OKĘCIE ZDOBYTE!
Przed szóstą kolejką IV Ligi Mazowieckiej zdecydowanym faworytem spotkania był zespół Okęcia, który w dotychczasowych rozgrywkach zgromadził 7 punktów, dzięki dwóm zwycięstwom i remisowi z Victorią Sulejówek, natomiast Podlasie przystępowało do meczu z dorobkiem jednego punktu zdobytego w ostatniej kolejce z UKS Łady. Na wyjazd do Warszawy do składu naszej drużyny wrócił Tomasz Stromecki, jednak trener nie mógł w dalszym ciągu skorzystać z kontuzjowanych Damiana Bednarczyka, Marcina Wojtczuka, Mariusza Kruka oraz Łukasza Sawickiego. Z uwagi na ubytki w podstawowym składzie spowodowane kontuzjami podstawowych zawodników trener Sokołowian musiał zdecydować się na roszady w składzie i ustawieniu szczególnie w odniesieniu do defensywy Podlasia. I tak na prawej obronie zagrał Kamil Horowicz, a rolę pary stoperów pełnili Paweł Maksymiak oraz Adrian Błoński.
Pierwsze 45 minut spotkania obie drużyny badały wzajemnie swoje możliwości i prowadziły grę w spokojnym tempie. Zgromadzonym na stadionie kibicom piłkarze z obu ekip nie zaprezentowali dobrze skonstruowanych akcji czy klarownych sytuacji bramkowych. Zespół z Sokołowa swojej szansy na zdobycie bramki szukał poprzez rozgrywanie piłek przez linię pomocy oraz obsługiwanie Świnarskiego prostopadłymi podaniami. Trzeba jednak przyznać, iż tego dnia doskonale wywiązywali się ze swoich obowiązków dwaj stoperzy Okęcia oraz bramkarz, w którego rękach lądowała znakomita większość piłek centrowanych w pole karne Warszawiaków. Gospodarze swoje ataki starali się przeprowadzać bocznymi sektorami boiska, jedna ta taktyka również nie przyniosła rezultatu bramkowego. Bezbarwna pierwsza połowa spotkania prawdziwe emocje przyniosła dopiero w swojej końcówce, kiedy na niespełna dwie minuty przed gwizdkiem sędziego Florczuk uruchomiony bardzo dobrym podaniem Siedleckiego w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy, a dobijając odbity przez niego strzał trafił w poprzeczkę. Po tej doskonałej okazji do zdobycia prowadzenia zespół Podlasia zdecydował się na jeszcze jedną akcję w samej końcówce pierwszej części meczu. Jakub Wyrozębski po indywidualnej akcji, w której ograł dwóch piłkarzy Okęcia doskonale dośrodkowywał na głowę wbiegającego Dawida Pietrzyka, który wyprowadził gości na jednobramkowe prowadzenie. Chwilę później oba zespoły schodziły do szatni po dość leniwej pierwszej połowie w wykonaniu obu drużyn, zakończonej jednak bramką do szatni, dającej prowadzenie Podlasiu.
Druga połowa meczu rozpoczęła się zgodnie z oczekiwaniami miejscowych od zdecydowanych ataków Okęcia, starającego się odwrócić niekorzystny rezultat bramkowy. Podlasie mądrze prowadziło grę obronną oraz raz po raz groźnie kontratakowało. Najbliżej zdobycia wyrównującej bramki gospodarze byli, kiedy w 75 minucie meczu sędzia podyktował rzut wolny w okolicy pola karnego Sokołowian. Precyzyjnie uderzoną piłkę zdołał jeszcze na rzut rożny sparować Matłacz. W odpowiedzi, wprowadzony za Świnarskiego Kobus, po indywidualnej akcji powinien wpisać się na listę strzelców, ale jego strzał z 5 metrów obronił bramkarz Gospodarzy. Do końca spotkania obraz gry nie zmienił się. Obrońcy "Podlasia" dość łatwo radzili sobie z schematycznymi akcjami piłkarzy Okęcia Warszawa i wynik spotkania nie uległ już zmianie.
Dzięki wyjazdowemu zwycięstwu piłkarzy Podlasia Sokołów Podlaski nasza drużyna awansowała o dwa miejsca w tabeli IV Ligi Mazowieckiej i dała nam kibicom nadzieję, na kolejne punkty zdobywane na czwarto-ligowych boiskach.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu