Uczczono pamięć ofiar niemieckiej prowokacji
W dniu 23 września 1942 r. zaczęto likwidować getto w Sterdyni. Część Żydów zdołała zbiec. Znaleźli oni m.in. schronienie w Paulinowie i pobliskim lesie. Noce spędzali w budynkach dworskich, do których wpuszczał ich stajenny Franciszek Kierylak. Niemcy posłużyli się ohydną prowokacją. Do ukrywających się Żydów dołączył nazistowski agent. Kim był nazistowski agent nie wiadomo. Podawał się za francuskiego Żyda, zbiegłego z transportu przesiedleńców wiezionych do Treblinki. Podczas akcji mordowania Polaków mieszkańcy rozpoznali go wśród niemieckich żołnierzy w niemieckim mundurze. Prowokator do rozpoznania wykorzystał najczęściej ukrywającego się Żyda – Szymela Helmana. Wysyłał go po żywność lub schronienie, a sam bacznie obserwował i notował, kto udziela pomocy. Można przyjąć, że Szymel nic nie wiedział o prowokacji. Z opowiadań świadków z tamtych lat wiem, że jeszcze wielu mieszkańców Paulinowa pomagało ukrywającym się Żydom, w tym także Szymelowi. Jednak, gdy Szymel otrzymał pomoc bez obecności prowokatora, żadna z osób pomagających nie zginęła podczas środowej tragedii.
W 60. rocznicę tych wydarzeń, z inicjatywy Andrzeja Sarny, Towarzystwo Miłośników Ziemi Sterdyńskiej upamiętniło ofiary niemieckiej prowokacji. W miejscowości Paulinów, w miejscu śmierci małżeństwa Kotowskich, wzniesiono drewnianą kapliczkę słupową z rzeźbą Jezusa Frasobliwego i mosiężną tablicą pamiątkową. Kapliczka stanowi symbol pamięci, cierpienia i miłości.
W sobotę 24 lutego br. w 75. rocznicę tych wydarzeń Towarzystwo Miłośników Ziemi Sterdyńskiej i mieszkańcy Paulinowa oraz władze samorządowe Gminy Sterdyń uczcili pamięć ofiar niemieckiej prowokacji. Wszyscy zgromadzili się przy kapliczce w Paulinowie. Mieczysław Szymański, prezes TMZS serdecznie powitał: Kazimierza Pawluczaka, przewodniczącego Rady Gminy w Sterdyni; Grażynę Sikorską, wójta gminy Sterdyń; Annę Kur, dyrektora GOKiS i pozostałych zgromadzonych. Krótko przypomniał wydarzenia tragicznej środy 24 lutego 1943 r. Antoni Kotowski, wnuk zamordowanych Ewy i Józefa Kotowskich opowiedział o tragicznych losach swojej rodziny. Przy kapliczce zapalono znicze. Wiązanki kwiatów złożyli: Andrzej Sarna, wiceprezes TMZS; Grażyna Sikorska, wójt gminy Sterdyń; Anna Kur, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Sterdyni. Następnie zebrani udali się na cmentarz parafialny w Sterdyni, gdzie zapalono znicze na grobach siedmiu spośród dwunastu zamordowanych. Pozostali prawdopodobnie zostali pochowani na cmentarzach parafialnych w Kosowie Lackim i Skibniewie.
Oddział SS rozstrzelał następujące osoby: Franciszka Augustyniaka (29 lat) i jego teścia Jana Siwińskiego (46 lat) - zam. Kolonia Paulinów, Zygmunta Drgasa (23 lata) – przesiedleńca z poznańskiego, zam. Stary Ratyniec, Franciszka Kierylaka (59 lat) – zam. Kolonia Paulinów, Ewę Kotowską (54 lata) i Józefa Kotowskiego (56 lat) – małżeństwo zam. Kolonia Paulinów, Stanisława Kotowskiego (25 lat) syna Ewy i Józefa Kotowskich, Mariana Nowickiego (29 lat) – przesiedleńca z poznańskiego, zam. Stary Ratyniec, Stanisława Piwko (30 lat) – zam. Kolonia Paulinów, Wacława Pogorzelskiego (24 lata) – zam. Stary Ratyniec, Zygmunta Uziębło (19 lat) – zam. Stary Ratyniec, Aleksandrę Wiktorzak (58 lat) – zam. Kolonia Paulinów.
Na zakończenie uroczystości w siedzibie Klubu Senior + odbyło się spotkanie, podczas którego Mieczysław Szymański, prezes TMZS zaprezentował fragmenty filmu z uroczystości wzniesienia w dniu 31 sierpnia 2003 r. Antoni Kotowski oraz Wacław Flaziński wspominali wydarzenia sprzed 75 lat.
Stanisława Maciak
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu