Trudno rozmawiać o przemocy
„Gorzkie mleko" to kolejny film prezentowany w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego w SOK. Tym razem tematem była przemoc seksualna i jej konsekwencje.
Film wyreżyserowany przez Claudię Llosa przedstawia dramatyczną historię mieszkającej w Peru dziewczyny o imieniu Fausta, która została nakarmiona przez swoją matkę tytułowym "mlekiem smutku" - chorobą przenoszoną przez kobiety będące ofiarami gwałtu, przemocy i terroru w okresie walk terrorystycznych w Peru.
Naznaczona traumą
Życie Fausty przepełnione jest przerażającym smutkiem, wewnętrznym cierpieniem i paraliżującym strachem, który uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Dziewczyna naznaczona jest traumą, która odbiera jej chęć egzystencji i uniemożliwia kontakty z innymi ludźmi, szczególnie mężczyznami. Jej koszmar pogłębia się jeszcze bardziej gdy zostaje dotknięta kolejnym dramatem - nagłą śmiercią ukochanej matki.
Film stał się pretekstem do dyskusji prowadzonej przez Martę Sieroń, psycholog z Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie Niebieskiej Linii oraz Ewę Hardej, psycholog z sokołowskiego Gimnazjum nr 1.
- Gdy mówimy o przemocy mamy do czynienia z różnymi jej formami - wyjaśnia Marta Sieroń. - Może być to przemoc fizyczna, psychiczna, ekonomiczna lub seksualna. Często te różne formy przemocy przenikają się. Rzadko kiedy ofiara doświadcza jedynie jednej z tych form. Nawet jeżeli weźmiemy pod uwagę przemoc seksualną, to często towarzyszą temu wyzwiska oraz przetrzymywanie ofiary siłą.
Trudno pomóc
Pomoc osobie, która padła ofiarą przemocy seksualnej nie jest łatwa. To długotrwały proces. - Z mojego doświadczenia wynika, że pomoc psychologiczna jaką oferuje Niebieska Linia może być jedynie początkiem tej drogi - mówi Marta Sieroń. - Później potrzebna jest długotrwała terapia. Chociaż zdarzają się przypadki, że ofiary gwałtów tego nie potrzebują. Jeśli otacza je przychylne środowisko, bliscy ludzie, którzy potrafią je wspierać, zrozumieć a przede wszystkim wysłuchać tej historii, czasami to wystarczy, żeby dojść do siebie.
Sieroń odniosła się też do samego filmu. - Opowiada on o przemianie, o pewnego rodzaju psychoterapii w tamtejszych warunkach. Fausta jakoś sobie musi radzić z problemem, który wyssała z mlekiem matki. Przekładając to na polskie warunki można uznać, że najlepszą pomocą jest rozmowa z terapeutą, kimś z rodziny lub zaufanym przyjacielem.
Z mlekiem matki
Po seansie trudno było jednak obecnym na sali widzom rozpocząć dyskusję na poruszane w filmie tematy. - Mnie się film bardzo podobał i żałuję, że tego typu produkcje nie są pokazywane w naszej telewizji - zaczęła Wiesława Kwiek. - Przy okazji przemocy, która niewątpliwie w tym filmie znalazła swoje miejsce, warto również zwrócić też uwagę na inne rzeczy. Główna bohaterka wkłada przecież wiele trudu w to, aby zorganizować matce godny pochówek. Problemy, z jakimi się zmaga w naszej kulturze są niemal niemożliwe do wyobrażenia.
- Ten film zmusza do refleksji, pozostawiając widzom pole do własnej interpretacji pewnych sytuacji czy zachowań - uzupełnia Marta Sieroń.
- W bardzo subtelny, delikatny sposób twórcy tego filmu mówią tu o rzeczach ważnych - uważa Ewa Hardej. - Nie było tu drastycznych scen gwałtu, ale i tak wiemy co się wydarzyło, kto jest ofiarą i kto teraz ponosi konsekwencje tego czynu.
- Dla mnie film jest przede wszystkim o konsekwencjach doświadczanej przemocy, głównie seksualnej - mówi Marta Sieroń. - Filmowa matka radziła sobie ze swoją traumą przekazując informacje o tym co się zdarzyło, lęk jaki w związku z tym odczuwała przed ludźmi i otaczającym ją światem swojej córce. Dlatego mówi się, że Fausta wyssała smutek z mlekiem matki.
Zapowiedź
Podczas kolejnego spotkania Dyskusyjnego Klubu Filmowego zostanie wyświetlony „Krótki film o zabijaniu" Krzysztofa Kieślowskiego.
TEKST/FOT. KATARZYNA MARKUSZ
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu