2013-08-22
Szczęśliwi, aczkolwiek zmęczeni
12 dni marszu, około 350 przewędrowanych kilometrów, zmęczenie, brak sił i pot spływający po plecach - oto pielgrzymka w pigułce.
13 sierpnia około 9:15 XXlll piesza pielgrzymka drohiczyńska dotarła na Jasną Górę. Z powiatu sokołowskiego zawędrowało 82 osoby, najstarszy pątnik w wieku 65 lat, a najmłodszy to zaledwie 10-latek. Młodemu pielgrzymowi składamy wyrazy uznania! W końcu prawda jest taka, że nawet nie jeden dorosły nie jest w stanie wytrzymać trudnych warunków obowiązujących podczas wędrówki.
- Najgorsze było słońce oraz nogi, które z każdym dniem bolały coraz bardziej. Często myślałyśmy o tym, że przydałaby się druga para na zmianę. Jesteśmy bardzo zmęczone, aczkolwiek szczęśliwe - mówiły młode dziewczyny, które spotkałem w Częstochowie 15 sierpnia.
Ja, niestety, nie zaszedłem na Jasną Górę pieszo, lecz pojechałem autobusem. W trakcie podróży spotkałem wiele osób, którym udało się pieszo dojść nawet kilkanaście razy. Rekordzistka, którą miałem okazję poznać, zaszła aż 26 razy. Gdy to usłyszałem, aż zaniemówiłem!
Wielu tegorocznych sokołowskich pielgrzymów wybrało się po raz pierwszy. Część z nich dla przygody, ale zdecydowana większość po to, aby przed obrazem Matki Boskiej złożyć swoje modlitwy i intencje.
- Pieszo byłam po raz pierwszy. Początki były trudne, ale z każdym dniem podobało mi się coraz bardziej, a zmęczenie ustępowało. Może dlatego, że osoby z którymi wędrowałam, były wyjątkowe. Modliłam się przede wszystkim o zdrowie dla całej rodziny. Prawdopodobnie w przyszłym roku również pójdę - opowiada 20-letnia Daria. Jej koleżanki ją poprawiły. - Nie chyba, lecz na pewno! A my oczywiście razem z nią.
KAMIL WASZCZUK
« wróć | komentarze [2]