Pamiętają o Żołnierzach Wyklętych
Zygmunt Edward Szendzielarz, ps. Łupaszka urodził się 12 marca 1910 roku w Stryju. Uczestniczył w wojnie obronnej Polski 1939 roku jako dowódca drugiego szwadronu w 4 Pułku Ułanów Zaniemeńskich w składzie Wileńskiej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. dypl. Konstantego Druckiego-Lubeckiego. Przeszedł z pułkiem cały szlak bojowy od obrony Piotrkowa Trybunalskiego do przeprawy przez Wisłę w nocy z 9 na 10 września, po której Wileńska BK przestała istnieć jako związek taktyczny, a 4 Pułk Ułanów nie stanowił już zwartej siły. Por. Szendzielarz na czele 2. szwadronu dołączył 13 września do pododdziałów ppłk. Święcickiego, który zbierał rozproszone części Brygady. Następnego dnia podporządkowano je dowódcy kombinowanej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. Adama Zakrzewskiego. Szwadron por. Szendzielarza stoczył wówczas walki na szlaku od Lubartowa do Majdanu Sopockiego, gdzie wszedł następnie w skład GO Kawalerii gen. Władysława Andersa jako pododdział Kresowej Brygady Kawalerii pod dowództwem płk. dypl. Jerzego Grobickiego. Wszystkie te oddziały przebijały się na Węgry, zostały jednak rozbite przez Niemców 26 września. Resztki z por. Szendzielarzem dołączyły do Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, która także szła w kierunku Węgier. Następnego dnia gen. Anders rozwiązał swoje oddziały i nakazał przebijać się małymi grupami na Węgry. Por. Szendzielarz dostał się wówczas do niewoli, z której wkrótce uciekł i przedostał się do Lwowa. W kwietniu lub maju 1943 r. znalazł się w bezpośredniej dyspozycji Komendy Okręgu Wileńskiego AK, która w pod koniec sierpnia tego roku oddelegowała go na dowódcę do pierwszego oddziału partyzanckiego AK na Wileńszczyźnie dowodzonego wcześniej przez ppor. Antoniego Burzyńskiego ps. "Kmicic". Na przełomie września i października 1943 r. oddział por. Szendzielarza liczył już ok. 100 ludzi. Przyjął on nazwę 5 Wileńskiej Brygady AK, zwanej też nieoficjalnie "Brygadą Śmierci". Brygada operowała na terenie na płn.-wsch. od Wilna. Prowadziła ona walki zarówno z Niemcami i ich litewskimi sojusznikami, jak też partyzantką sowiecką. W połowie sierpnia 1946 mjr Szendzielarz podjął decyzję przejścia w Białostockie i połączenia się z 6 Brygadą, co nastąpiło do połowy października i tylko siłami szwadronu "Lufy". Pozostałe dwa szwadrony pozostały na miejscu i rozformowały się w połowie listopada 1946 r. Najprawdopodobniej w grudniu mjr Szendzielarz otrzymał od ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza list, w którym ten nakłaniał "Łupaszkę" do rozwiązania oddziałów, a w zamian obiecywał możliwość swobodnego opuszczenia Polski. Ponowne próby kontaktu ze strony MBP miały także miejsce w marcu i kwietniu 1947 r. Na początku 1947 r. - wobec zbliżania się terminu wyborów do Sejmu - szwadrony "Łupaszki" zostały zepchnięte do defensywy, atakując tylko od czasu do czasu. Pod koniec marca nastąpiła koncentracja oddziałów Brygady, podczas której mjr Szendzielarz zwolnił część swoich podkomendnych. Sam był ciągle gorącym zwolennikiem dalszego prowadzenia walki przeciw komunistom. Stan Brygady zmalał do ok. 40 ludzi. Ostatecznie po rozmowach z niektórymi byłymi podkomendnymi, m.in. z Lechem Beynarem (Pawłem Jasienicą), "Łupaszka" zaprzestał czynnej walki zbrojnej i postanowił powrócić do cywilnego życia. W czerwcu 1948 r. UB rozpracował i rozbił Okręg Wileński AK. W rezultacie 30 czerwca 1948 r. w Osielcu pod Jordanowem mjr Szendzielarz został aresztowany. Natychmiast po aresztowaniu "Łupaszka" został przewieziony do Warszawy i osadzony w więzieniu mokotowskim przy ul. Rakowieckiej. Przebywał tam 2,5 roku, do 8 lutego 1951 r. 23 października 1950 r. rozpoczął się proces byłych członków Okręgu Wileńskiego AK, w którym oskarżonymi byli: ppłk A. Olechnowicz, kpt. Henryk Borowski ps. "Trzmiel", mjr Z. Szendzielarz, ppor. Lucjan Minkiewicz ps. "Wiktor", Lidia Lwow ps. "Lala", Wanda Minkiewicz ps. "Danka". Mjr Szendzielarz nie zaprzeczał, ani nie prosił o łaskę. Wszyscy, oprócz kobiet, zostali skazani 2 listopada 1950 r. przez sędziego Mieczysława Widaja na wielokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 r. w więzieniu na Mokotowie. - Dziś wiemy, że działalność partyzantki nie miała szans powodzenia - podkreśla Piotr Łapiński. - Organizacje podziemne powstały w czasie okupacji niemieckiej i sowieckiej pod koniec 1939 i wiosną 1940 roku. Te same osoby kontynuowały później działalność konspiracyjną. Uznały one, że skoro przeżyły okupację sowiecką oraz niemiecką, to kolejną okupację sowiecką również przetrwają. Walczono, licząc na to, że sytuacja jednak się zmieni. Żołnierze 6 Brygady Wileńskiej wierzyli, że dojdzie do przesilenia w sytuacji międzynarodowej. Dziś jesteśmy im winni pamięć i hołd.
Katarzyna Markusz
« wróć | komentarze [2]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Oj poczytał byś Panie Dariuszu trochę literatury i może by ci się rozjaśniło w głowie. A tak powtarzasz te komunistyczne slogany. Pora wyrosnąć z pieluszek. |
Janek 2012-04-05 15:23:51 |
"Łupaszka",nałupał on niewinnych Polaków i Litwinów..A teraz o zbrodniarzu w chwale się opowiada i to za nasze, normalnych ludzi podatki. Dlaczego mamy tak złe relacje z Litwinami?,no dlaczego?. |
Dariusz 2012-03-31 15:59:05 |