Społeczna debata o bezpieczeństwie
Powiatową debatę społeczną przeprowadzono w celu zdiagnozowania i określenia potrzeb społecznych związanych z zagrożeniami bezpieczeństwa mieszkańców, wymagających podjęcia policyjnych działań prewencyjnych oraz umożliwienia określenia sposobu rozwiązywania zdiagnozowanych problemów. Na spotkanie licznie przybyli reprezentanci lokalnych władz i instytucji, mieszkańcy powiatu oraz młodzież.
Jako pierwszy głos zabrał Komendant Powiatowy Policji w Sokołowie Podlaskim insp. Wiesław Nasiłowski, który przedstawił analizę stanu bezpieczeństwa na terenie powiatu sokołowskiego. Jak wynika z danych gromadzonych przez KPP, przestępczość w naszym powiecie spada. Ich wykrywalność jest na tyle wysoka, że sokołowscy policjanci zajęli 3. miejsce wśród najskuteczniejszych jednostek w województwie.
Podczas spotkania funkcjonariusze zapoznali gości z dwoma przydatnymi narzędziami: aplikacją mobilną "Moja Komenda" oraz "Krajową mapą zagrożeń bezpieczeństwa". Aplikacja „Moja Komenda” umożliwia wyszukanie każdego dzielnicowego w Polsce. Aby to zrobić, wystarczy wpisać adres zamieszkania, a aplikacja odnajdzie funkcjonariusza, który dba o nasz rejon oraz pokaże, w której jednostce pracuje. Wyszukiwarka dzielnicowych działa w trybie offline. Użytkownik nie musi mieć dostępu do Internetu, aby odnaleźć swojego dzielnicowego.
"Krajowa mapa zagrożeń bezpieczeństwa" została opracowana na podstawie informacji własnych Policji, czyli m.in. statystyk policyjnych, a także w oparciu o informacje przekazane przez podmioty biorące udział w konsultacjach społecznych. Duża część informacji jest pozyskiwana od obywateli z wykorzystaniem platformy. Na mapie znajdują się ostrzeżenia o miejscach, w których najczęściej dochodzi do przestępstw oraz obszarach szczególnie niebezpiecznych. Osoby korzystające z mapy mogą wyszukać oraz samodzielnie zaznaczyć miejsca bójek, kradzieży, spożywania alkoholu czy nieprawidłowego parkowania.
Komendant Wiesław Nasiłowski szczególną uwagę zebranych zwrócił na ciągle aktualny problem przestępstw metodą na wnuczka. Młode osoby, podszywające się pod znajomych wnuków, potrafią wyłudzić od nieświadomych seniorów ogromne kwoty pieniędzy. Z biegiem czasu, gdy świadomość osób starszych się poprawiła, wyłudzacze wymyślili nową metodę. Podając się za policjantów, nakazują seniorom przekazać pieniądze złodziejom, aby służby mogły ich złapać "na gorącym uczynku". Niestety po przekazaniu żądanej kwoty, po całej grupie nie ma już śladu. Od początku tego roku na Mazowszu wyłudzono od osób starszych w sumie 2, 083 mln złotych. Na szczęście w naszym powiecie tego typu przestępstw nie odnotowano.
Drugą część spotkania w sokołowskiej komendzie stanowiła rozmowa z mieszkańcami oraz przedstawicielami urzędów i instytucji. Rozpoczęła ją zastępca starosty sokołowskiego Marta Sosnowska, poruszając temat infrastruktury drogowej. Jak stwierdziła, na poprawę stanu dróg pieniądze są, ale w momencie ogłoszenia przetargu, nie zgłasza się żaden wykonawca. Często dochodzi również do sytuacji, w której zgłasza się tylko jedno przedsiębiorstwo, a cena za usługę jest wygórowana i znacznie przewyższa kwotę dostępnych na przedsięwzięcie środków.
Ze słowami Marty Sosnowskiej zgodził się Burmistrz Miasta i Gminy Kosów Lacki Jan Słomiak. Jego zdaniem również jest poważny problem z przetargami i zgłoszeniami wykonawców. Burmistrz zwrócił również uwagę na stan posterunku policji w Kosowie. "Ośmielam się powiedzieć, że jest to chyba najgorszy posterunek na Mazowszu, a w naszym powiecie to już na pewno. Jeśli w tym roku żaden wykonawca nie podejmie się remontu tego budynku, jego stan będzie bardzo zagrażał bezpieczeństwu kosowskich policjantów. Jeśli oni przez tą zimę tam nie zamarzną, to może im się dach zawalić albo dojść do zwarcia komputerów przez kapiącą z sufitu wodę." Komendant Wiesław Nasiłowski zapewniał, że robi wszystko, aby poprawić warunki na kosowskim posterunku, jednak jeśli żaden wykonawca nie przystąpi do przetargu, jego starania mogą nie wystarczyć.
