2021-06-08
Agnieszka Rejowska
Sokołowianin Mistrzem Polski Nordic Walking w Maratonie
W ostatni weekend maja w Białym Borze (woj. zachodniopomorskie) odbyły się VIII Otwarte Mistrzostwa Polski Nordic Walking w Maratonie.
Impreza zgromadziła na starcie wielu uczestników w tym mistrzów Polski, Europy a nawet świata. Zawodnicy startowali w kategoriach wiekowych, prowadzona była także klasyfikacja open.
I miejsce, złoty medal i tutuł Mistrza Polski w kategorii 55-59 lat, zdobył sokołowianin Waldemar Danielski. Uzyskał on wynik 05:09:59, który był jednocześnie trzynastym czasem wśród wszystkich mężczyzn.
Start w mistrzostwach był poprzedzony przeszło półrocznym okresem przygotowań. Odbywające się 3 – 4 razy w tygodniu treningi, bez względu na kaprysy pogody, zmęczenie i obowiązki, zakończyły się życiowym sukcesem.
Dzięki wskazówkom trenera Marcina Rosaka, ikony polskiego Nordic Walking, podczas zawodów w Białym Borze udało się w dużej mierze zrealizować założenia treningowe i taktykę.
Maraton różni się od startów na krótszych trasach. To walka z rywalami, z bólem i z myślami, ale to też największa radość po jego ukończeniu i podwójna radość, kiedy zdobywa się medal, a cóż dopiero, kiedy jest on złoty.
Impreza zgromadziła na starcie wielu uczestników w tym mistrzów Polski, Europy a nawet świata. Zawodnicy startowali w kategoriach wiekowych, prowadzona była także klasyfikacja open.
I miejsce, złoty medal i tutuł Mistrza Polski w kategorii 55-59 lat, zdobył sokołowianin Waldemar Danielski. Uzyskał on wynik 05:09:59, który był jednocześnie trzynastym czasem wśród wszystkich mężczyzn.
Start w mistrzostwach był poprzedzony przeszło półrocznym okresem przygotowań. Odbywające się 3 – 4 razy w tygodniu treningi, bez względu na kaprysy pogody, zmęczenie i obowiązki, zakończyły się życiowym sukcesem.
Dzięki wskazówkom trenera Marcina Rosaka, ikony polskiego Nordic Walking, podczas zawodów w Białym Borze udało się w dużej mierze zrealizować założenia treningowe i taktykę.
Maraton różni się od startów na krótszych trasach. To walka z rywalami, z bólem i z myślami, ale to też największa radość po jego ukończeniu i podwójna radość, kiedy zdobywa się medal, a cóż dopiero, kiedy jest on złoty.
Agnieszka Rejowska
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu
Strona 1/1
