Przeżycie przede wszystkim duchowe
Jest to uroczystość katolicka związana z mszą świętą podczas której wierni, przeważnie 9-letnie dzieci, po raz pierwszy przyjmują sakrament Eucharystii pod postacią Hostii. Dzieci ubierają się w specjalne stroje, dziewczynki w białe sukienki, chłopcy w garnitury lub w alby komunijne. Przygotowania trwają przez cały rok. W niektórych miejscach w Polsce i na świecie praktykuje się wczesną komunię, dla 5-7 latków.
Mówił o niej św. Tomasz z Akwinu: „Kiedy dzieci zaczynają już dochodzić do pewnego używania rozumu, tak że mogą się przejąć czcią względem Eucharystii, można im tego sakramentu udzielić”. Możliwość taką dopuścił Pius X w dekrecie Quam singulari z 1910 o Komunii świętej dzieci. Dziecko może przyjąć komunię, jeżeli potrafi odróżnić chleb zwykły od Chleba Eucharystycznego i wierzy, że przyjmując komunię przyjmuje Chrystusa. Przed wymagana jest zawsze spowiedź dziecka. Później następuje tzw. biały tydzień. To w tradycji katolickiej okres oktawy komunijnej, która symbolizować ma szczególne przygotowanie do przyjęcia sakramentu Eucharystii i świadomego uczestnictwa w mszy, a jednocześnie jest symbolem duchowej czystości. Siedmiodniowy okres oktawy odbywa się w podobnym nastroju jak sama uroczystość pierwszej komunii, wciąż obowiązują komunijne stroje, a oprawa mszalna zbliżona jest do przebiegu mszy komunijnej. Okres białego tygodnia służyć ma wyciszeniu i wspomagać pełne przeżywanie sakramentu Eucharystii. Wywodzi się z tradycji pierwszych chrześcijan, gdy nowi członkowie Kościoła przez tydzień nosili białe szaty na znak swojego zjednoczenia z Chrystusem.
Czy jednak w ostatnich latach góry nie biorą inne emocje, związane przede wszystkim z dobraniem ubrania, zapraszaniem gości, czy prezentami? Treść i znaczenie uroczystości schodzi na dalszy plan. Już z rocznym wyprzedzeniem rezerwuje się lokale, planuje menu, ubiory i całą oprawę. Wcześniej ubiory przypominały rewię mody zarówno wśród chłopców jak i dziewczynek. Dlatego w większości parafii zdecydowano, że najodpowiedniejszym strojem będą alby.
Koszt sukienki to około trzystu złotych, a mogą być i droższe, Do tego wianek, rękawiczki, białe buty. Garnitur dla chłopca to wydatek od 200 do 600 zł, do tego dodatki. Dochodzi koszt różańca, medalika, świeca i książeczka. Pozostaje ofiara dla kościoła, ale tę rodzice ustalają między sobą. Taką uroczystość trzeba utrwalić, najczęściej kamera i aparaty załatwiane są we własnym zakresie. – Ustaliliśmy, że złożymy się po 150 złotych. No i pozostaje poczęstunek. Odbywa się albo w domu albo w wynajętym dużo wcześniej lokalu. Koszty uzależnione są od zasobności i rozmachu rodziców. Uroczystościom komunijnym towarzyszy zwyczaj obdarowywania prezentami. Zdarza się, że są dosyć kosztowne i wyszukane. – Należę do rocznika przedwojennego, dla mnie i moich rówieśników komunia była wielkim przeżyciem. Msza odbywała się już o ósmej, potem było śniadanie i normalne obowiązki. O prezentach nawet nie marzyłam – wspomina 84-letnia pani Helena z podsokołowskiej wsi. Zmiany nadeszły później. W okresie PRL-u władze niezbyt przychylnym okiem patrzyły na uroczystości kościelne. Po mszy świętowano więc w domu, a nieodzownym elementem jako prezentu stał się zegarek. – Kiedy dostałem swój pierwszy zegarek, taki na baterie, byłem bardzo dumny, wielu z moich rówieśników też go otrzymało. Wręczano też złote łańcuszki, pierścionki. Dodatkiem były słodycze – wspomina pan Józef, który komunię miał pod koniec lat sześćdziesiątych. Jednak szczytem marzeń dla wielu dzieci stał się rower.
- Pamiętam swój, był to Wigry 3 i wydawał się szczytem techniki. Nie byłem jedynym, który po komunii triumfalnie jeździł alejkami osiedla – wspomina 1979 rok Grzegorz. Później nastała era BMX-ów. Późniejsze lata zmieniały sposób obchodzenia tej uroczystości. Coraz częściej organizowano je w restauracjach, a prezentami były koperty z pieniędzmi. Pojawiła się obawa, że przeżycia duchowe zaczną schodzić do drugi plan, zacznie dominować konsumpcjonizm. Dziś prezentem są towary z o wiele wyższej półki – quady, skutery, laptopy, konsole i telefony komórkowe.
Czasy się zmieniają, ludzie również. Warto czasem się zastanowić czy te dzieci, które swoje komunie miały wiele lat temu nie były bardziej szczęśliwe niż te dzisiaj.
LK
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu