29
2022
2020-02-04

Sokołów Podlaski pod finansową ścianą


Wzrost wydatków na edukację, cięcia w dochodach z podatków oraz wzrost cen i kosztów pracy – wprowadzane przez rząd reformy pogarszają i tak niełatwą sytuację finansową Sokołowa Podlaskiego. W piątek, 24 grudnia, Rada Miasta zdecydowała o zaciągnięciu kredytu długoterminowego – pieniądze mają pokryć deficyt i spłatę zobowiązań.
 
Podczas ostatniej sesji radni wydali zgodę na zaciągnięcie kredytu długoterminowego. Miasto poratuje się kwotą 5.321.000 zł. Środki przeznaczone zostaną na sfinansowanie planowanego deficytu budżetu w kwocie 3.450.000 zł oraz spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań z tytułu kredytów i wyemitowanych obligacji w wysokości 1.863.700 zł – czytamy w uzasadnieniu uchwały. 
 
Rząd nie pierwszy raz przerzuca na samorządy odpowiedzialność za swoje obietnice i zmiany (w tym niższe wpływy z podatku PIT, reforma oświaty, podwyżki dla nauczycieli itp). Cierpi nie tylko nasze miasto. Kolejne rządowe pomysły rzutują na ekonomiczną sytuację niemal wszystkich samorządów. Ograniczenia wpływów do lokalnej kasy, poprzez cięcia w dochodach z podatków w ramach tzw. „piątki Kaczyńskiego” to mniej inwestycji, a w konsekwencji zahamowanie lokalnego rozwoju. Stracą na tym wszystkie samorządy, bo dla nich wpływy z PIT to jedno z głównych źródeł przychodu.
 
Także zadekretowana przez rząd realizacja podwyżek dla nauczycieli sfinansowana zostanie z lokalnej kieszeni, bez przeznaczenia na ten cel refundacji z budżetu centralnego. W zeszłym roku subwencja oświatowa przyznana miastu wystarczyła na pokrycie zaledwie połowy kosztów. Głównym zagrożeniem dla miejskiego budżetu miasta jest trudność z oszacowaniem skali podwyżek we wrześniu tego roku. Dodatkowo stale rośnie inflacja, która przekłada się na ceny za usługi i materiały. Spłacanie kredytów kredytem w polskich warunkach to jedyny sposób samorządów na przetrwanie. Gra idzie o pieniądze i o zmniejszenie obciążenia lokalnej społeczności. Ale za poprzednich rządów też sytuacja samorządów nie wyglądała lepiej.  
 
Radny Damian Strzała skierował do włodarza miasta pytanie o sposób wyjścia z dramatycznej sytuacji finansowej, w jakiej znalazło się miasto:
- Z tego, co pamiętam nie mieliśmy jeszcze takiego deficytu. To kwestia naszych rządzących. Zmniejszają nam cały czas dotacje i obcinają nam finansowania. A także coraz więcej dokładają nam obowiązków. Z wieloletniej prognozy finansowej też wynika, że coraz większe będziemy mieli koszty obsługi zadłużenia rokrocznie. Wcześniej mieliśmy koło 2-3 milionów. Widzę, że w kolejnych latach 3-4 miliony rocznie będziemy musieli wydawać na obsługę kredytu. Więc pytam tak ogólnie o wizję miasta, co będziemy musieli zrobić. Znaczy mniej więcej wiem… że albo będzie podwyżka podatków, albo będzie szukanie jakichś środków nie wiadomo gdzie, albo kolejne zadłużenie się i ograniczanie administracji. Chciałbym dowiedzieć się, w którą stronę to w przyszłości pójdzie – pytał radny.
 
W odpowiedzi burmistrz wyraził nadzieję na systemowe rozwiązanie problemów samorządów, bo w podobnej sytuacji znajduje się obecnie wiele miast i gmin w Polsce.
- Raczej nie pójdzie to w stronę podwyższania podatków. Jeśli już, to podatki będziemy podwyższali tak jak do tej pory, czyli w zasadzie tylko o stopień inflacji. Myślimy, że zmienią się trochę przepisy, zmieni się sposób finansowania samorządów i wtedy u nas się poprawi. To nie chodzi tylko o samorząd sokołowski – taka sytuacja jest we wszystkich samorządach w Polsce. W wielu jest nawet jeszcze gorsza. Na pewno będziemy starali się ograniczać administrację, na tyle, na ile jest to możliwe, ale tutaj też jest ciężko, bo przybywa nam obowiązków. A jak przybywa nam obowiązków, to przybywa pracy. A jak przybywa pracy, to rąk do pracy zaczyna w pewnym momencie brakować. Trudne czasy idą dla samorządów. Jestem przekonany, że rząd coś zrobi i nam troszkę ulży, bo w tej sytuacji, w jakiej są wszystkie samorządy w Polsce, na dzień dzisiejszy, to grozi im po prostu upadłość. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Na razie bronimy się, na tyle, na ile jest to możliwe. Robimy wszystko, żeby się udało. Ja jestem dobrej myśli. Optymistą zawsze byłem, jestem i pewnie tak zostanie. Do emerytury mam jeszcze kilka lat, także nie chcę zostawić miasta, i iść do domu. Będziemy starali się jakoś to wszystko ogromadzić. Szukamy również pieniędzy z zewnątrz. Na utrzymanie administracji na pewno takich pieniędzy nie znajdziemy. Natomiast znajdziemy na inwestycję. Jeśli nie znajdziemy tych pieniędzy na inwestycje, to inwestycje będziemy musieli ograniczać. I koło się zamyka  – odpowiedział burmistrz Bogusław Karakula.
 
Swoje wątpliwości wyraził również radny Michał Lipiński:
- Moje pytanie jest podobne. Praktycznie 1.863.00 zł przeznaczamy z tego kredytu na spłatę poprzednich zobowiązań, żeby spłacić planowany deficyt w budżecie 3,5 mln zł. Czy to nie spowoduje za 2-3 lata, że zadłużenie miasta przekroczy 50 procent budżetu. Jaka jest droga wyjścia z tego impasu? 

Burmistrz wyjaśnił, że środki te były niezbędne do realizacji zadań inwestycyjnych, a w szczególności projektów współfinansowanych z budżetu Unii Europejskiej.
- Normalna. Jakbyśmy wtedy obligacji nie wypuścili, to byśmy nie zrobili przynajmniej połowy tego, co zrobiliśmy. A to, co jest zrobione w tej chwili, będziemy spłacali. Takie są realia. Jak nie inwestujesz, nic nie masz. To też zostało wzięte po to, żeby dołożyć do środków, które są ściągnięte z zewnątrz. To co zrobiliśmy, już funkcjonuje. Tak to działa. Tego nie da się w prostszy sposób wytłumaczyć – odpowiedział.
 
Radni przegłosowali uchwałę, jednak nie było mowy o jednomyślności. Głosowało 14 radnych. 10 – było za, 4 – wstrzymało się od głosu. Tym samym miasto po zaciągnięciu kredytu będzie spłacać zobowiązania wraz z odsetkami nawet do 2035 roku. 
 
Ewelina Wolska 
Fot. UM Sokołów Podlaski

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe