Odtworzyli przedwojenny pomnik z 1930 roku
Obchody Narodowego Święta Niepodległości w gminie Jabłonna Lacka rozpoczęto od złożenia wiązanki przy Pomniku Marszałka Józefa Piłsudskiego w Krzemieniu. Następnie mieszkańcy mieli możliwość uczestniczenia w uroczystościach odsłonięcia pomnika w Jabłonnie Lackiej, który powstał w 100- rocznicę Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Pomnik odtworzono według pierwowzoru tego samego postumentu z roku 1930. Wtedy inicjatorem był ówczesny kierownik szkoły w Jabłonnie Stanisław Stępień. Pomnik ten został zniszczony przez Rosjan w 1939 roku.
W dniu 11 listopada w kościele parafialnym w Jabłonnie Lackiej rozpoczęto uroczystości od odśpiewania o godz. 12:00 hymnu państwowego, a następnie wysłuchano krótkiego montażu słowno-muzycznego przygotowanego przez uczniów Szkoły Podstawowej w Jabłonnie Lackiej. Później ks. Kanonik Walenty Wojtkowski odprawił Mszę Św. w intencji Ojczyzny i poległych za Nią rodaków.
Wójt Gminy Wiesław Michalczuk, chcąc uświetnić setną rocznicę odzyskania Niepodległości, podjął decyzję o odtworzeniu pomnika z wizerunkiem Marszałka Józefa Piłsudskiego w hołdzie dla bohaterów z terenu gminy Jabłonna, którzy walczyli z bolszewikami w obronie Ojczyzny.
Zdjęcie pomnika zostało odnalezione w przedwojennej „Kronice” Stanisława Stępnia. Widoczny częściowo na zdjęciu napis na starej tablicy poświadczał, że pomnik poświęcony był żołnierzom Wojska Polskiego z gminy jabłońskiej, którzy zginęli w wojnie z wojskami bolszewickimi. Udało się odtworzyć losy niektórych przedstawicieli tego pokolenia, którzy znaleźli się w żołnierskich szeregach. Wśród nich był Jan Połosa z Krzemienia, który w pułku 1 Dywizji Piechoty Legionów zginął na dalekiej Ukrainie w końcu 1919 r. Kolejny żołnierz Niepodległej Wacław Marczuk z Jabłonny „czworaków” 2-krotnie ranny na froncie dosłużył się stopnia sierżanta. Z kolei Wacław Zawadzki z Czekanowa (stryj znanej wszystkim pediatry dr Teresy Dąbrowskiej) osiągnął nawet szlify oficerskie. Z większości żołnierskich życiorysów pozostały jednak dziś tylko okruchy pamięci.
Pomnik nawiązywał także do rocznicy powstania w 1918 r. odrodzonego Państwa Polskiego. Nie była to łatwa niepodległość, w lecie 1920 r. w te strony przyszła rosyjska armia idąca na Warszawę. Uciekając spod stolicy sołdaci zamordowali 20 sierpnia 1920 r. nad Bugiem 6 cywilnych mieszkańców Niemirk. W Jabłonnie zmarł także w tych dniach z ran mjr Teodor Chmielowski dowódca dywizjonu 11 pułku artylerii polowej. Obok niego pochowano na cmentarzu zarąbanego przez Kozaków bezimiennego polskiego ułana. Jego grób oznaczony potem jako „grób nieznanego żołnierza”, dotrwał do dziś.
Na okoliczność odbudowy pomnika wydano folder opisujący jego historię autorstwa Bogdana Niemirki. Harcerze rozdawali foldery wraz z wykonanymi przez siebie kotylionami w barwach narodowych mieszkańcom i gościom obecnym na uroczystościach.
Wszyscy w asyście pocztów sztandarowych i harcerzy wspólnie z zespołem Jabłoniacy odśpiewali „Rotę”.
Następnie Wójt przywitał zaproszonych gości i przybyłych mieszkańców. Szczególne słowa powitania skierował do Pana Antoniego Piętki, mieszkańca gminy, który w tym roku obchodził jubileusz setnej rocznicy urodzin. Pan Antoni jest jedynym żyjącym uczestnikiem odsłonięcia pomnika w 1930 r.
Wójt powitał także Pana Rolanda Stępnia z małżonką, syna inicjatora budowy pomnika w 1930 roku.
Poświęcenia pomnika dokonał ksiądz Walenty Wojtkowski, a aktu odsłonięcia dokonali Pan Antoni Piętka, Pan Roland Stępień, Przewodniczący Rady Gminy Stanisław Strzała oraz wójt Wiesław Michalczuk.
- Dziś możemy sobie tylko wyobrazić atmosferę tamtych dni, ale ten niebywały entuzjazm naszych przodków powinien udzielić się również i nam. Nie wolno zapominać o tradycji i dobrych wzorach. Wielkie znaczenie ma też wychowanie młodzieży w duchu patriotyzmu. Ponadto przy każdej okazji powinniśmy podkreślać dumę z tego, że jesteśmy Polakami. Do tego nas zobowiązuje nasza przeszłość naznaczona krwią i ofiarami – mówił w swoim przemówieniu wójt Wiesław Michalczuk.
Pod pomnikiem złożono okolicznościowe wiązanki, a pan Bogdan Niemirka przedstawił rys historyczny. Na zakończenie zespół Jabłoniacy wykonał utwór „Wojenko, wojenko”.
Była to piękna i podniosła uroczystość, na którą złożył się trud i praca wielu osób. Szczególne podziękowania należą się księdzu kanonikowi Walentemu Wojtkowskiemu, strażakom, harcerzom z 22 Drużyny Harcerskiej „Pędziwiatry”, uczniom i wychowankom Szkoły Podstawowej w Jabłonnie Lackiej, uczniom Zespołu Szkół Nr 1 w Sokołowie Podlaskim, pracownikom i wielu innym osobom zaangażowanym w przygotowanie tej wyjątkowej uroczystości.
Info / Fot: UG Jabłonna Lacka,
oprac. Bogdan Niemirka
« wróć | komentarze [2]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Jedna główniejsza uwaga, Szanowny Panie Redaktorze! To nie rosyjska armia "w lecie 1920 r. w te strony przyszła" lecz radziecka. Państwo stworzone przez bolszewików było tworem wielonarodowym, sterowanym przez NKWD, w którego kierownictwie byli ludzie wielu narodowości, jak na przykład wywodzący się z polskiej szlachty Feliks Dzierżyński, spokrewniony z rodziną Piłsudskich. |
miłośnik podlasia 2019-10-06 21:23:51 |
Jednym z bohaterów, którego nazwisko było wyryte na kamieniu w Jabłonnie był Franciszek Mikiciński z Gródka, syn Zofii i Mikołaja. Słuzył w 22 pp w Siedlcach, zginał w maju 1920 roku w miejscowości Bronne k/Żytomierza.Nie zachowały się kamienie z wyrytymi nazwiskami ponieważ ówczesny kier. szkoły w Gródku stwierdził ,,przecież to byli piłsudczycy'... Dziękujemy p. Wójtowi i osobom którzy przyczynili sie do rekonstrukcji pomnika, to wielka sprawa. AH |
2018-11-25 18:53:51 |