W Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu na terenie Muzeum Treblinka odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego, podczas której placówce muzealnej zostały przekazane przedmioty należące do więźniów niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady i obozu pracy z lat 1941–1944, odnalezione podczas prac Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Wśród 216 odnalezionych przedmiotów znajdują się fragmenty ubioru i butów – guziki, klamry, sprzączki do pasków, but z widoczną sygnaturą producenta ,,RYGAWAR”, medalik, czy sygnet. Przekazane zostały również przedmioty użytkowe z tamtego okresu – łyżki, scyzoryki, grzebienie, naczynia, polskie monety z lat 30. XX wieku, blaszane i emaliowane naczynia oraz kubki. Odnaleziono też odznakę funkcjonariusza żydowskiej policji w getcie. Kolejną kategorię przedmiotów stanowią elementy amunicji i uzbrojenia.
Przedmioty odnaleziono w okresie 12–29 listopada 2019 roku. W tym czasie prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie, w ramach śledztwa prowadzonego w sprawie zbrodni dokonanych w latach 1941–1944 na więźniach niemieckiego obozu pracy przymusowej Treblinka I, przeprowadził oględziny tzw. Miejsca Straceń oraz pobliskiego terenu. Przeprowadzone prace ujawniły nieznane wcześniej miejsca ukrycia zwłok zamordowanych tam więźniów. Ujawniono szczątki co najmniej 53 osób.
Po rozpoczęciu konferencji goście mogli zobaczyć krótki, premierowy spot informacyjny przygotowany przez Muzeum w Treblince.
Prezes IPN Karol Nawrocki zaznaczył, że Instytut Pamięci Narodowej nigdy nie pozwoli na to, aby zdominowała nas narodowa i międzynarodowa amnezja o ofiarach niemieckiego nazizmu, ale też o sprawcach tych przerażających zbrodni.
- Jesteśmy instytucją, która zapewnia wszystkich państwa, że będzie pielęgnowała pamięć o tych przerażających zbrodniach. Dlatego dzisiaj jesteśmy tutaj, w Treblince, która jest symbolem niemieckiego barbarzyństwa i Holokaustu. (…) Tutaj w Treblince wystarczyło 16 hektarów fabryki śmierci, kilkudziesięciu Niemców, kilkudziesięciu ich współpracowników i zaledwie półtora roku, aby zamordować blisko milion osób. Jesteśmy w miejscu, które jest największym w dziejach cmentarzem polskich obywateli różnej narodowości. Niemcom wystarczyły dwie/trzy godziny, aby zamordować 6 tysięcy ludzi. Mordowali ich kilka razy dziennie. Dzienna skala zbrodni dochodziła czasami do 20 tysięcy. Tych ludzi nie tylko mordowano, najpierw ich okradano, grabiono, potem wykańczano w komorach gazowych, a następnie palono. Niemcy chcieli też zatrzeć ślady tej przerażającej zbrodni. Nie pozwolimy jednak na to, aby pamięć zginęła. Nie pozwolimy na to, aby zbrodniarze nie stanęli przed trybunałem historii. Dziś przekazujemy więcej niż eksponaty, przekazujemy dowody nieludzkiego cierpienia, nieludzkiej śmierci, dowody zbrodni niemieckiej na polskich obywatelach, ale także dowody zwycięstwa pamięci nad amnezją.
W konferencji, obok prezesa IPN, udział wziął także dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu prok. Andrzej Pozorski. Opowiedział on o tym, jak wyglądały oględziny miejsca straceń oraz dalsze śledztwo w tej sprawie.
- Działania objęły teren o powierzchni około 8 tys. m2. Polegały na przeprowadzeniu badań struktury powierzchni gleby. Brali w nich udział biegli różnych specjalności – antropologowie, archeolodzy, genetycy, kryminalistycy, medycy sądowi czy też technicy kryminalistyczni. Były to pierwsze tak kompleksowe badania terenu, na którym mogły znajdować się mogiły ofiar tego obozu. Wynikało z nich, że właśnie na tym terenie grzebano ofiary tego obozu. Z ustaleń wynikało również, że nie było to miejsce straceń jedynie osób przebywających w obozie. Były tam również przewożone osoby z Warszawy czy Sokołowa Podlaskiego. Egzekucje były wykonywane do ostatnich dni funkcjonowania obozu, które określamy na koniec lipca/początek sierpnia 1944 r. Oględziny miały dwa cele. Po pierwsze chcieliśmy ustalić miejsca mogił masowych czy też pojedynczych. Z drugiej strony chcieliśmy poznać również miejsce egzekucji. Zastosowaliśmy najnowocześniejszy sprzęt – georadary o głębokiej penetracji terenu, wykrywacze medalu i wiele innych urządzeń, wykorzystujących technologię laserową. W toku czynności na obecnym parkingu, znajdującym się w kompleksie leśnym ujawniliśmy pierwsze szczątki ludzkie. Pochodzą one od co najmniej 53 osób. Z badań wynika, że poniosły one śmierć na skutek uderzeń przedmiotami tępokrawędzistymi czy też tępymi. Zabezpieczyliśmy także ponad 200 przedmiotów – przedmioty osobiste, użytkowe oraz fragmenty uzbrojenia i amunicji. Uznaliśmy, że najwłaściwszym miejscem na przechowanie tych przedmiotów, będzie właśnie Muzeum Treblinka, gdzie zostaną one udostępnione osobom zwiedzającym muzeum. Dzisiejsza konferencja to zwieńczenie naszych dotychczasowych prac, mam jednak nadzieję, że podejmiemy dalsze działania, aby móc odkrywać historię obozu w Treblince.
Tuż po Andrzeju Pozorskim głos zabrał naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Szczecinie prok. Marek Rabiega. Również opowiedział o prowadzonych pracach na terenie, w którym odnaleziono szczątki ludzkie i wymienione wyżej przedmioty. Na prezentacji uzupełniającej jego wystąpienie goście mogli obejrzeć fragmenty nagrań prac Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, na których widać były m. in. moment odnalezienia szczęki, czy też przesiewanie ziemi przez specjalny sprzęt.
Po konferencji prasowej zgromadzeni udali się pod Pomnik Ofiar Obozu Zagłady w Treblince oraz do Miejsca Straceń, w którym odkryto szczątki ofiar. Złożyli kwiaty, zapalili znicze oraz chwilą ciszy i zadumy oddali hołd zmarłym.
Info. IPN/Opr. K.W.