocie i mogą nas wiele nauczyć – a chyba najwięcej miłości do swej Małej Ojczyzny”.
Po emocjach i artystycznych przeżyciach zebrani spotkali się na tradycyjnym poczęstunku, w trakcie którego był czas na wspomnienia, opowieści niezmordowanej pani Lucyny i wspólne śpiewy. 
JO

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe