29
2022
2020-03-03

Spór miasta z powiatem?


 Nieschematyczny przebieg miała piątkowa sesja rady powiatu. Na początku posiedzenia radnych głos zabrał burmistrz Bogusław Karakula, który poruszył dwie sprawy.
 
Powiat sokołowski wspólnie z miastem Sokołów Podlaski realizuje program RIT. Program był skierowany do samorządów powiatowych i miast na prawach powiatu. 
 
- Beneficjentem mógł być powiat sokołowski, tak się wspólnie domówiliśmy, że miasto Sokołów Podlaski będzie partnerem, bo główne inwestycje, na które udało nam się pozyskać środki, są na terenie miasta. Przy podziale finansowym ustalone zostało, że miasto będzie dofinansowywało udział własny w inwestycjach na drogach powiatowych w wysokości 5 procent. 80 procent to są środki z UE, czyli dystrybuowane przez marszałka województwa mazowieckiego, a 10 proc. otrzymaliśmy z budżetu państwa. Ponieważ powiat prowadzi te inwestycje i je rozlicza, to umówiliśmy się, że miasto przy inwestycjach na drogach powiatowych na terenie miasta będzie dokładało 5 proc. udziału własnego i 50 proc. kosztów niekwalifikowanych, bo one są głównym składnikiem ogólnych kosztów. Tak się ułożyło, że po rozstrzygnięciach przetargowych tych kosztów kwalifikowanych jest dużo więcej, niż zakładaliśmy. Przy rozstrzygnięciach każdego z przetargów powiat sokołowski zwraca się do miasta z zapytaniem, czy miasto w to wchodzi i nie zdarzyło się, żebyśmy odmówili – powiedział burmistrz.
 
Z zestawienia wkładów finansowych w realizacji inwestycji w ramach RIT wynika, że ogólna kwota brutto poniesiona na inwestycje to 17.646.027,63 zł, w tym środki pozyskane z UE to 11.191.683,58 zł. Z budżetu państwa przeznaczono 3.018.872,77 zł. Powiat sokołowski dołożył 1.639.010,02 zł, natomiast miasto Sokołów Podlaski 1.794.461,78 zł. Z tych danych wynika, że procentowo powiat na inwestycje przeznaczył 9,29 procent, a miasto 10,17 procent. 
 
- Mieszkańcy przychodzą i mówią, że miasto nic nie robi i dokłada tylko 5 procent. Są to słowa zasłyszane na spotkaniach z przedstawicielami powiatu sokołowskiego. Jak państwo widzą nie tylko powiat buduje, bo miasto też dużo dokłada do tego tortu – powiedział włodarz miasta.
 
Do wypowiedzi burmistrza odniósł się wicestarosta Ryszard Domański.
 
- Bezsprzecznie miasto jest stabilnym, odpowiedzialnym i rzetelnym partnerem w tej inwestycji. 5 procent to jest udział własny, natomiast wartości przetargowe są różne. Miasto za każdym razem ma wiedzę o wartości wybieranej oferty dlatego, że przedstawiciel urzędu miasta jest obecny przy otwieraniu ofert. Po każdym przetargu miasto dostaje zapytanie, czy wesprze określonymi środkami finansowymi tę inwestycję i czy będziemy ją wspólnie realizowali. Za każdym razem odpowiada: tak. Każda inwestycja również zawiera dodatkowe koszty, które wynikają z różnych przyczyn, a nie zostały ujęte w tym projekcie, a miasto partycypuje w 50 procentach wartości tych dodatkowych prac. Wartości, które pan burmistrz przedstawił są prawdziwe. To, że z zaprezentowanej tabeli wynika, że te wartości po stronie miasta są wyższe, wynika z  faktu, że niektóre drogi na których prowadzony jest RIT są drogami miejskimi. Np. ul. Baczyńskiego, czy ogłoszony w niedługiej perspektywie przetarg na ul. Długą. Tu jest stuprocentowy wkład miasta – wyjaśnił.
 
Głos w dyskusji zabrał radny Grzegorz Kobyliński.
 
- Inwestycje na drogach powiatowych finansowane są w połowie przez starostwo powiatowe i miasto. Burmistrz podał 5 procent. To trochę taka „gra słów”, dlatego, że te 5 procent, to jest 50 procent dofinansowania, na które trzeba wyłożyć środki własne. Te drugie 50 procent zabezpiecza starostwo – powiedział.
 
Do wypowiedzi radnego odniósł się wicestarosta.
 
- Proszę zauważyć, że całość inwestycji to 100 procent, 90 procent to środki finansowe pochodzące z zewnątrz, natomiast pozostałe 10 procent wartości inwestycji dzielone jest na pół wkładu własnego samorządu powiatowego i miejskiego. Natomiast te 5 procent wynika z faktu, że tyle wynosi wartość całości inwestycji. Burmistrz przytaczając wartości, które płaciła do tej pory jedna ze stron, czyli urząd miasta, czy starostwo powiatowe, przytaczał wartości w środkach finansowych. To, że będą wyższe wynika z faktu, że całość wkładu własnego ponosi na ulice, które są w zarządzie miasta Sokołów Podlaski, a nie są drogami powiatowymi. Drogi powiatowe burmistrz miasta dofinansowuje w wysokości 50 procent wkładu własnego – wyjaśnił.
 
Głos zabrała starosta Elżbieta Sadowska.
 
- Chcę wyjaśnić, skąd wzięło się te 5 procent. Ze względu na to, że władza miejska na jednej z imprez powiedziała, że „zrobiłem wam drogi i ścieżki”, więc zareagowałam, że to powiat wykonuje, a miasto daje na tę inwestycję 5 procent. Stąd bierze się żal pana burmistrza. Faktycznie my wykonujemy, dzięki poprzedniemu zarządowi, który te środki zgromadził i dzięki obecnemu, który to realizuje. Gdyby było wskazanie burmistrza, że również ten powiat coś znaczy, to bym nie reagowała. Dla jasności chcę wyjaśnić, że to ja powiedziałam, że miasto dokłada do inwestycji 5 proc. – wyjaśniała starosta.
 
Bogusław Karakula poruszył również sprawę, zaplanowanego na sesji uchylenia uchwały w sprawie powierzenia miastu Sokołów Podlaski zadań z zakresu bieżącego utrzymania dróg powiatowych na terenie miasta w 2020 r.
 
- Utrzymanie dróg powiatowych na terenie miasta to nie tylko odśnieżanie i zwalczanie śliskości, to również utrzymanie terenów zielonych, ścieżek rowerowych i chodników. Ta współpraca trwa już od wielu lat. 14 października zwróciliśmy się do zarządcy dróg powiatowych z pismem, w którym wnioskowaliśmy o zwiększenie kwoty w ramach porozumienia z 340 tys. zł do 440 tys. zł. Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Czytając porządek dzisiejszej sesji zobaczyłem, że w punkcie 11 jest wniosek o wypowiedzenie miastu tego porozumienia. Mamy zawarte długoterminowe umowy na zwalczanie śliskości, gdzie w okresie zimowym płaci się nie tylko za faktyczne wykonanie usługi, ale i za gotowość. W przypadku utrzymania terenów zieleni rozliczamy się ryczałtem. Mamy umowy podpisane na 2 lata – powiedział 
 
- W październiku wstąpiliśmy do państwa z prośbą o zwiększenie kwoty wynikającej z porozumienia, ponieważ wszystko, co było do tej pory do zrobienia i do zapłacenia, płaciliśmy również w styczniu i lutym. Były podejmowane działania, jeśli chodzi o śliskość i utrzymanie terenów zieleni. To, co jest na drogach powiatowych to jest około 30 proc. całego przedsięwzięcia. Łączny koszt na dwa lata to dla nas ok. 700 tys. zł. W tej chwili zostaliśmy z ręką tam, gdzie nie powinniśmy jej mieć. Jeśli chce się wypowiedzieć umowę, to daje się jasny sygnał, że coś robimy nie tak i nie chcecie z nami współpracować. Nic takiego nie miało miejsca. Dla mnie to niepoważne traktowanie miasta – podsumował.
 
- Jest przygotowana inwestycja: światła na skrzyżowaniu ul. Ks. Bosko i Piłsudskiego. To drogi powiatowe i miasto nie ma obowiązku dokładać do tych zadań. Koszt po przetargu to ponad 300 tys. zł, miasto powinno dołożyć połowę kosztów. Jeśli publicznie się opowiada, że miasto dokłada do inwestycji 5 procent, to możemy zacząć tyle dokładać – powiedział burmistrz. Dodał, że radni miejscy analizują finanse miasta i „nie są ubezwłasnowolnieni i mogą pokazać figę”. – Bo jaki mamy interes w tym, żeby inwestować na drogach powiatowych oprócz tego, że poprawi się bezpieczeństwo mieszkańców? – zakończył. 
 
Do wypowiedzi burmistrza odniósł się także radny i były starosta Leszek Iwaniuk.
 
- Rozumiem rozgoryczenie pana burmistrza, bo do mnie również dochodzą słuchy, że nasi partnerzy mało dokładają. Wydaje mi się, że bez nich ten RIT by nie istniał. Ten projekt był wpisany w niskoemisyjność i ekologię. Dzięki temu, że przy negocjacjach burmistrz wziął na siebie oświetlenie i ścieżki rowerowe, mogliśmy zrobić więcej asfaltu. Poza tym, dzięki temu, że miasto miało w części przygotowaną dokumentację na rewitalizację, udało nam się z miastem to dopiąć i dostaliśmy nie 80, a 90 procent dotacji na RIT. Dziwi mnie niedomówienie, jeśli chodzi o umowę, bez sensu jest wypowiadać, lepiej negocjować. Miasto to nasz partner i powinniśmy się traktować po partnersku. Te wspólne działania dały dobry efekt – powiedział radny.
 
Ostatecznie punkt 11, dotyczący projektu uchwały o wypowiedzeniu miastu porozumienia został zdjęty z porządku sesji. Zawnioskował o to wicestarosta Ryszard Domański po konsultacji z zarządem. Radni poparli ten wniosek.
 
Ewelina Wolska

« wróć | komentarze [1]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Brawo Panie Burmistrzu, pokazał Pan, że jest Pan mężczyzną z krwi i kości.Miasto i powiat powinny ze sobą współpracować dla dobra mieszkańców i pozyskiwać fundusze zewnętrzne z różnych projektów. Obecna władza powiatowa chociaż też jest z PIS-u, to raczej woli dzielić niż łączyć.

mieszkaniec
2020-03-05 20:41:45
Strona 1/1






Dane kontaktowe