Śmieci znowu droższe...
Jednym z punktów obrad tej sesji było zapoznanie się z projektem uchwały w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz ustalenie stawki takiej opłaty. Po przeczytaniu projektu jeden z radnych poprosił Wójt Gminy o wyjaśnienie zebranym powodów, z których podwyżka wynika. Mieszkańcy nie kryli oburzenia, mówili, iż fakt, że osoba prowadząca pojedyncze gospodarstwo domowe, która jeden worek zapełni przez pół roku, ma płacić za śmieci taką samą kwotę jak osoba, która co miesiąc wystawia pięć worków jest niesprawiedliwy. Według nich najlepszym rozwiązaniem byłby montaż na samochodzie wagi, dzięki czemu każdy płaciłby za taką ilość śmieci, jaką oddaje. Apolonia Stasiuk odnosząc się do tych słów podkreśliła, że bardzo żałuje, że nie udało jej się spotkać z mieszkańcami każdej miejscowości, ale na każdym zebraniu sołeckim poruszała temat wywózki śmieci. Zapewniła, że nie jest to problem, który dotyka tylko Gminę Repki, zmagają się z nim również mieszkańcy innych samorządów. Obowiązkiem urzędu jest znaleźć odbiorcę śmieci i podzielić kwotę za te odpady na mieszkańców, którzy zamieszkują dany teren. -To jest wszystko co Gmina musi zrobić. Według ustawy nie możemy zważyć pod posesją, ile kto tych śmieci oddał. Przepisy są jedne dla całej Polski i musi tak być. Powtarzam, Gmina ma tylko obowiązek znaleźć odbiorcę i kwotę za te śmieci podzielić na wszystkich mieszkańców. Dodała również, że nie ma możliwości wybrania sobie odbiorcy, a ze śmieciami jest duży problem. Przepełnione wysypisko w Suchożebrach może przestać przyjmować śmieci Gminy Repki. W takiej sytuacji śmieci z Gminy będą musiały być odbierane przez firmę z Białegostoku lub Ostrołęki.
Zgromadzeni mieszkańcy nie kryli swojego oburzenia: -Niemcy całymi tirami wożą śmieci do nas, to my woźmy na Ukrainę.
A jak nie, to trzeba wyjść z tej całej Unii i dać sobie spokój. Miało być tak pięknie, ładnie - wystawiam worek, płacę, nie wystawiam - nie płacę. (...) i wagi się nie da zamontować, jaki to problem. Wójt wyjaśniała, że faktura za śmieci musi być podzielona równo na mieszkańców i nie da się zrobić inaczej. -Państwa pretensje są kierowane nie do tych osób. My przepisów prawa nie ustanawiamy. My musimy działać zgodnie z prawem i nie jest to problem tylko naszej gminy, jest to problem wszystkich samorządów. Mieliśmy rzeczywiście duży skok z 5 zł na 15 zł, ale wtedy wynikało to z umowy długoterminowej. Takie opłaty są już w sąsiednich samorządach. Mniejsze opłaty może mieć jedynie Paprotnia, która jest udziałowcem- wyjaśniała. Dodała, że od półtora roku zabiega o to, aby zakupić udziały w RIPOK-u (Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych – red.) w Suchożebrach, jednak nie ma takiej możliwości. Na ten moment nie jest też możliwe założenie przez gminę Repki swojej firmy. Musimy znaleźć firmę, która zdecyduje się te śmieci od Państwa odebrać.
W kwietniu mieliśmy bardzo dużą fakturę - 142 tysiące do zapłacenia i wynikało to z ilości śmieci oddanych przez mieszkańców. Gdybyśmy mieli tę fakturę podzielić na mieszkańców, którzy płacą, to wyszłoby po 35 zł. Pomysłów, co z tym zrobić było wiele. Stwierdziliśmy, że dołożymy wszelkich starań, żeby jakoś rozwiązać problem. Wójt Gminy podkreśliła też, że żaden inny samorząd nie zrobił tak dużo jak samorząd gminy Repki. Wspomniała o przeprowadzanych od kwietnia kontrolach - każdy samochód zabierający śmieci jest ważony zarówno przed rozpoczęciem trasy, jak i po. Przy każdej zbiórce odpadów są obecni pracownicy Gminy, którzy mają za zadanie wykluczyć zabieranie śmieci z gospodarstw, które nie płacą. Wyjaśniła, że śmieci jest dużo i nie da się na to nic poradzić.
Wójt wspomniała również, że szukane są inne możliwości oddania śmieci. Pierwszy raz zorganizowana została zbiórka elektrośmieci, we wrześniu zbierane były tak zwane "gabaryty". W ubiegłym roku zgodnie z dokumentami takiego rodzaju śmieci było 10 ton - w tym zebrano 30. Wójt Gminy nie kryła oburzenia związanego z postępowaniem mieszkańców. Wyjaśniła, że bardzo często mieszkańcy wystawiają śmieci wiele dni przed planowaną zbiórką, przez co one mokną, a to oczywiście prowadzi do tego, że stają się cięższe. Podawała konkretne przykłady, w tym fakt wystawienia 20 worków ubrań, które można byłoby oddać do odpowiednich pojemników PCK oraz sytuację z oddaniem 40 worków trawy. Przypomniała, że mieszkańcy nie płacą za objętość, tylko za tonaż, że opłata za śmieci nie jest obowiązkiem gminy, a każdego z mieszkańców. Gmina nie może do śmieci ani dokładać, ani zarabiać. Zaapelowała także do sołtysów, aby przekazywali swoim mieszkańcom, jak wyglądają kwestie z wywózką śmieci i co zrobić, aby niepotrzebnie nie zwiększać tonażu i nie mnożyć kosztów.
K.W.
Fot. www.freepik.pl
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu