Liczne grono osób przybyło w niedzielne popołudnie 5 grudnia 2021 r. do Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu w Sterdyni na spotkanie poświęcone pamięci Stanisławy Maciak, Franciszka Kobryńczuka i Marka Kołodziejskiego. Oddano hołd ludziom, którzy zrobili wiele dla tożsamości kulturowej regionu. 

Kim byli? Sterdynianka Stanisława Maciak do emerytury pracowała jako sekretarz Urzędu Gminy, od wielu lat w stowarzyszeniach i związkach bardzo aktywnie działała na rzecz lokalnej społeczności. Zmarła 23 maja 2021 roku. Franciszek Kobryńczuk – profesor weterynarii na SGGW i znakomity poeta, pochodził z gminy Ceranów, ze Sterdynią związany szczególnie ze względu na naukę w słynnym powojennym Gimnazjum Samorządowym. Mieszkał w Warszawie, ale uczestniczył w życiu społeczno- kulturalnym gminy Sterdyń i regionu. Zmarł 29 lipca 2016 roku. Sokołowianin Marek Kołodziejski od wielu lat był nauczycielem w Zespole Szkół w Sterdyni, przez wiele lat związany też z Gminnym Ośrodkiem Kultury i Sportu w Sterdyni. Zmarł 23 marca 2018 roku. Wszyscy troje spełniali w lokalnej społeczności rolę nie do przecenienia, ich odejście to koniec pewnych działań kulturalnych.

Inicjatorką niedzielnego wydarzenia była Teresa Styś, polonistka z miejscowego Zespołu Szkół, która rozpoczynając uroczystość podkreśliła, że Sterdyń ma swój genius loci, a tego „ducha miejsca” i jej niepowtarzalny charakter oraz atmosferę kulturową z całą pewnością współtworzyły wspominane osoby. Artur Ziontek, drugi współprowadzący dodał, że Sterdyń to miejscowość szczególna, która przyciągała postacie jakże ważne dla tutejszego środowiska kulturalnego. W tym kontekście wymienił jeszcze przedstawicieli rodów Ossolińskich i Krasińskich, postacie Ludwika Górskiego, Adama Jarosińskiego, Janinę Tenderendę.

Wspominając bohaterów spotkania mówili między innymi, że Stanisława Maciak to kobieta wielkiego ducha, cechowała ją dobroć, wyjątkowe zaangażowanie i myślenie o kulturze, pomocna, niezawodna, uczynna, to, co się działo w kulturze było bardzo często z jej umiejętnej inspiracji. Chętnie dzieliła się z innymi swoją ogromną wiedzę na temat regionu.

Marek Kołodziejski to „instytucja”, wszechstronnie uzdolniony, tworzył i popularyzował kulturę, autor wielu wartościowych wierszy i kompozycji, „mistrz styropianu”, z którego wycinał niepowtarzalne dekoracje. Tytan pracy i perfekcjonista, wymagający wobec siebie i innych, potrafił nauczyć wrażliwości na słowo i muzykę, zostawił zdolnych uczniów. Był pomocnym kolegą i współpracownikiem... „jakże nam go brakuje”.

Z serdecznością wspominano Franciszka Kobryńczuka, „Brzechwę Podlasia”, autora wierszy prostych, ale z głębokim przesłaniem, naukowca, człowieka niezwykle życzliwego lokalnym twórcomi i całej społeczności. Razem z żoną Jadwigą wielokrotnie bywali w sterdyńskiej szkole i odcisnęli piętno na naszej sterdyńskiej młodzieży”.

Był też czas na wspomnienia innych uczestników spotkania. Wiesława Kwiek mówiła o ostatnim spotkaniu z panem Franciszkiem, i po kilku latach, z jego żoną. Przeczytała krótką opowieść o początkach edukacji Franciszka Kobryńczuka, podkreślając, że cechowało go poczucie humoru i dystans do siebie. Zebrani ze wzruszeniem wysłuchali też serdecznego świadectwa ucznia sterdyńskiej podstawówki.
W trakcie tego wyjątkowego popołudnia było wiele wzruszających wspomnień oraz liryczny i pełen nostalgii koncert. Zaprezentowali się wykonawcy, którzy pod okiem Marka Kołodziejskiego w GOKiS i w szkole w Sterdyni zdobywali artystyczne szlify. Michał Pieńkowski, Marzena Pytlak, Weronika Rokita, Agnieszka Wilk-Pawlak, Liwia Długosz, Julia Wilk pięknie zaśpiewali kultowe utwory z kręgu poezji śpiewanej i piosenki autorskiej oraz kompozycje Marka Kołodziejskiego do słów własnych i Franciszka Kobryńczuka. Prawie wszystkie te utwory przygotowywał z młodymi artystami Marek Kołodziejski. Z kolei uczniowie zespołu Szkół w Sterdyni recytowali wiersze Franciszka
Kobryńczuka.

O bohaterach spotkania długo jeszcze rozmawiano w kuluarach przy poczęstunku przygotowanym przez panie z Klubu Senior +.

 

J.O.