Restrukturyzacja szansą na przyszłość?
-W jakiej sytuacji obecnie znajduje się firma? Czy 2011 rok faktycznie przyniósł milionowe straty dla Spółki?
- Za 2011 firma wykazuje straty w wysokości 2 milionów 900 tys. zł. Zostały one pokryte z rezerwy spółki, która była gromadzona przez kilkanaście lat swojego istnienia.
- Straty są faktycznie wysokie, jednak jak widzimy firma była na nie przygotowana. Jakie obecnie podejmowane są działania, aby uchronić firmę przed dalszymi stratami?
- Pod koniec czwartego kwartału minionego roku został stworzony plan rozwoju firmy na lata 2011 – 2015, który został zaakceptowany przez organ właścicielski. Plan ten zakłada 3 kierunki działania firmy tj. restrukturyzację majątkową, przewozową i zatrudnieniową.
- Nie trudno zauważyć, że na chwilę obecną PKSy wykonują mniej kursów niż w latach ubiegłych. Nie obawiacie się utraty klientów?
- Z 24 kursów do Warszawy jakie mieliśmy jeszcze w maju 2011 r. w chwili obecnej pozostało 14. Kursy te zostały zlikwidowane, ponieważ nie było na nie zapotrzebowania. Jeśli chodzi o kursy na liniach powiatowych to zostały zlikwidowane tylko te między godziną
- Od jakiegoś czasu obserwujemy wzrost liczby firm przewozowych, które działają nie tylko na trasie Sokołów – Warszawa, ale również na trasach powiatowych. Co Pan o nich sądzi?
- Firmy te są dla nas dużą konkurencją. Przejęli sporą ilość naszych pasażerów. Uważam, że jest to niezdrowa konkurencja, ponieważ często firmy te opóźniają, bądź przyspieszają nasze kursy. Taka sytuacja ma również miejsce w Warszawie, gdzie poza firmami obecnymi w Sokołowie pojawiły się firmy z Siemiatycz, które przejeżdżają naszą trasą. Jednak mniejsza ilość pasażerów nie wynika wyłącznie z tej konkurencji. Bardzo dużo osób dojeżdża do pracy samochodami prywatnymi, łączą się w grupy i jeżdżą samochodami prywatnymi, aby ponieść jak najmniejsze koszty dojazdu, a inni po prostu stracili pracę.
- Jak ma wyglądać wspominana wcześniej restrukturyzacja zatrudnieniowa?
- W 2011 zatrudnialiśmy ok. 260 osób, poprzez odejście na emerytury i renty odeszło od nas ok. 27 osób, w tym dwie osoby dostały wypowiedzenia. W tym roku plan rozwoju przewiduje zwolnienie 27 osób, my natomiast uważamy, że będzie ich ok. 36. Część wypowiedzeń już zostało zrealizowanych, 9 etatów przenieśliśmy do innej firmy, która posiada odpis z Pefronu, dlatego nasza spółka ponosi tylko 30% kosztów zatrudnienia tych osób w porównaniu z rokiem ubiegłym. Spotykamy się z przedstawicielami Związków Zawodowych. Chcemy stworzyć pakiet, który np. pozwoliłby pracownikowi odejść na wcześniejszą emeryturę po otrzymaniu 5 czy 6 pensji. Musimy wypracować porozumienie korzystne dla każdej ze stron
- Podczas ostatniej sesji Rady Powiatu został odczytany list od przedstawicieli Związków Zawodowych, w którym pracownicy skarżą się, że najczęściej zwalniane są osoby starsze, które za 3 czy 4 lata mogłyby odejść na emeryturę, czy jest to prawdą?
- Wypowiedzenia dostają różni pracownicy, są to osoby zarówno w wieku 30 jak i 50 lat. Nie możemy jednak stworzyć takiej sytuacji, że zwolnione zostaną wszystkie młode osoby i za rok czy za dwa lata zostanie w spółce sam zarząd. Musimy wprowadzać młodych ludzi i pokazywać im w jakim kierunku mają iść, aby udoskonalić swoją pracę. Decyzje o zwolnieniu są nierozerwalnie związane z opinią bezpośredniego przełożonego.
- Jak Pan sądzi czy są realne szanse na to aby sokołowski PKS ocalał?
- Myślę, że tak. Bardzo budujący mamy wynik za miesiąc styczeń, który wyniósł -20.000 przy czym ja nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek wcześniej wynik w styczniu był tak dobry. W latach ubiegłych mieliśmy wyniki w wysokości - 200.000, - 300.000. Wynik ten wskazuje nam kierunek w jakim powinniśmy iść. Myślimy również, że sprzedaż nieruchomości pozwoli nam stanąć na nogi. Ogłosiliśmy przetargi na działki w Węgrowie i w Sokołowie Podlaskim. Chcemy sprzedać 30 arów dworca w Sokołowie, jest to róg między ulicą Baczyńskiego, a Skłodowską. Każda z działek została wyceniona i czekamy teraz na potencjalnych nabywców. To nie jest też tak, że firma tylko likwiduje kursy. Utworzyliśmy również nowe kursy na Ukrainę, które cieszą się dużym zainteresowaniem pasażerów. Zamierzamy ten proces kontynuować.
- Wiemy, że w 1998 r. sokołowski PKS również zmagały się z trudną sytuacją finansową i udało się ją wyprowadzić na prostą. Miejmy nadzieję, że również w tym roku uda się Państwu powtórzyć ten sukces.
JF
« wróć | komentarze [4]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
A po co tam tylu dyrektorów siedzi za duże pieniądze |
p 2012-03-05 09:19:34 |
Ciekawe, kto wpuścił na rynek sokolowski prywatnych przewożników?Jak niesie wieść,to były starosta sokołowski i burmistrz!Może to tych panów trzeba się zapytać o celowość takiej decyzji i kto na tym skorzystał?A wracając do zatrudnienia w PKS-ie:to dobrze,że pogonili kota nierobom,biorącym co miesiąc harmonię pieniędzy,za opowiadanie durnych kawałów.Cieszy również fakt,że pracują w tej firmie młodzi i zdolni ludzie,którym zależy na firmie i jej rozwoju.Nie mam tu na myśli działaczy związkowych i radnych w tych samych osobach,bo ich widzenie firmy w przyszłości jest ograniczone tak jak ich umiejętności i umysły.Kursy zagraniczne a szczególnie Ukraina to dobry pomysł.Jeżeli taki kierunek myślenia się utrzyma to bedzie dobrze, czego szczerze życzę! |
xxx 2012-03-04 18:25:57 |
Restrukturyzacja,czyli won na bruk.To piękna perspektywa. |
mm 2012-03-04 13:14:23 |
A ile zarabia Pan Prezes Sokołów to dziura |
x 2012-03-02 20:13:39 |