Plaga szczurów na sokołowskim osiedlu
Radny Piotr Sikorski reprezentujący mieszkańców osiedla Miłosna naświetlił problem w czasie sesji. Jak się okazało nie zrobił tego po raz pierwszy.
- Podobny problem zgłaszałem już rok temu. Sprawa ucichła, ale to nie znaczy, że problem został rozwiązany. – informuje radny.
Siedem rodzin mieszkających na ul. 3go Maja, Świtalskiego czy Powstańców Wielkopolskich informowało radnego o tym, że zarówno na ulicach, podwórkach jak i w ich domach pojawiły się szczury. Mieszkańcy informują, że szczury widoczne są praktycznie wszędzie.
- U mnie w domu zapchała się wanna. Myślałam, że powodem usterki są włosy. Postanowiłam wyjąć kratkę i odepchać odpływ, gdy wsadziłam tam rękę okazało się, że to zdechły szczur jest powodem mojego problemu- informuje z obrzydzeniem jedna z mieszkanek osiedla.
W innym domu szczur wyszedł z sedesu, gdzie indziej gryzonie znajdowały się w piwnicy.
Zaniepokojeni mieszkańcy boją się o zdrowie zarówno swoje jak i swoich rodzin. Powszechnie wiadomo bowiem, że poprzez ugryzienie gryzonie te mogą przenosić wiele niebezpiecznych chorób chociażby takich jak włośnica czy wścieklizna.
W czasie sesji burmistrz zapowiedział, że niebawem problem zostanie rozwiązany, jednak podkreślał również fakt, że często za obecność szkodników odpowiedzialni są sami mieszkańcy.
– Musimy mieć świadomość, że to nie jest tak, że miasto zrobi wszystko za nas. Mieszkańcy sami powinni wiedzieć, że nie należy wyrzucać pokarmów do sedesów, muszą zwracać uwagę na to co robią. Szczury pojawiają się tam, gdzie mają pokarm. Gdy brakuje im wyżywienia przenoszą się w inne miejsca. Mieszkam blisko tego osiedla i nigdy szczura na swej drodze nie spotkałem. – uważa burmistrz. – Z tego co wiem deratyzacja jest w planach PUiK-u. Jednak warto zastosować również doraźne rozwiązania, mam na myśli chociażby rozsypanie trutek
Aby Przedsiębiorstwo Usług Inżynieryjno Komunalnych mogło podjąć jakieś działania w tej sprawie musi zostać powiadomiony przez poszkodowanego. Do tej pory jednak żaden z mieszkańców nie zgłosił tego problemu do sokołowskiego PUIKu.
JF
« wróć | komentarze [6]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
do wiadomości autora artykułu JF - nie ma możliwości aby zarazić się włośnicą PRZEZ UGRYZIENIE!!! trzeba byłoby ZJEŚĆ MIĘŚNIE zakażonego szczura i to jest w zasadzie JEDYNA droga zakażenia tym pasożytem |
hallow 2012-08-22 07:42:36 |
Miejski szalet. |
Nina 2012-08-15 14:27:10 |
szczury na mury,myszy do dziury,foki na boki,płotki za płoty la la la la |
lala 2012-07-25 23:20:38 |
Panie Burmistrzu,czy Pan udaje,czy pan jest.Przecież nasze miasto opanowują szczury nie dlatego,że tu jest pięknie i dostatnie i czysto, tylko dlatego,że tu jest smród, brud i ubóstwo. Niech Pan raczy zauważyć,że przywożone przez PUiK pojemniki na śmieci śmierdzą na odległość kilometra, nie są każdorazowo dezynfekowane,kosze uliczne podobnie.Trzeba przyznać,że mieszkańcy do ciszczochów nie należą.A tak żartobliwie,może szczury zaprowadzą w mieście porządek,oby im nie przeszkadzać. |
Mada 2012-07-21 20:05:34 |
Burmistrz agresywny,radca jakiś kiepski,Jarek usypia,okulary upadają.Chyba tylko niewiasta przytomna. |
grabarz 2012-07-20 21:48:00 |
Bogdan,jak będą z tobą szczury spacerować,to już derylika,pamiętaj chłopie. |
seta 2012-07-20 15:02:35 |