Przez kotłownię do sklepu
W nocy 30 listopada, około godziny pierwszej, policjanci zatrzymali podczas próby włamania do marketu, 36-letniego mieszkańca Sokołowa Podlaskiego.
Wracający po służbie policjanci, przechodząc obok jednego z marketów, usłyszeli hałas. Dochodził z przylegającej do dyskontu kotłowni. Natychmiast wezwali patrol. Początkowo wydawało się, że w środku został zamknięty jeden z pracowników i teraz próbuje się wydostać. Prawda okazała się całkiem inna.
Policjanci podeszli pod drzwi kotłowni i wtedy z wewnątrz wyskoczył mężczyzna, który na twarzy miał kominiarkę, a w ręku trzymał kilkukilogramowy młot. Do czego mu miał służyć, stało się jasne. Początkowo zamaskowany osobnik rzucił się na policjantów, wymachując młotem. Po chwili jednak rzucił się do ucieczki. Nie oddalił się jednak zbyt daleko, policjanci oddali strzały ostrzegawcze, które osłabiły wojowniczy nastrój włamywacza. Został zatrzymany.
Kiedy zdjął kominiarkę okazało się, że jest to 36 letni mieszkaniec Sokołowa Podlaskiego, dobrze znany policjantom, wielokrotnie zatrzymywany. Okazało się, że mężczyzna po wejściu do kotłowni próbował wybić dziurę w ścianie działowej, aby przez nią dostać się do wnętrza sklepu. Był przekonany, że nikt nie usłyszy hałasu i nie zainteresuje się tym, co dzieje się wewnątrz sklepu. Mylił się.
Po oględzinach dokonanych przez policję okazało się, że włamanie było w początkowej fazie, uszkodzenia nie były zbyt duże. 36 letni mężczyzna został zatrzymany, a o jego winie zdecyduje sąd. Można przypuszczać, że o karierze Szpicbródki może zapomnieć.
LK
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu