Pożegnaliśmy Panią Jadwigę Kobryńczuk...
Zawsze miała czas i dobre słowo dla drugiej osoby. Zżyta z naszą liczną rodziną, zawsze okazywała ciepło, wsparcie i gościnność. Była osobą niezwykle życzliwą, otwartą, pogodną i niepowtarzalną. Obecna na wszystkich ważnych rodzinnych uroczystościach, pamiętała o urodzinach, imieninach, innych rocznicach, z tej okazji mogliśmy liczyć na jej szczere i serdeczne życzenia oraz modlitwę. Z głębokim wzruszeniem wspominamy wspólne spotkania, podczas których często oglądaliśmy rodzinne pamiątki, albumy ze zdjęciami oraz czytaliśmy wiersze naszego Stryjka Franciszka. Te spotkania były otoczone wyjątkową aurą.
Była mądrą, elegancką, zadbaną kobietą z klasą, stanowiącą dla nas wzór właściwego postępowania. Angażowała się w wiele spraw społecznych, była patriotką, wspierała liczne organizacje charytatywne, a każdą wolną chwilę poświęcała na pomoc innym”. Warto w tym kontekście przypomnieć, że to dzięki Jadwidze Kobryńczuk i dwóm innym osobom w listopadzie 1982 r. powstał „Społeczny Komitet Utworzenia Muzeum i Budowy Pomnika Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego – Prymasa Polski w Zuzeli”. Zasługą stowarzyszenia było utrwalenie śladów dzieciństwa Prymasa Tysiąclecia w nadbużańskiej wiosce, gdzie ojciec przyszłego prymasa był organistą. W podniesionym z ruin budynku dawnej szkoły utworzono muzeum, a budynek „wikariatki” przerobiono na klasztorek dla trzech sióstr bezhabitowych pomocnych m.in. przy obsłudze pielgrzymów i turystów odwiedzających to miejsce. Poza tym dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia na dziedzińcu kościelnym wzniesiono pomnik Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Natomiast w nowej murowanej dzwonnicy zawisły dzwony trzech Wielkich Polaków, 19 czerwca 1994 r. poświęcone przez Prymasa Polski kard. Józefa Glempa. Największy z nich, noszący imię „Jan Paweł II” ma masę 3600 kg, mniejszy - „Stefan Kardynał Wyszyński” - 1800 kg i najmniejszy „Ks. Jerzy Popiełuszko” - 820 kg. Gdy zagrają razem, ich głos po tafli Bugu niesie się na odległość 30 km.
Wspomnienie o zmarłej w imieniu podlaskich poetów i przyjaciół z Sokołowa oraz powiatu przygotowała Wiesława Kwiek. Odczytała je Marianna Kobylińska - prezes Stowarzyszenia Lepsze Jutro Gminy Sterdyń, które jeszcze za życia Franciszka Kobryńczuka wystąpiło z inicjatywą organizowania konkursów promujących jego twórczość. Bohater i patron zdążył zaakceptować wstępne założenia i regulamin, ale pierwszej edycji już nie doczekał. W zastępstwie Małżonka honorowym gościem konkursu była pani Jadwiga, która ze swoim kochanym Franciszkiem dzieliła życie i pasję. „Po śmierci profesora Kobryńczuka życie pani Jadwigi bardzo się zmieniło. Nie załamała się jednak. Dodawały Jej sił głęboka wiara oraz wsparcie przyjaciół i krewnych. Pielęgnowała pamięć o naszym podlaskim mistrzu i była wdzięczna wszystkim, którzy to czynili. Szczególną więź poprzez Franka czuła z dwiema gminami: Ceranowem i Sterdynią. Były one dla Niej wspomnieniem dobrych lat i wspólnie zrealizowanych przedsięwzięć. To w Zespole Pałacowym Ossolińskich w Sterdyni oraz w siedzibie Publicznej Szkoły Podstawowej - w pałacu Ludwika Górskiego w Ceranowie przysłuchiwała się dzieciom i młodzieży z powiatu sokołowskiego, którzy recytowali wiersze Profesora. Pani Jadwiga pozostanie w naszej pamięci jako ciepła, życzliwa osoba. Jako dobry, prawy człowiek, z którym zawsze było o czym porozmawiać.
Państwo Kobryńczukowie na miejsce swego ostatecznego spoczynku wybrali ceranowski cmentarz. Tu Im będzie wiatr - swawolnik wygrywał na fujarce ludowe melodie. Tu mu będą wtórować gołębie i skowronki, stada wróbli i słowiki. Tu Im będą pachniały lipy i macierzanki.”
J.O.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu