Trochę Jazzu w Kasztelańskiej
Po 30 latach spotkali się znowu razem i z młodymi sokołowskimi muzykami zagrają 9 kwietnia w sobotę w Piwnicy Kasztelańskiej. W latach 80 współtworzyli w naszym mieście zespół Jazz Garden. Dla nich to zarazem come back i benefis.
Ślimakowo - tak nazywają miejsce gdzie grają. Pomieszczenie jest w środku cale wytłumione styropianem i dywanami, a rozstawione tam instrumenty same zachęcają do grania. W takich warunkach od ponad roku spotykają się na niedzielnych próbach, bo jak sami mówią są uzależnieni od muzyki.
Rozjechali się po świecie
Piotr z Januszem równo 30 lat temu zostali zakwalifikowani do udziału w krakowskim festiwalu Jazz Juniors, gdzie zagrali także rok później. Niestety, ich gitarzysta wkrótce potem wyemigrował do Stanów, a kontrabasista do stolicy i zespół Jazz Garden praktycznie istniał niespełna trzy lata. Dzisiejszego ich gitarzysty Sławka nie było jeszcze wtedy na świecie, a obecny basista Paweł był przedszkolakiem. Aż tyle lat musieli czekać by niektóre ze swych ulubionych standardów mogli znowu zagrać razem w zespole.
- Naszą „perełką" jest tegoroczna maturzystka Monika, która znakomicie radzi sobie wokalnie nawet z całkiem trudnymi tematami jazzowymi - mówi Piotr. W sokołowskim liceum odkrył ją Paweł, na co dzień pracujący w tej szkole jako anglista. Paweł jest znany w Sokołowie z zespołu Radek Blues Band, w którym najdłużej grał na basie. W tym samym zespole prawie 10 lat grał Janusz, mający bez wątpienia najdłuższy z nich staż muzyczny. Na perkusji zaczynał grać jeszcze w szkole na warszawskiej Woli, a po sprowadzeniu się do Sokołowa nieustannie ma kontakt ze swoim instrumentem i sam się uważa za miejscowego dinozaura bębnów. Z kolei Sławek jest jednocześnie liderem i gitarzystą swojego zespołu rockowego Dirty Marten, a wcześniej Mama Szpieg.
Wyszło po latach
- Dziewiętnaście lat temu miałem okazję muzykować z Piotrem, grającym na fortepianie, a ten instrument zawsze mi się bardzo podobał. Potem przez wiele lat grałem głównie rocka i bluesa. Kiedy dostałem propozycję spotkania się razem w zespole z Piotrem, Januszem i Sławkiem nie zastanawiałem się ani chwili - mówi Paweł. - Zaciekawiła mnie propozycja grania muzyki w dużej części improwizowanej z elementami jazzu. Daje mi to dużo satysfakcji i rozwija mnie jako muzyka - dodaje Sławek.
- Jeszcze w latach 80 próbowaliśmy znaleźć kogoś kto zagrałby z nami w zespole na jakimś instrumencie dętym, ale nic z tego nie wychodziło - wspomina Janusz. - Sekcje dęte dawały sobie wtedy radę tylko z klimatami strażackimi. Dlatego z tym większą frajdą gramy od niedawna, kiedy udało się nam zaprosić do współpracy dwóch muzyków, którzy na puzonie i trąbce potrafią zagrać to, czego od 30 lat w Sokołowie nie było nam dane usłyszeć. Tak więc na kwietniowym koncercie w niektórych utworach wspomoże nas Jacek Kubicki na puzonie wentylowym i licealista Michał Tenderenda na trąbce.
Zapraszamy do Kasztelańskiej
- Naszym celem, podobnie jak przed laty, jest granie muzyki, która daje nam radość, a takie hobby w zespole, zwłaszcza kiedy kawałek przyzwoicie wychodzi, to nawet coś więcej - zauważa Piotr. - To jest naprawdę niezła zabawa. Nie będziemy ukrywać, że do zagrania takiego - nazwijmy publicznego - namówili nas znajomi, z których jedni pamiętają wcześniejsze dokonania każdego z członków zespołu, a inni juz słyszeli co wyprawiamy na próbach. Tak więc wieczór z zespołem Trochę Jazzu w Piwnicy Kasztelańskiej będzie znakomitą okazją do spotkania po latach, a dla wielu na pewno całkowitym zaskoczeniem. Zwłaszcza, że w dość urozmaiconym repertuarze znajdą się utwory takich klasyków jak m.in.: Duke Ellington, Miles Davis, Antonio Carlos Jobim, Herbie Hancock czy Joe Zawinul.
Sponsorzy koncertu to: Leszek Wdowiński – Reper, LUX partner ORANGE, Centrum Szkoleniowe ACZE – Andrzej Czerkas, GAMA, Pracownia FOTO – Ewa i Leszek Kuchta, EFEKT Studio.
BOŻENA GONTARZ
FOT. ARCHIWUM
NA ZDJĘCIU - OD LEWEJ: PAWEŁ WOŹNIAK, PIOTR JANKOWSKI, MONIKA GAWROŃSKA, SŁAWEK HARDEJ I JANUSZ URBANEK
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu