"Tu czujemy się ludźmi"
Film jest laureatem Grand Prix I Ogólnopolskiego Festiwalu Filmu Niezależnego „OKNO” w Ełku w 2012 r., otrzymał również Nagrodę Specjalną Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy za filmowe ukazanie świadka żywej wiary. Film opowiada o działaniach podczas walki o niepodległość Polski, o powojennych losach i obecnym życiu ostatnich żyjących żołnierzy AK na dawnych wschodnich Kresach Rzeczypospolitej Polskiej (aktualnie Republika Białoruś), którzy pomimo dojrzałego wieku oraz wielu problemów zdrowotnych w dalszym ciągu prowadzą działalność na rzecz Państwa Polskiego.
Kilka zdań o tytułowej bohaterce może zachęci naszych czytelników do uczestnictwa w przedsięwzięciu, a szczególnie w projekcji niezwykle ciekawego i wzruszającego filmu. Kpt. Weronika Sebastianowicz, zaprzysiężona w 1944 r. do 1951 r. walczyła w oddziałach poakowskich Obwodu Wołkowysk. Aresztowano ją wraz z matką i ojcem, a następnie skazano na 25 lat łagru, 5 lat pozbawienia praw obywatelskich oraz konfiskatę całego majątku. W łagrach Workuty spędziła ponad 4 lata. Obecnie mieszka w Skidlu koło Grodna i jest charyzmatyczną Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi. Film przedstawia losy bohaterki i jej współczesne życie w otoczeniu „chłopców”, podwójnie „wyklętych żołnierzy” AK z Lidy i Grodzieńszczyzny.
Pani Weronika, odlat 90-tych XX w. działając aktywnie w Związku Polaków na Białorusi, podtrzymuje więź żołnierzy II RP z Ojczyzną. O Polsce mówi: „Tu czujemy się ludźmi, jesteśmy szanowani”.
Weronika Sebastianowicz jest członkiem Zarządu Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK. Istnieje ono ponad 27 lat, a powstało jako nielegalne w PRL. Do niedawna zrzeszało wyłącznie żołnierzy AK skazanych wyrokami Trybunałów Wojennych ZSRR oraz Sądów Wojskowych w PRL, którzy byli pozbawieni wolności w więzieniach i łagrach sowieckich. Obecnie, z uwagi na zmniejszającą się liczbę członków, został zmieniony statut i prawo do uczestnictwa posiadają wszyscy żołnierze AK i ich rodziny oraz osoby silnie związane z etosem AK. Raz w roku Stowarzyszenie organizuje zjazdy łagierników. Oprócz członków mieszkających w kraju, na spotkania przyjeżdżają koledzy z dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy - Polacy, którzy pozostali na ziemiach dawnej Rzeczypospolitej i nie było im dane połączyć się z rodakami. Z roku na rok jest ich coraz mniej. Każdy zjazd jest więc dla nich doniosłą uroczystością. Ostatni odbył się w maju br. w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Młodsi członkowie Stowarzyszenia prowadzą szereg działań: opiekują się opuszczonymi cmentarzami i grobami polskich żołnierzy na Kresach Wschodnich, udzielają różnorakiej rodzaju pomocy żołnierzom AK i ich rodzinom, organizują uroczystości patriotyczne, pielęgnują więź z Rodakami na obczyźnie.
JO
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu