Trzepot skrzydeł
- Młody człowieku, Ty naprawdę czytasz moje książki ? - zapytała ze zdziwieniem.
- Tak - odpowiedziałem. - Czy aż tak to Panią dziwi ?
- Ależ oczywiście. Rzadko spotykam panów, w szczegółności młodych chłopców, którzy czytają moje książki. Tym bardzoiej jest to dla mnie miła niespodzianka - odpowiedziała z uśmiechem.
Od razu uprzedzam, że książka o której zamierzam napisać kilka słów nie jest kontynuacją losów Judyty, Tosi i Adama. „Trzepot skrzydeł” to zupełnie inna historia; historia Hanki – takiej kobiety którą często widujemy w telwizji i we własnym życiu. Hanka ma własny dom, ogród, samochód, dobrą i satysfakcjonującą pracę oraz przede wszystkim kochającego mężczyznę. A więc, czy tej kobiecie czegokolwiek brakuje do szczęścia ? Można rzec, że jej życie usłane jest różami. Czy tak jest rzeczywiście... ?
Niejednokrotnie słyszę w swoim otoczeniu wypowiedzi kobiet w stylu: „Ach, ona to ma dobrze. Ma własny dom, luksusową furę, pracę w której siedzi i nic nie robi a mimo to zarabia kokosy. Mąż ją kocha, troszczy sie o nią. A ja co mam ? Nic. Dom wzięty na kredyt, samochód - stary złom, praca, w której tyram od świtu do nocu, a zarabiam marne grosze oraz męża, który lata za innymi babami”. Ten oto schemat jest nam dobrze znany. Swoje życie widzimy w barwach szarych, a życie innych przez różowe okulary.
Wracając do Hanki, czy tej kobiecie brakuje czegokolwiek do szczęścia ? Wiele osób bez wahania stwierdzi, że NIE !! W takim razie, skoro Hanka ma w życiu wszystko, co jest niezbędne do szczęścia to dlaczego czuje się nieszczęśliwą kobietą ? Dlaczego czuje strach, lęk, brak poczucia bezpieczeństwa ??? Jak się okazuje, źródłem lęku i strachu jest jej mąż. Tak, ten mąż, który ją kocha. Ten, który w towarzystwie osób troszczy się o nią. Ten, który nazywa ją kochaniem, myszką, perełką. I właśnie ten sam mąż w domu okazuje się tyranem. Zimnym draniem, który żonę poniża, wyzywa, stosuje wobec niej przemoc psychiczną i fizyczną, po czym mówi, że ją kocha, przeprasza za swoje zachowanie i mówi, że to się nigdy nie powtórzy. Tym samym utwierdza bohaterkę w przekonaniu, że wszystko jest jej winą i że prędzej czy później mąż się zmieni. Jednak prawda jest taka, że słowa męża są słowami rzucanymi na wiatr, bo mąż - tyran raczej nigdy się nie zmieni.
Takich kobiet jak Hanka wymyślona przez Panią Grocholę jest w Polsce bardzo dużo. Być może nawet w naszym najbliższym otoczeniu są takie Hanki, o których nie zdajemy sobie sprawy. Rozejrzyjmy się zatem, szczególnie tam gdzie na pierwszy rzut oka wszystko jest OK.
***
Pani Grochola przekazuje nam w książce bardzo mądrą prawdę mówiącą o tym, żebyśmy pohopnie nie oceniali ludzi, bo pozory bardzo często mylą. Książkę tę poleca bardzo wielu terapeutów. Myślę, że ta książka otworzy oczy wielu ludziom, nie tylko kobietom. Gorąco polecam :)
KAMIL WASZCZUK Z SUCHODOŁU,
UCZEŃ SOKOŁOWSKIEGO LICEUM W ZS NR 1
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu