Powiat nie współpracuje z Kosowem?
Jan Słomiak poinformował radnych powiatowych, że podczas zebrań sołeckich w miejscowościach Łomna i Maliszewy, mieszkańcy bardzo skarżyli się na stan dróg. Według burmistrza Kosowa Lackiego atmosfera na tych spotkaniach była bardzo nieprzyjemna. Chcąc, aby jego wypowiedź była kulturalna, oświadczył, że nie powtórzy dokładnie słów mieszkańców. Poinformował za to, że podczas zebrań, za sprawy powiatowe oberwało się właśnie jemu. Mieszkańcy bowiem nie są w stanie stwierdzić która droga jest gminna, a która powiatowa, więc wszystkie skargi kierują właśnie do niego.
„Prawdopodobnie w tym powiecie są dwie gminy, w których nadal na drogach jest bruk - zauważył. - Jest to Gmina Kosów Lacki, w której mamy trzy takie miejscowości. O tych miejscowościach wiedzą wszyscy. Dostałem wczoraj informację, że starostwo ogłosiło przetarg na drogę do Łomnej. Pan starosta razem z panem kierownikiem byli zaproszeni do nas na majową sesję Rady Miasta i Gminy. Złożyli wtedy obietnicę mieszkańcom, że droga będzie zrobiona. Pytam dzisiaj: dlaczego tyle czasu było potrzeba i do czego, żeby dopiero teraz ogłaszać przetarg? Przecież już wtedy był gotowy projekt. Może chcemy dojść do tego, że 10 października wyłonimy lub nie wyłonimy wykonawcę przetargu i ogłosimy drugi przetarg? Dojdziemy wtedy do czasu, w którym nie będzie można już budować dróg, tylko ubierać choinki. Jak powiedziałem w Łomnej, że wierzę, że ta droga zostanie wybudowana, mieszkańcy odrzekli mi, że oni już w to nie wierzą. Podobnie było z Maliszewą.
Burmistrz przypomniał również, że jakiś czas temu zgłosił powiatowi o potrzebie położenia na dwóch drogach tzw. plomb. Miały mieć długość odpowiednio 60 i 80 metrów. Nakładki asfaltowe w tych miejscach faktycznie zostały wykonane, lecz mieszkańcy skarżyli się na ich jakość. Jan Słomiak poinformował, że przed sesją Rady Powiatu specjalnie pojechał na miejsce, gdzie były robione „plomby”, aby zweryfikować te zastrzeżenia. Jak stwierdził, asfalt był tak słabej jakości, że był w stanie „rozgrzebać go butem”.
Kolejnym problemem, na który burmistrz Kosowa Lackiego zwrócił uwagę był stan poboczy przy drodze Kosów - Chruszczewka. Jak twierdzi, pobocze w tym miejscu jest obniżone niemal o 30 cm i jadące tamtędy ciężarówki, muszą jechać środkiem drogi. Jeśli wpadną w dół na poboczu to zwyczajnie się wywrócą. Samochody osobowe, zmuszone są wtedy do zjechania na dziurawe pobocze. W związku z licznymi awariami samochodów na tej drodze, Burmistrz miał już 6 telefonów. - „Kierowcy zostawiają tam koła, misy olejowe i zawieszenie. Dwa samochody zabrała laweta, a dwa inne mogły odjechać stamtąd dopiero po zmianie koła” - poinformował.
Do tematu dróg Burmistrz wrócił 29 września podczas sesji Rady Miasta i Gminy Kosów Lacki. Ogłoszony przez powiat przetarg na drogę do Łomnej nazwał „przetargiem dla przetargu” i oświadczył, że wątpi w to, czy w tym roku jakaś firma w ogóle do niego przystąpi.
Jan Słomiak wyznał, że współpraca z powiatem jest dość trudna, a jego reprezentanci nie chcą brać udziału w przedsięwzięciach organizowanych przez władze Kosowa. Jako przykład podał uroczystości w Treblince, które miały miejsce 18 września:
„Tak się jakoś składa, że od paru lat albo jest jedna osoba z powiatu albo nie ma nikogo. W tym roku właśnie nie było żadnego reprezentanta. Było to wydarzenie bardzo ważne, ponieważ obóz w Treblince jest jednym z największych w Polsce. Powiat chyba robi wszystko w myśl zasady Cudze chwalimy, swego nie znamy. Smutne to wszystko, ale widocznie, nie zawsze może być pięknie i kolorowo”.
Na koniec spotkania przewodniczący Rady Miasta i Gminy Stanisław Kuziak dodał, że na każdą sesję w Kosowie Lackim do starosty Leszka Iwaniuka regularnie są wysyłane zaproszenia. Jednak podczas sesji 29 września nie było żadnego reprezentanta powiatu.
Katarzyna Dybowska
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu