O historii kolędowania w SUTW
Kolędy to nieodzowny element bożonarodzeniowych zwyczajów. Śpiewane podczas świąt symbolizują radość z narodzenia Chrystusa. Łączy je melodyjność i łatwy do zapamiętania rytm. Mało kto zastanawia skąd się wzięły. Wykładu o „Kolędach w kulturze świata” wysłuchali w czwartek 9 stycznia słuchacze Sokołowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
Wykład wygłosił Igor Pogorzelski, znany reżyser dźwięku, prelegent muzyczny, wykładowca akademicki oraz filmoznawca w zakresie dźwięku i muzyki. Od kilku lat współpracuje z Uniwersytetami Trzeciego Wieku, prowadząc wykłady o muzyce, filmie i teatrze. Ze słuchaczami sokołowskiego uniwersytetu spotkał się po raz kolejny.
Kolędowanie jest jedną z bożonarodzeniowych tradycji kultywowaną już w czasach średniowiecza. Większość kolęd znanych współcześnie to utwory liczące sobie 300 albo 400 lat. Mają archaiczną melodię i słowa. Najstarsze z nich przypominają uroczyste hymny kościelne, wychodzące z rdzenia liturgii łacińskiej, następne oparte zostały na tańcach polonezowych i mazurach, inne z kolei brzmią jak wzruszające kołysanki albo wesołe marsze.
Mało kto wie, że najstarsze z kolęd przypisuje się św. Franciszkowi z Asyżu. Niestety nie dotrwały do naszych czasów. Za najstarszą polską kolędę uznaje się utwór zatytułowany: „Zdrów bądź, królu anielski”. Jej tekst zapisany został w 1424 roku. W polskiej tradycji kolędy śpiewano od XVI wieku, gdy zaczęto je tłumaczyć z łaciny na język polski. Do najbardziej znanych spośród szesnastowiecznych tłumaczeń należy kolęda: „Anioł pasterzom mówił”, która śpiewana jest do dziś.
Staropolscy autorzy kolęd, podobnie jak większość artystów tworzących wówczas „Ad majorem Dei gloriam”, nie podpisywali swoich utworów. I choć większość tekstów kolęd to dzieła anonimowe, to niektóre z nich napisali znani ludzie. Autorem kolędy: „W żłobie leży” jest prawdopodobnie ks. Piotr Skarga, słynący ze wspaniałych kazań. Kolędę „Bóg się rodzi” napisał Franciszek Karpiński, sławny poeta. Jej oryginalny tytuł brzmi: „O narodzeniu Pańskim”. Warto zaznaczyć, że jej ostatnia zwrotka zrobiła karierę w najtrudniejszych dla Polaków czasach: „Podnieś rączkę, Bożę Dziecię, błogosław ojczyznę miłą…”. Patriotyczne akcenty zawarte w tej strofie, stały się podstawą do wnoszenia postulatów, aby uczynić ją hymnem narodowym. Obecnie używana melodia, utrzymana w rytmie uroczystego poloneza koronacyjnego jeszcze z czasów Stefana Batorego, oddaje powagę tej pieśni wolnym tempem i podniosłym charakterem. Kilka lat temu, podczas koncertu kolęd w Filharmonii Narodowej, któremu dyrygował Henryk Wojnarowski, zgromadzona publiczność na pierwsze takty tej kolędy spontanicznie powstała jak do hymnu.
Słowo „kolęda” wydaje się bardzo słowiańskie. W rzeczywistości pochodzi z łacińskiego „colendae” i oznacza dar, dlatego „za kolędę dziękujemy”.
Ewelina Wolska
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu