Senator Kraska odpowiada staroście
Senator Waldemar Kraska podczas obrad Rady Powiatu odbywających się 30 stycznia odniósł się do retorycznych pytań, jakie podczas konferencji prasowej dot. sytuacji szpitala zadawał w swoim przemówieniu starosta, Leszek Iwaniuk. Wygłoszone oświadczenie senatora publikujemy w całości, bez jakichkolwiek zmian.
"W dniu 27-01-2017 roku odbyła się w podziemiach szpitala w Sokołowie Podlaskim konferencja prasowa pana starosty i dyrekcji szpitala poświecona negocjacjom ze związkami zawodowymi i sytuacji szpitala.
Pan starosta raczył na tej konferencji przeczytać przygotowane wystąpienie i zadać kilka retorycznych pytań, w których wymienił moje nazwisko. Jeżeli Rada pozwoli chciałbym na nie publicznie odpowiedzieć, aby zakończyć ten festiwal mówienia o mojej osobie przez pana starostę półprawd, snucia insynuacji, a także wielokrotnego mijania się z prawdą.
W czasie tej konferencji zadał Pan pytanie - cytuję :
„ czy Związek Zawodowy Solidarność, wiedząc o niezapłaconych nadwykonaniach za 2016 r. zwracał się do swojego kolegi Waldemara Kraski, aby jako jeden z najważniejszych decydentów w Polsce odnośnie służby zdrowia, pomógł w odzyskaniu pieniążków dla szpitala za nadwykonania?” / oczywiście dostrzegam sarkazm pana starosty w tym pytaniu/
Odpowiadam: tak, zwracał się do mnie z takim zapytaniem, ale także odpowiedziałem na apel Rady Powiatu Sokołowskiego przyjęty na sesji w dniu 14 listopada 2016 roku w sprawie zapłaty za nadwykonania wypracowane w 2016 roku przez SPZOZ w Sokołowie Podlaskim. Pamięć Pana Starosty jest bardzo wybiórcza i nie pamięta pewnych faktów, szczególnie tych, które są dla niego niewygodne. W roku 2009 rząd PO-PSL rękami ówczesnej minister zdrowia pani Ewy Kopacz wprowadził algorytm podziału środków przez Narodowy Fundusz Zdrowia, który bardzo dyskryminuje województwo mazowieckie. Podział ten prowadzi do utraty przez mazowiecki NFZ co rok około 800 milionów złotych, które są przekazywane do innych oddziałów NFZ w Polsce. Nie pamiętam, aby przez te 8 lat rządów koalicji PO-PSL kierował Pan apele, aby ten niesprawiedliwy podział zmienić. Dopiero gdy rządy w Polsce przejęło Prawo i Sprawiedliwość zauważył Pan, że ten system jest niesprawiedliwy i krzywdzący dla służby zdrowia na Mazowszu. Lubi Pan używać powiedzenia hucpa polityczna – myślę, że w tym miejscu świetnie tu pasuje, aby opisać apel Rady Powiatu dotyczący nadwykonań. W listopadzie, w tym miejscu na posiedzeniu komisji zdrowia dokładnie omawiałem, jakie rozwiązania mogą zaistnieć. Pan oczywiście tego nie pamięta. W czasie posiedzenia obiecałem, że będę się starał, oby przynajmniej część nadwykonań zostało zapłacone. I tak się stało. Odbyłem wiele spotkań z mojej inicjatywy z ministrem zdrowia, prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia, dyrektorem mazowieckiego NFZ, ministrem Kowalczykiem, wieloma posłami i senatorami z Mazowsza. Celem tych spotkań było uruchomienie rezerwy w NFZ, wynoszącej około 700 milionów zł. Mimo początkowego negatywnego stanowiska ministra zdrowia i prezesa NFZ udało się z końcem 2016 roku przeznaczyć tę rezerwę na zapłatę za nadwykonania. Oczywiście rezerwa ta została podzielona za pomocą nieszczęsnego algorytmu wprowadzonego, czego pan oczywiście nie pamięta, przez poprzednią koalicję PO-PSL. Szpitale na Mazowszu otrzymają około 100 milionów. Zdaję sobie sprawę, że to za mało, aby pokryć wszystkie nadwykonania, ale zawsze jest to coś. Jestem po rozmowie z dyrektorem mazowieckiego NFZ i wiem, że część tych pieniędzy trafi do naszego szpitala.
Następne pytanie, jakie Pan raczył zadąć brzmi - cytuję:
„czy Związek Zawodowy Solidarność, wiedząc o niewłaściwej wycenie punktów za usługi medyczne zwracały się do swojego kolegi senatora z prośbą, by uchwalono je na wyższym poziomie.”
Opowiadam: przez 8 lat rządów PO-PSL wycena punków za procedury medyczne była „dobra” – nie słyszałem, aby kiedykolwiek apelował Pan o taką zmianę. Teraz, gdy rządzi Prawo i Sprawiedliwość Pan raczył to dostrzec. Tu też pasuje Pana określenie. To jest w Pana wydaniu hucpa polityczna.
Prawo i Sprawiedliwość wprowadza ustawę, o tzw. sieci szpitali, która usprawni organizację udzielania świadczeń opieki zdrowotnej przez szpitale oraz przychodnie przyszpitalne i poprawi dostęp pacjentów do leczenia specjalistycznego. Rozwiązania zawarte w ustawie gwarantują odpowiedni poziom, a także ciągłość i stabilność finansowania szpitali. To jest ta zmiana, o którą Pan pyta. PIS robi to w ciągu roku, a PO-PSL nie była w stanie tego zrobić przez 8 lat. Na funkcjonowanie systemu będzie przeznaczone około 91% środków, z których obecnie jest finansowane leczenie szpitalne / publiczne i niepubliczne/ a pozostałe 9% środków zostanie rozdysponowane w drodze konkursowej. Szpital w Sokołowie Podlaskim kwalifikuje się do tej sieci na I poziomie. Oznacza to, że budżet naszego szpitala będzie na poziomie kontraktu z 2015 roku plus nadwykonania za ten rok. Myślę, że jest to bardzo dobra wiadomość dla naszego szpitala.
Niestety, decyzja poprzedniego dyrektora pana Lubińskiego / tak chwalonego przez pana starostę/ o oddaniu kontraktu na pododdział udarowy w oddziale neurologicznym skutkuje nie tylko tym, że przez tyle lat nasz szpital pozbawiony był dodatkowych dochodów, wielosettysięcznych, ale także obecnie właśnie przez brak takiego pododdziału udarowego, bardzo potrzebnego mieszkańcom naszego powiatu, będzie musiał startować w procedurze konkursowej. O tych słynnych decyzjach, słynnego dyrektora też Pan raczy nie pamiętać. Nie pamięta Pan też o donosie do NFZ na własny szpital przez dyrektora Lubińskiego, co skutkowało karą finansową wysokości 417 tys. zł. Naprawdę dziwny był to dyrektor.
Następne pytanie jakie Pan raczył skierować pod moim adresem brzmiało, cytuję dosłownie:
„ Czy Związki Zawodowe, występując do senatora, skarżąc się na dyrekcję szpitala, starostę i zarząd, o kluczowych sprawach dla szpitala zapomina? Może coś więcej wie odnośnie przyszłości naszej placówki. Być może już wcześniej było coś na rzeczy, bo przypomnę tylko, że jak walczyłem o utrzymanie lokalizacji LPR w Sokołowie Podlaskim to niektórzy z naszych obecnych decydentów wypowiadali się, że lepszą lokalizacją są Siedlce. Dlatego mam obawy, że są to działania szczere i prawdziwe, czy kryje się za tym drugie dno.”
Opowiadam: lokalizacja bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Sokołowie Podlaskim była podjęta tylko i wyłącznie na podstawie przesłanek merytorycznych . W swoim pytaniu posługuje się Pan, półprawdą aby gloryfikować własne zasługi. To prawda, udzielając wywiadu dla lokalnego tygodnika powiedziałem, że jeżeli merytoryczne są wskazania, że lepszym miejscem będą Siedlce dla bazy LPR to niech tam powstanie. Pan Starosta nie rozumie, że lokalizacja bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie jest związana z ambicjami lokalnych polityków, ale z potrzebami zdrowotnymi ich mieszkańców. Śmigłowiec LPR ratuje życie nie tylko mieszkańcom naszego powiatu, ale jego działalność sięga o wiele dalej, poza granice powiatu sokołowskiego. Dlatego uważam, jeżeli lokalizacja bazy w Siedlcach miałaby uratować chociaż o jedno ludzkie życie więcej, to już by było warto. I taki sens miała moja wypowiedź. Przed ostateczną decyzją o lokalizacji bazy LPR w Sokołowie czy w Siedlcach wielokrotnie rozmawiałem z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem , v-ce Markiem Tombarkiewiczem/ odpowiedzialnym w ministerstwie za ratownictwo medyczne/ oraz dyrektorem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego p. Robertem Gałązkowskim, aby przedstawić im merytoryczne aspekty o lokalizacji właśnie w Sokołowie Podlaskim bazy LPR. Myślę, że moje argumenty miały wpływ na ostateczną decyzje o lokalizacji bazy.
Ale w odróżnieniu od Pana starosty nie chwalę się tym na każdym rogu i nie wypinam piersi do orderów. Ja po prostu wykonuje swoją pracę.
Panie Przewodniczący, Panie i Panowie Radni,
Pozwólcie, że będąc przy głosie pokuszę się o krótka analizę sytuacji naszego szpitala w kontekście konfliktu dyrekcji ze związkami zawodowymi.
Niestety wiem, że to nieprzyjemne dla pana starosty, ale muszę wrócić do historii, bo niestety rzutuje ona w dalszym ciągu na sytuację naszego szpitala. W grudniu 2011 roku w tym miejscu apelowałem do pana starosty i rady powiatu , aby przyjrzały się działalności ówczesnego dyrektora SPZOZ p. Lubińskiego, bo jego decyzje doprowadzają do zapaści finansowej nasz szpital, przedstawiłem wiele faktów o tym świadczących. I co wtedy usłyszałem od pana starosty Iwaniuka – że moje wystąpienie ma charakter polityczny, dajmy szansę dyrektorowi, zarząd ma do niego pełne zaufanie i właściwie to o co mi chodzi, bo za chwilę mamy opłatek i nie ma czasu na takie dyskusje. W grudniu 2011 roku strata SPZOZ wynosiła 3,5 miliona złotych, a w czerwcu 2012 już prawie 10 milionów. I mógłbym powiedzieć – a nie mówiłem? Ale to żadna satysfakcja, tylko żal, że nie posłuchano głosu rozsądku. Ale każdy się myli, każdy popełnia błędy, tylko niektórzy nie chcą się do nich przyznać. Tak właśnie postępuje pan starosta Iwaniuk. Nie chce pamiętać, jak otaczał parasolem ochronnym byłego dyrektora, który doprowadził nasz szpital do takich strat i tu może jest to jak pan określa to drugie dno. Może właśnie tak miało być, aby nasz szpital upadł? Jest to pytanie na które nie znam odpowiedzi i niech państwo radni sami sobie na nie odpowiedzą. Ten dług w dalszym ciągu obciąża nasz szpital, obecnie jest to kwota około 9 milionów złotych. Prawdą jest , że rok 2015 zakończył się zyskiem dla naszego szpitala, ale to dotyczy tylko roku 2015. Dług, jaki pozostał po dyrektorze Lubińskim ciągle jest. Wiem, że w księgowości możemy to różnie dziwnie nazywać, ale pozostaje fakt, że trzeba to kiedyś spłacić. Zgodnie z ust.5 art.121 ustawy o działalności leczniczej z 15 kwietnia 2011 roku to Zarząd Powiatu odpowiada za prawidłowe zarządzanie SP ZOZ przez dyrektora.
Związek zawodowy „Solidarność” wielokrotnie zwracał się do mnie i do posłów naszego okręgu z prośbą o pomoc, jak to określali w piśmie „ o odzyskanie godności i poczucia sprawiedliwości pracowników, którzy ratując swój Zakład przed upadkiem, zrezygnowali z części pensji i od prawie czterech lat utrzymują swoim kosztem dobre samopoczucie Dyrekcji SPZOZ w Sokołowie Podlaskim oraz Zarządu Powiatu Sokołowskiego.
Związkowcy zadają wiele pytań i podają przykłady działań dyrekcji SPZOZ, które budzą wiele kontrowersji i znaków zapytania. Oto kilka przykładów :
1. Przeniesienie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego / ZOL/ z Wyroząb do Szpitala w Sokołowie. Sam wielokrotnie apelowałem o dokładne przemyślenie tej decyzji. Niestety, stało się inaczej. Po latach już można stwierdzić, że była to zła decyzja nie tylko ze względów ekonomicznych, ale przede wszystkim ludzkich. Kto nie wie o czym mówię niech zobaczy zamkniętych pensjonariuszy ZOL-u na V piętrze naszego szpitala.
2. Przekazanie sprzątania , prania i wyżywienia pacjentów firmie zewnetrzej oraz przekazując jak przedmioty 105 osób od lat pracujących w naszym szpitalu, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia warunków pracy i płacy, było także moim zdaniem złym rozwiązaniem. Już teraz rozmawiając z dyrektorami szpitali, gdzie w/w czynności wykonują pracownicy zatrudnieni w szpitalu, okazuje się, że jest taniej, a usługa jest wykonana zdecydowanie lepiej.
3. Próba przekazania laboratorium firmie zewnetrzej pod płaszczykiem dużych oszczędności na razie nie została zrealizowana. Oszczędności rzędu 100 tys. złotych robią wrażenie. Ale jak pokazuje życie wyniki badań otrzymywane z takich laboratoriów nie zawsze są wiarygodne, co może skutkować postawieniem złej diagnozy.
4. Informatyzacja naszego szpitala , która powinna ułatwić pracę lekarzom , pielęgniarkom i osobom pracujących na różnych stanowiskach spowodowała , że obsługa systemu informatycznego pochłania tyle czasu, że brakuje go dla pacjenta. System który kosztował wiele milionów złotych nie spełnia swojej podstawowej roli, czyli usprawnienia pracy. Wielokrotne uwagi ordynatorów i pracowników szpitala pozostają bez reakcji. Dyrekcja odpowiada: przetarg się odbył, pieniądze wydane, sprawa zamknięta. Może warto jednak, aby tej całej procedurze wyłonienia akurat tej firmy przyjrzały się służby do tego powołane. Dlaczego system informatyczny, który miał pomagać w pracy – przeszkadza?
5. Kolejne znaki zapytania pojawiają z przystąpieniem do projektu „ Nowoczesny szpital, Nowoczesny ZOZ”. Do projektu zgłoszone zostały cztery nasze jeszcze pozostające w ramach SPZOZ Gminne Ośrodki Zdrowia – w Repkach, w Sibniewie , w Wyrozębach i w Czerwonce. Na pierwszy rzut oka same korzyści. Tylko dlaczego projekt ten nie wzbudził zainteresowania innych Gminnych Ośrodków Zdrowia. Stawiam pytanie: czy nie jest to pierwszy krok do ich prywatyzacji? Dlaczego nie znalazły się one, mimo, że były w planach w systemie informatycznym naszego SPZOZ-u? Już dziś widzimy jakim błędem było oddanie Ośrodków Zdrowia działających w ramach SP ZOZ-u. Jakie potężne straty ponosimy z nie posiadania w swojej strukturze podstawnej opieki zdrowotnej we wszystkich gminach.
6. W tym roku pojawia się strata w SPZOZ-e około 3 milionów złotych. Czy aby na pewno jest to tylko spowodowane nie zapłaceniem przez NFZ nadwykonań , czy może jest tego inna przyczyna? Czy może warto przyjrzeć się kontraktom zawieranym w naszym szpitalu? Może to one napędzają spiralę strat ? Kiedyś dobrym zwyczajem była comiesięczna analiza przychodów i kosztów poszczególnych oddziałów w szpitalu. Teraz tego nie ma , dlaczego? Czy dyrekcja coś chce ukryć?
7. Czy prawdą jest, że nastąpiła prywatyzacja poradni laryngologicznej w naszym szpitalu?
To tylko kilka przykładów, ale wracając do sporu związki zawodowe dyrekcja. Obie strony zarzucają sobie nawzajem kłamstwa. Słowo związków stawiane jest słowu p. dyrektor. Może warto zakończyć ten spór przez powołanie komisji kontrolnej w skład której wchodziliby radni np. członkowie komisji rewizyjnej lub inni radni o co postulowałem w piśmie do zarządu powiatu. W odpowiedzi zarządu powiatu czytam - nie ma potrzeby powoływania takiej komisji.
Mam chwilami wrażenie, że pan starosta sądzi, że senator przywiezie do szpitala worki pieniędzy i załatwi sprawę. Chętnie bym pomógł w inwestycjach toczących się w naszym szpitalu , ale takich nie ma. Są plany, zapowiedzi, rożne koncepcje i na tym koniec.
Gdy zaprosiłem swoich kolegów senatorów z komisji zdrowia, v-ce ministra zdrowia, v-ce wojewodę aby obejrzeli nasz szpital, to, to co im rzuciło się w oczy to odrapane ściany i sypiący się tynk. Czułem się zażenowany tymi spostrzeżeniami. Myślę , że to nie wymaga milionowych dotacji , a tylko kilku kilogramów gipsu i kilku litrów farby.
Nadszedł już czas, aby wspólnie usiąść do stołu i wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Wzajemne oskarżenia i walka nikomu nie służą, a na pewno nie budują zaufania pacjentów. Wiem , że odbyło się już wiele rozmów, ale były to rozmowy bez pokazania odpowiednich dokumentów a tylko szermierka słowna. Deklaruję kolejny raz, pomoc w rozwiązaniu tego sporu.
Dziękuję za uwagę."
Starosta zapowiedział, iż do słów senatora odniesie się na piśmie.
Przebieg obrad sesji opiszemy w osobnym atrykule.
« wróć | komentarze [11]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Czytam te komentarze i mam wrażenie, że piszą je tylko zainteresowani sprawą szpitala czyli znajomi Dyrekcji i Starosty i pracownicy.Mam dla pracowników radę.Przekażcie to innym pracownikom i związkom, że bez nagłośnienia tej sprawy, bez dotarcia do mieszkańców to możecie sobie pisać do emerytury. Wydajcie trochę pieniędzy, napiszcie w gazetach artykuł z Waszym stanowiskiem albo zróbcie dobrą ulotkę, z którą pójdzcie do mieszkańców nie tylko Sokołowa, ale również całego Powiatu. Jeżeli macie przekonanie, że znacie prawdę co szpitalowi grozi znajdzcie odwagę by powiedzieć to ludziom. Jeżeli w internecie znajdę kontakt do któregoś ze związków pomogę wam. Takich jak ja, którzy mają już czasu w bród są tysiące, pomogę Wam do nich dotrzeć. Złe rzeczy trzeba piętnować. |
emeryt 2017-02-02 09:37:50 |
Przyjmuję wyjaśnienie. Bardzo przepraszam - niecierpliwość i niewiedza, że pracują Państwo w konkretnych godzinach. Ale odpisano mi o 21:38. OK. Nie czepiam się!. Będę wiedzieć na przyszłość. |
do administratora serwisu 2017-02-01 17:33:19 |
Panowie i Panie. To nie Senator jest przy korycie czy inaczej żłobie. W wyborach za rok tym Panom rządzącym Powiatem podziękujmy odbierając im koryto. Pozbawimy ich możliwości robienia kręcenia lodów na służbie zdrowia, a dla ich następców będzie nauczką, co ich czeka gdy prywatę przedłożą nad interes ogółu. |
władeksGe6ck 2017-02-01 15:57:34 |
UWAGA. Kampania wyborcza w Sokołowie trwa. Niektóre osoby za oczernianie innych powinni się wstydzić A w niedziele do Koscióła i pod sam ołtarz. Tfu. |
Kampania wyborcza 2017-02-01 08:39:47 |
do darowizny: administrator poza pracą ma również życie prywatne. Pański pierwszy komentarz jest z godz. 18.14 - czyli już po zakończeniu standardowego etatu. Prosimy więc o odrobinę wyrozumiałości, jesteśmy tylko ludźmi. |
Administrator 2017-01-31 21:38:19 |
Szanowny administratorze serwisu, dlaczego nie umieszczacie komentarzy |
do darowizny 2017-01-31 18:32:54 |
A może niech dadzą darowiznę ci, którzy otrzymali podwyżki z tego co w 2013 roku inni dali ze swoich wynagrodzeń na podreperowanie finansów szpitala. Np. finansistka - imienniczka żony Rumcajsa - ze szpitala, szpital ma 10 mln długu a ona jak ten kapitan z Costa Conkordii pierwsza. A druga Pani dyrektor, po 100 zł oddać ludziom to nie ma a na nagrodę dla siebie było ? Kłamstwa i obłuda. Nosy wam urosły jak u Pinokia. Nie widać ? A szkoda. Oj byłoby tych Pinokiów w brud. |
do darowizny 2017-01-31 18:14:23 |
Wreszcie PIS weźmie się za chlew jaki zbudowało 8 lat koalicji PO - PSL. Na szczęście nie zdążyli rozgrabić wszystkiego. Niech Pan ratuje to czego zieloni Hunowie nie zdążyli zniszczyć. |
amadeusz 2017-01-31 16:16:03 |
Panie senatorze. SPZOZ chętnie przyjmie każdą darowiznę czy to od osób prywatnych czy tez z np biura senatorskiego. Właśnie rozpoczął się mały remont na oddziale, na którym pan pracuje. Numer rachunku na który można wpłacić pieniązki widoczny jest na stronie internetowej spzoz.Liczymy na pomoc finansową, a wtedy zniknie przynajmniej część " odrapanych ścian", których tak pan się tak wstydzi. |
darowizna 2017-01-31 10:18:20 |
Kraska, kończ waść, wstydu oszczędź! :( |
bebek 2017-01-31 08:40:21 |
brawo panie senatorze |
pacjentka 2017-01-31 08:21:58 |