Upamiętnili kolejne ofiary Katynia

W Alei Pamięci za sokołowską konkatedrą rośnie już 36 Dębów Katyńskich. Dwa z nich poświęcone zostały Lechowi i Marii Kaczyńskim. Pozostałe upamiętniają policjantów oraz oficerów zamordowanych w Katyniu, Twerze i Charkowie w 1940 r.

Wojska sowieckie zaatakowały Polskę 17. września 1939 r. Do powiatu sokołowskiego wkroczyły dziesięć dni później, jednak na krótko, znów ustępując miejsca Niemcom.

Sokołów pamięta
Dla mieszkańców kresów wschodnich II Rzeczpospolitej zaczęła się nowa, tragiczna rzeczywistość. Więzienia szybko zapełniły się ludźmi, którzy nie zgadzali się z nowym porządkiem. Dlaczego polscy oficerowie i policjanci musieli zginąć?
- Podpisali na siebie wyrok śmierci, gdy w czasie przesłuchań przez enkawudzistów okazali patriotyzm i przywiązanie do określonego systemu wartości - wyjaśnia historyk Jacek Odziemczyk. - Stalin uzyskał wtedy pewność, że nie uczyni z nich posłusznych sowieckich poddanych.
- Dziś chciałoby się powiedzieć, że czas leczy rany - mówił podczas uroczystości 11 maja minister Jacek Sasin. - Minęło 71 lat od zbrodni katyńskiej i minął rok od katastrofy smoleńskiej. Ale, aby rany mogły się zaleczyć, potrzebna jest prawda i pamięć. O prawo do pamięci o Katyniu musieliśmy walczyć kilkadziesiąt lat. W dalszym ciągu nie wszystkie aspekty katyńskiej zbrodni mogliśmy poznać. Cieszy to, że są takie miejsca jak Sokołów Podlaski, gdzie ta pamięć może być w pełni realizowana.
- To pamięć sprawia, że możemy podążać ku przyszłości, przypominając sobie różne potknięcia i słabości - stwierdził podczas mszy biskup Antoni Dydycz. - Ta pamięć jest szczególnie ważna i może dlatego odegrała taką rolę w naszej kulturze, literaturze, a zwłaszcza poezji. Dlatego tak troszczymy się o cmentarze, tak bardzo zabiegamy o różnego rodzaju pamiątki.

W hołdzie zamordowanym
W tym roku dębami, przy których znajdują się tabliczki informacyjne uhonorowano aspiranta policji Jana Babeckiego, majora Wojska Polskiego Stanisława Cholewickiego, porucznika WP Edwarda Cynkutisa, aspiranta policji Jana Deoniziaka, aspiranta policji Kazimierza Frelka, aspiranta policji Kazimierza Górskiego, porucznika WP Mariana Górskiego, majora WP Henryka Grabowskiego, porucznika WP Konstantego Grabowskiego, kapitana WP Stefana Hajduka, kapitana WP Jana Kuźmę, majora WP Aleksandra Łętkowskiego, kapitana WP Franciszka Majewskiego, kapitana WP Józefa Makacia, porucznika WP Mikołaja Malinowskiego, porucznika WP Władysława Malinowskiego, podpułkownika WP Henryka Nartowskiego, aspiranta policji Jana Podolaka, porucznika WP Tomasza Postolkę, kapitana WP Bronisława Skibniewskiego, nadkomisarza policji Czesława Swinarskiego, majora WP Stanisława Włogę, porucznika WP Mieczysława Wyrozębskiego. Posadzono również dąb oficerom związanym z powiatem sokołowskim, którzy zostali uhonorowani w innych częściach kraju: kapitanowi WP Janowi Karolowi Musiałowi, porucznikowi WP Józefowi Nestorowiczowi, aspirantowi policji Hipolitowi Opałło, kapitanowi WP Janowi Pietrzykowskiemu, porucznikowi WP Tadeuszowi Wichtowskiemu, kapitanowi WP Eugeniuszowi Wojczalowi, starszemu strażnikowi Straży Granicznej Karolowi Ruszczakowi.

Komitet
W skład komitetu organizacyjnego "Katyń... ocalić od zapomnienia" w tym roku weszli: Anna Tomaszewicz, Jerzy Maksjan, Jacek Odziemczyk, Lucyna Woźnica, Maria Koc, Paweł Kryszczuk, Sławomir Tomaszewski i Barbara Wiechowska. Komitet honorowy stanowili: biskup drohiczyński Antoni Pacyfik Dydycz, senator Waldemar Kraska, Jacek Sasin, burmistrz Bogusław Karakula, ksiądz Andrzej Krupa.
TEKST/FOT. KATARZYNA MARKUSZ

« wróć | komentarze [16]