Stary sprzęt to nie wszystko…
Na sesji Rady Gminy Sokołów Podlaski burzliwą dyskusję wywołał temat gabinetu rehabilitacyjnego w Skibniewie. Radny Aleksander Użarowski zażądał, by odebrać sprzęt wypożyczony SP ZOZ.
W środę 6 października radni spotkali się na nadzwyczajnej sesji. Mieli zająć się przede wszystkim zmianami w budżecie gminy. Nieoczekiwanie jednak długą i gorącą dyskusję wywołała sprawa uruchomienia gabinetu rehabilitacyjnego w ośrodku zdrowia w Skibniewie.
Można zabrać…
- Chciałbym zapytać, dlaczego pan wójt kilka lat temu wywiózł z ośrodka zdrowia w Skibniewie sprzęt rehabilitacyjny i przekazał go do Wyroząb – zaczął swoją wypowiedź radny Aleksander Użarowski z Kostek. – Dziś ludziom potrzebny jest gabinet rehabilitacyjny. Dlatego trzeba ten sprzęt z powrotem sprowadzić. Dlaczego gabinet w ośrodku zdrowia w Czerwonce się wyposaża i zwozi sprzęt, a ze Skibniewa wywozi? Jak tego sprzętu nie będzie, nikt nie zechce prowadzić usług rehabilitacyjnych – podkreślił.
- Chciałbym panu radnemu przypomnieć kilka rzeczy. Biały personel jest opłacany przez SP ZOZ. Sprzęt z ośrodka w Skibniewie nadal jest własnością gminy, nie został nikomu oddany. Został jedynie, osiem lat temu, użyczony Zakładowi Opiekuńczo – Leczniczemu w Wyrozębach. Zwróciła się o to do nas pani doktor Teresa Dąbrowska. Dlaczego tak się stało? Bo sprzęt nie był wykorzystywany. Brakowało pracownika do punktu rehabilitacyjnego w Skibniewie – tłumaczył wójt Ryszard Domański. – Gmina podejmowała wielokrotnie próby uruchomienia gabinetu w tej miejscowości. Nie było jednak zainteresowania prowadzeniem takiej działalności – ani ze strony SP ZOZ, ani nawet ze strony prywatnych podmiotów. Owszem, prywatne osoby próbowały ale szybko się z tego wycofywały. W umowie z SP ZOZ jest jednak zapis, że jeśli gabinet powstanie, sprzęt z ZOL w Wyrozębach wróci do Skibniewa. To nie jest sprzęt wójta, tylko gminy. Jeśli państwo radni zdecydujecie, że trzeba go zabrać – można wypowiedzieć porozumienie o użyczeniu sprzętu i przywieźć go z Wyroząb do Skibniewa.
Potrzebne rozpoznanie
- Obowiązkiem wójta jest zapewnić pomoc medyczną mieszkańcom gminy – przekonywał radny Użarowski. I złożył wniosek formalny o zerwanie porozumienia na użyczenie sprzętu rehabilitacyjnego przez gminę SP ZOZ. Zanim jednak doszło do głosowania, zaczęły się dyskusje dotyczące dokładnego brzmienia wnioski, złożonego przez radnego. Przewodniczący Andrzej Artych zapowiedział bowiem, że pod głosowanie poddaje… wniosek wójta o zerwanie porozumienia. To wywołało protesty Ryszarda Domańskiego, który zaznaczył, że wniosek w rzeczywistości zgłosił radny.
- To nie sztuka podnieść rękę i zagłosować, że przewozimy sprzęt z Wyroząb do Skibniewa, a później będzie zalegał on w magazynie – włączył się w dyskusję wiceprzewodniczący rady Andrzej Gago. – Trzeba najpierw zrobić dokładne rozeznanie i sprawdzić, czy znajdzie się osoba do prowadzania gabinetu rehabilitacyjnego.
- Niech pana o to głowa nie boli. Najpierw trzeba mieć sprzęt, a później na pewno znajdzie się jakiś rehabilitant – ripostował Aleksander Użarowski.
- Ten sprzęt stał tam osiem lat, nie wiadomo w jakim jest stanie. Ciekawe, czy będzie co zwracać? – zastanawiał się głośno jeden z radnych.
- Wyjechał sprawny i ma wrócić sprawny – podsumował ten wątek radny z Kostek.
To tylko wstęp
Okazało się, że ze sprzętem, którym zainteresował się radny, jest jeszcze jeden problem. To, co trafiło 8 lat temu ze Skibniewa do Wyroząb to kupione w 1996 roku, a więc liczące sobie 14 lat – rowerek i tzw. UGUL, czyli zestaw elementów do ćwiczeń siłowych. To zdecydowanie za mało do profesjonalnego gabinetu rehabilitacyjnego. Radni podkreślali, że potrzebny jest szereg innych, kosztownych urządzeń.
- W ocenie pani doktor Dąbrowskiej, koszt doposażenia skibniewskiego gabinetu w niezbędny sprzęt, poza tym co jest, to koszt około 100 tysięcy złotych. Do tego doszłoby jeszcze opłacenie z budżetu gminy pracownika, który prowadziłby zabiegi rehabilitacyjne – wyjaśniał wójt Ryszard Domański. – Nigdy nie byłem przeciwnikiem ośrodka zdrowia w Skibniewie, na pewno nie mam żadnych zamiarów co do jego likwidacji, ale uruchomienie tam rehabilitacji to sprawa niezwykle trudna.
- Chciałabym przypomnieć, że w Czerwonce funkcjonuje profesjonalny i w pełni wyposażony gabinet rehabilitacyjny – mówiła radna Krystyna Rosiak. – Wykonywana jest w nim pełna gama zabiegów. Ze Skibniewa do Czerwonki nie jest aż tak bardzo duża odległość. Zresztą, do gabinetu przyjeżdżają pacjenci z miejscowości dużo dalej położonych niż Skibniew.
- Myślę, że nikt z nas nie kwestionuje tego, że rehabilitacja mieszkańcom Skibniewa jest potrzebna – dodał radny Janusz Lenkiewicz. – Ale jak mamy zwozić stary sprzęt, a być może zwykłe dziadostwo i później trzymać go w magazynie - powinniśmy się zastanowić nad taką decyzją.
Wyborczy gabinet
-To, co mówi pan radny Użarowski brzmi po prostu populistycznie. Przez osiem lat pracy w radzie nic pan o sprawie gabinetu nie mówił. A teraz, na dwa miesiące przed wyborami twierdzi pan, że gmina jest zła – włączył się w dyskusję radny Paweł Sobolewski. – Mówić o powołaniu gabinetu jest łatwo. Ale uruchomić go – to nie jest prosta sprawa.
Nie trafiły pod głosowanie propozycje zgłaszane przez Andrzeja Artycha i Andrzeja Gago, by zobowiązać wójta do uruchomienia gabinetu rehabilitacyjnego w Skibniewie.
Ostatecznie, w głosowaniu radni przyjęli zmodyfikowaną w stosunku do pierwotnego wniosku treść uchwały. Zobowiązali wójta do tego, by zrobił rozpoznanie w kierunku uruchomienia w Skibniewie gabinetu rehabilitacyjnego.
INFO/FOT. BOŻENA GONTARZ
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu