Uroczyste otwarcie drogi bez włodarzy
W miejscowości Żochy, ponad rok temu nie było ani chodników, ani drogi. Wówczas trasa ta nazywana była „drogą zapomnianą przez Boga”. I chociaż stworzenie jej wymagała ogromnych nakładów finansowych rządzące władze podjęły się tej budowy. Dzisiaj wyremontowaną asfaltówką bez problemu mogą poruszać się mieszkańcy.
Jak informowaliśmy w poprzednim numerze naszego tygodnika 12 maja odbyło się uroczyste otwarcie drogi. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że zdarzenie to miało miejsce bez obecności burmistrza, radnych i przedstawicieli instytucji, które dołożyły fundusze na to aby ta droga została wyremontowana.
- W zeszłym tygodniu pojawił się u mnie mieszkaniec miejscowości Żochy, który ku mojemu ogromnemu zdziwieniu zaprosił mnie na otwarcie drogi w Żochach. – informuje burmistrz miasta i gminy Kosów Lacki.- Byłem niesamowicie zaskoczony, ponieważ po pierwsze inwestycja na budowę tej drogi nie została jeszcze ukończona, a po drugie wydaje mi się, że to ja wraz z radnymi powinienem podjąć się organizacji uroczystości otwarcia tej drogi. – dodaje Jan Słomiak.
I chociaż trasą bez problemu moża poruszać się już od września, władze miasta i gminy Kosów Lacki zwlekały z otwarciem drogi.
- Próbowałem odwieść mieszkańców od tego pomysłu, dlatego że droga w dalszym ciągu jest nieskończona. Została oddana do użytku, tylko po to aby ludzie mogli się po niej normalnie poruszać. Już w ubiegłym roku informowałem, że projekt na tę drogę był źle wykonany, w wyniku czego na 1/3 drogi zabrakło asfaltu, a dokładnie wierzchniej warstwy ścieralnej – tłumaczy Jan Słomiak.. Aby inwestycję dokończyć potrzeba nam jeszcze 100 tys. zł. Ciężko nam w tej chwili powiedzieć, kto tak naprawdę zawinił, dlatego prawdopodobnie wszystkie dokumenty zostaną skierowane do prokuratury, w celu wyjaśnienia sprawy. To jedyny powód, dla którego nie otwieraliśmy drogi – twierdzi Jan Słomiak.
Jak udało nam się dowiedzieć uroczystość zorganizował jeden z mieszkańców miejscowości Żochy wraz z osobami, które pełniły funkcję burmistrza i wiceburmistrza w poprzedniej kadencji. Na uroczystości pojawił się również senator Waldemar Kraska.
Mieszkaniec, który był organizatorem uroczystości twierdzi, że to do mieszkańców należy otwieranie dróg, a nie do osób rządzących, dlatego nie widzi w tej sytuacji niczego złego. Podobne zdanie ma senator Waldemar Kraska
– Mieszkańcy oczekiwali, jak to zwykle bywa, oficjalnego otwarcia drogi, a ponieważ nic takiego się nie działo, to sami zainicjowali uroczystość. To są moi wyborcy, więc nie mogłem im odmówić przyjazdu. Mieszkańców było sporo i to mnie cieszy. To była spontaniczna uroczystość, bo i inicjatywa spontanicznie wyszła od mieszkańców, a nie od władz lokalnych, które zawsze przy tego typu okazjach chcą się w pewien sposób promować – twierdzi senator. – Nigdy się nie bronię od czegoś takiego i jeśli powstaje nowa droga, to powinna tych ludzi łączyć, a nie dzielić. Myślę, że takie wydumane problemy dotyczące tego, czy powinienem przyjechać do Żoch teraz, czy kiedy indziej nie mają znaczenia. Jeśli doczekamy się ponownego otwarcia drogi, z chęcią wezmę w tym udział, ponieważ pochodzę z tej gminy i jestem zżyty z jej mieszkańcami – dodaje Waldemar Kraska
O tym, czy ponowne otwarcie się odbędzie na pewno poinformujemy na łamach naszego tygodnika.
JF
« wróć | komentarze [2]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
We wsi jest wszystko zrobione ja mam posesję w promieniu 3 km.i nie mogę dojechać do własnego domu pozdrawiam serdecznie ks. Władysław Czachor |
2015-05-20 20:49:30 |
I nie poświęcona.Brawo jest bezpieczna. |
po 2012-05-27 13:16:17 |