Następnie głos zabrał Wójt Gminy Sokołów Podlaski Marcin Pasik. Zwrócił uwagę na problem bezdomności psów oraz ich porzucania. "Człowiek, który jest zły dla zwierzęcia, na pewno nie będzie dobry dla swojego bliźniego – powiedział. - Nikt krowy, owcy czy świni nie wyrzuci, bo one przynoszą zysk, ale psa się wyrzuca, bo się znudził. Chciałbym, aby podjęto jakąś akcję ogólnowojewódzką, podczas której można byłoby podać policji numer rejestracyjny pojazdu, z którego został wyrzucony pies. Zachęcam mieszkańców, młodzież i sołtysów do zgłaszania takich przypadków policji." Wójt wyjaśnił, że problem nie jest tylko natury moralnej, ale i finansowej. W ciągu roku gmina wydaje na opiekę nad porzuconymi zwierzętami od 7 tys. do 18 tys. złotych. Od 2012 roku do chwili obecnej na ten cel przeznaczono aż 87 tys. zł. Komendant Wiesław Nasiłowski dodał, że porzucenie psa jest przestępstwem z kategorii znęcania się nad zwierzętami i podlega karze.
Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sokołowie Podlaskim st. bryg. Tomasz Wilk zwrócił uwagę na problem zaczadzeń. Jak stwierdził, w Polsce co roku na skutek zatrucia tlenkiem węgla umiera około 100 osób, a ponad 2 tys. musi z tego powodu przejść długie leczenie. Od początku roku na terenie powiatu sokołowskiego doszło do trzech przypadków takiego zatrucia. Czad wydobywa się z przewodów kominowych w mieszkaniach ogrzewanych piecami. Do zatruć dochodzi też w trakcie niewłaściwej eksploatacji urządzeń gazowych tj. kuchenek, piecyków czy podgrzewaczy wody. Tlenek węgla zwany "cichym zabójcą" jest gazem bezbarwnym i bezwonnym, zatem jego ofiary nie mają możliwości wykrycia zagrożenia. Objawami, które mogą wystąpić w początkowym stadium zatrucia, są bóle i zawroty głowy, ogólne osłabienie, podwyższony rytm serca, mdłości oraz wymioty. Gdy takie objawy u nas wystąpią, powinniśmy jak najszybciej przewietrzyć pomieszczenie i wezwać odpowiednie służby. Warto zaopatrzyć się w czujkę tlenku węgla. Jej koszt wynosi od 40 do 70 zł.
Komendant Tomasz Wilk uczulił również mieszkańców, aby systematycznie czyścili przewody kominowe. Jeśli w piecu palimy węglem, powinniśmy czyścić komin raz na kwartał, a gdy do tego celu używamy gazu lub paliwa ciekłego – dwa razy w roku. Zaniedbanie tego obowiązku może doprowadzić do pożaru sadzy w przewodzie kominowym. Jeśli do tego dojdzie i komin ulegnie zniszczeniu, nadzór budowlany może zakazać nam jego użytkowania do czasu naprawy. Może okazać się to dużym utrudnieniem szczególnie podczas sezonu grzewczego.
Zastępca wójta gminy Repki Iwona Wasilewska wspomniała o zagrożeniach występujących na drodze krajowej nr 62 w Repkach: "Droga ta jest w bardzo złym stanie, ma liczne koleiny i wyboje. Tylko po jednej tronie jest chodnik, po drugiej jest głęboki rów. Nie ma tam również przejścia dla pieszych. Prosimy, żeby o tym problemie pamiętać". Na apel Iwony Wasilewskiej odpowiedział obecny na spotkaniu przedstawiciel GDDKiA. Wyjaśnił, że nie jest w stanie powiedzieć, kiedy droga krajowa nr 62 doczeka się remontu. W tym roku dyrekcja zadba bowiem o remont krajówki z Sokołowa do Bachorzy.
Jako ostatni głos zabrali uczniowie sokołowskiego "rolnika". Zwrócili uwagę na problem parkingu wzdłuż ulicy Oleksiaka Wichury: "W okolicy naszej szkoły jest kilka instytucji, odwiedzanych licznie przez klientów. Miejsc parkingowych nie wystarcza dla wszystkich. Niebezpieczne jest także włączanie się do ruchu." Uczniowie pytali, czy jest możliwość wybudowania dodatkowego parkingu po drugiej stronie ulicy wzdłuż terenu ogródków działkowych. Komendant Wiesław Nasiłowski obiecał zająć się sprawą i zgłosić problem do zarządcy drogi – powiatu sokołowskiego.
Katarzyna Dybowska
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu