Połowa budżetu miasta idzie na oświatę
Miejscy radni zgodnie poparli budżet Sokołowa Podlaskiego na 2011 rok. Najdłużej mówiono nie o inwestycjach, ale o oświacie.
W tym roku, z uwagi na ubiegłoroczne jesienne wybory, samorządy miały o dwa miesiące więcej czasu na uchwalenie budżetu. Musiały przyjąć uchwałę do końca lutego. Kilka dni przed upływem tego terminu budżet oraz wieloletnią prognozę finansową przyjęła Rada Miejska Sokołowa Podlaskiego. Oba dokumenty pozytywnie zaopiniowała Regionalna Izba Obrachunkowa.
Dochody miasta w 2011 roku wyniosą 59,3 mln zł, wydatki będą o 2,3 mln wyższe. 6 mln złotych przeznaczonych zostanie na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Ponad 2 mln złotych przeznaczono na inwestycje – będą to jednak głównie kontynuacje wcześniej rozpoczętych prac.
- To trudny budżet – przyznała skarbnik miasta Grażyna Grądzka. – Wskaźniki liczenia długu, które niedawno przyjęło ministerstwo finansów są dla samorządów niekorzystne. Nasz budżet jest zrównoważony. Największy udział w wydatkach, prawie połowę, ma oświata.
Ostatnie zdanie sprowokowało dyskusję.
- Widzimy, co się dzieje w niektórych samorządach i wiele osób zapewne zadaje sobie pytanie: czy i w mieście nie trzeba będzie likwidować szkół? – zaczął burmistrz Bogusław Karakula. – Gdy rozpoczynałem swoje urzędowanie, ponad 12 lat temu, w mieście uczyło się 3300 dzieci. W międzyczasie była reforma oświaty, zamiast 8-klasówych szkół podstawowych mamy podstawówkę i gimnazjum. Przybył więc jeden rocznik. Ale liczba uczniów spadła do 2195 w obecnym roku szkolnym. Ubyło więc 1100 dzieci. Można więc powiedzieć, że zniknęło 1,5 dużej szkoły. A sieć placówek w Sokołowie od czasów reformy się nie zmieniła.
Największy udział w wydatkach mają płace nauczycieli. Radni pytali też o koszty utrzymania jednego ucznia. – Karta Nauczyciela to porażka samorządów. Tworzy w naszym społeczeństwie specjalną kastę. Nauczycielom ustawowo zagwarantowano w tym roku podwyżkę wynagrodzeń o 7 proc. Subwencja jednak nie wzrosła, czyli te koszty musi pokryć samorząd. Koszt utrzymania jednego ucznia w naszych szkołach to 7700 zł – wyliczał burmistrz.
Radni pytali także o dzieci spoza miasta, uczęszczające do sokołowskich szkół. – Obecnie mamy 220 uczniów w szkołach, którzy pochodzą spoza Sokołowa plus przedszkolaki – odpowiedział burmistrz. - Za uczniem idzie subwencja. Ale już w przedszkolach jej nie ma i miasto samo utrzymuje te placówki. Jesteśmy chyba jedynym miastem w regionie, w którym nie brakuje miejsc w przedszkolach. Ale też nie przyjmujemy do nich dzieci spoza miasta. Jedyny wyjątek to gmina Sokołów. Ale mamy z nią podpisane porozumienie i płaci ona za „swoje” dzieci, uczęszczające do naszych przedszkoli.
- Oświatą w tej kadencji pewnie jeszcze będziemy się zajmować – podsumował dyskusję przewodniczący rady Waldemar Hardej.
TEKST/FOT. BOŻENA GONTARZ
« wróć | komentarze [16]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
stwierdzenia typu; połowa budżetu miasta idzie na oświatę, koszt utrzymania jednego ucznia wynosi 7700zł nie dostarczają informacji ile tak naprawdę miasto dokłada do utrzymania szkół. Nie podano ile wynosi subwencja na jednego ucznia - być może 7700zł. W sytuacji kiedy większość pieniędzy przeznaczonych na oświatę pochłaniają pensje nauczycieli aby zaoszczędzić należy zmniejszyć ilość etatów a co za tym idzie zwiększyć liczebność klas.Czy byłoby to dobre wyjście? |
2011-03-11 05:54:06 |
A czy wszyscy nauczyciele dokształcają się za własne pieniądze czy samorządu im to finansują? są i tacy nauczyciele, którzy twierdzą, że im się to nie opłaca! tak źle być nauczycielem i uczyć cudze dzieci? to bardzo proszę zwolnij się i zacznij pracę w sklepie lub innym miejscu adekwatnym dla Ciebie!jeżeli chcesz podnieść swoje kwalifikacje opłać sobie studia i pracuj za 1386 zł brutto bez żadnych dodatków! a może do tego zawodu trzeba mieć powołanie a nie pańszczyznę odrabiać!? bo efekty nauczania też są widoczne... |
mieszkaniec 2011-03-10 16:56:35 |
Z moich czasów było powiedzenie, jak sie nie nadajesz do niczego to idź na nauczyciela, a jak i do tego sie nie nadajesz, to ucz w-f:) |
:) 2011-03-08 10:11:20 |
Masz 100% racji!!!!Wiem z rozmów z mieszkancami "dzielnicy" w której mieszkam ,że wybory na radnych były totalnym błędem społeczeństwa Naszego Miasta.Wygrała zasada : on-doświadczony znający realia ,może coś zmieni więc niech będzie dalej.... po co nowe miotły maja mieszać w Radzie Miasta |
kandydat na radnego 2011-03-07 21:41:17 |
Jak zręcznie burmistrz wykorzystał naiwnośc komentujących wpuszczając ich w temat zastepczy. Co ciekawe nikt nie zwroócił uwagi na iwestycje miasta, który w tym roku są praktycznie zerowe. Ten fakt świadczy o totalnej niekompetencji radnych opozycyjnych. Nie ma zadnego, który poruszyłby ten problem. Wstyd. Ale cóz lepiej siedzieć cicho i kasować co miesiąc po tysiączku, a wrazie czego rozkładać ręce i narzekac przeciez nic nie mozemy jesteśmy w opozycji. Są tam radni którym tak podobała sie rola opozycji, że juz tam na dobre zapuscili korzenie. Oberwujcie ich a zobaczycie, że interesuje ich tylko kasa. |
widz 2011-03-07 18:42:32 |
Nauczyciel, a nie stawia znaku zapytania kończąc pytanie? |
? 2011-03-06 23:54:54 |
"A jak sie nie podoba to było sie uczyć i iść na nauczyciela" i tu właśnie uwidaczniają się maniery i zarozumiałość większości sokołowskich nauczycieli " jacy tą są oni najlepsi". Natomiast osoby które przepracowały w szkole dłużej niż 5 lat w 80% nie radzą sobie w innych realiach!!!!Taka jest niestety prawda |
również były nauczyciel 2011-03-06 20:23:58 |
jestem nauczycielem i moje zarobki to 1535zł z wszystkimi dodatkami jakie niby sie wypisuje i po pracy musze sie doszkalać czyli nie 18 godzin tyg. bo np. w przedszkolu jest 25 etat i co wy na to . A jak sie nie podoba to było sie uczyć i iść na nauczyciela i mie te wszystkie dodatki a nie teraz sie narzeka |
nauczyciel 2011-03-06 13:48:29 |
no i jeszcze nie zapomnijcie, że w ramach tych 18-stu godzin tygodniowo, to wiadro herbaty i pół wiadra kawy "te nauczyciele" wypiją :D:D O maśle i jajkach nie wspomnę :D:D Kto komu broni być nauczycielem??????? biegnijcie i zatrudniajcie sie ....bodajbyś cudze dzieci uczył/ła...... |
były nauczyciel 2011-03-06 13:20:51 |
Tylko,ze szkoła to również jest walka nie tyle co z uczniami a przełożonymi, tym bardziej że jest mniej etatów (niż demograficzny) a coraz więcej nauczycieli. Przykład: największa szkoła średnia w mieście- co roku są zmiany w kadrze, a ostatnio nawet co pół.A wiadomo, częste zmiany nauczycieli odbijają się na i tak już niskim poziomie kształcenia.Ale nikt na to nie zważa bo najważniejsze są znajomości aby dopchać się do intratnej posadki. |
:) 2011-03-06 10:37:50 |
Burmistrz ma rację, żadna grupa zawodowa nie zarabia w powiecie sokołowskim tyle co nauczyciele, mimo tylu lat nauki, 18 godzin pracy tygodniowo, pensja 2400 na rękę, 13-pensja i 14-pensja to dodatek wyrównawczy i do tego raz w roku co najmniej 7% podwyżki!Mało kto wie o funduszu zdrowotnym i funduszu świadczeń socjalnych wyższym niż w innych zakładach. W prywatnych przedsiębiorstwach nie ma takich rarytasów tylko same obowiązki co najmniej 40 godzin tygodniowo, oraz praca w soboty, urlopy jak się łaskawie dostanie i żyć nie umierać!!! ciekawa jestem czy w takiej rzeczywistości również i nauczyciele potrafili by się odnaleźć?! |
:) 2011-03-05 20:51:01 |
Jest nieprawdą, że gmina Sokołów ma zawarte porozumienie z miastem aby dzieci mogły uczęszczać do przedszkoli, jak również nie przekazuje żadnych dotacji z tego tytułu do miasta. Gmina płaci za dzieci, które chodzą do przedszkola u sióstr salezjanek ale to wynika z innych zapisów ustawy! |
:) 2011-03-05 20:41:06 |
Panie Burmistrzu,niech Pan tak nie wytyka tych paru groszy,które dostali nauczyciele.Porównując do podwyżek Pana i "świty miejskiej"są to marne grosze.Gratuluję Panu "obiektywizmu" w tej kwestii. |
2011-03-05 14:35:04 |
szkoda, że UM nikt nie chce likwidować. Jak ciąć to najlepiej zacząć od siebie. Ludzie za najniższa krajową pracują- jak utrzymać dom, dzieci? "Jesteśmy chyba jedynym miastem w regionie ",miejsca w przedszkolu- dobre sobie,ile dzieci zostało wogóle nie przyjętych. Wyższe podatki, ale skąd, jak zawsze z naszych kieszeni, a ile młodych ludzi nie ma pracy- tu się trzeba zastanowić. Młodzi,ambitni, wykształceni i co dalej mają robić ?????????????? Nie dziwię się, że niż jest w szkołach.Kiedy można podjąć decyzję o dziecku, jak się nie ma stałej pracy. Kto pomoże jak sami nie zaczniemy działać- taki to jest dzisiejszy system. |
olek 2011-03-05 08:27:54 |
Jakoś nie chce mi się wierzyć w słowa że miejsc w przedszkolu nie brakuje. Gdy słyszy się o tym aby dziecko mogło iść do przedszkola musi być zapisane 3 lata przed |
kkk 2011-03-04 17:00:58 |