Połączył trzy pokolenia
Tym razem spotkanie poświęcone było jednemu z najwybitniejszych polskich wykonawców poezji śpiewanej, o którym napisała biograficzną książkę „Chwile, których nie znamy. Opowieść o Marku Grechucie”. Wszystkie książki Marta Sztokfisz pisze tak, by nie nudzić czytelnika i tak samo traktuje słuchaczy. Obszerny wykład gościa z Warszawy o „za wrażliwym na ten świat” wyjątkowym artyście, którego twórczość łączy odbiorców w każdym wieku, wzbudził duże zainteresowanie wśród uczestników spotkania. Autorka nakreśliła portret Marka Grechuty (1946 – 2006), zarysowała tło historii jego życia i obraz epoki, która go ukształtowała, miejsc i ludzi, którzy zadecydowali o jego drodze życiowej. Książka jest godna uwagi, ponieważ Marta Sztokfisz opierając się na relacjach kilkudziesięciu osób - rodziny, przyjaciół, znajomych, skrupulatnie zbadała nawet najdrobniejsze fakty z każdego etapu życia Grechuty. Uświadomiła uczestnikom spotkania, jaką życiową drogę przeszedł nieśmiały, wrażliwy, pracowity i wyjątkowo utalentowany chłopak z Zamościa, który już w dorosłym życiu zmagał się z chorobą afektywną dwubiegunową, utrudniającą mu karierę. Nie bez wpływu na zdrowie Grechuty było odejście ojca od rodziny i porzucenie przez ukochaną dziewczynę. Autorka wiele mówiła o matce, zapatrzonej w syna, wyrozumiałej, dostrzegającej, że jest kimś wyjątkowym i chroniącej go od codzienności.
Nie zabrakło informacji o rozwoju artystycznej kariery Grechuty – od zespołu Anawa i współpracy z Janem Kantym Pawluśkiewiczem, sukcesie na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, kolejnych nagrodach na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, występach w słynnej Piwnicy pod Baranami, zespole WIEM i innych muzycznych inicjatywach, płytach i niesłabnącej popularności piosenek, które oddają nasze zwyczajne uczucia, potrzebę miłości, sentymentu, wzruszenia, uświadamiają, jakie są istotne wartości w życiu, pomagają żyć, uśmiechać się, cieszyć chwilą. Jako kompozytor Grechuta wykorzystywał słowa wierszy wybitnych poetów. To dzięki niemu ich strofy dotarły pod strzechy.
Prelekcja była ubogacona prezentacją multimedialną, a wychodzących z Galerii DOM słuchaczy żegnały niezapomniane piosenki Marka Grechuty.
J.O.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu