W 1917 r. dowódcą obwodu sokołowskiego był Kazimierz Jasiński. Komendom obwodowym podlegały plutony z komendami lokalnymi. Ich dowódcami byli absolwenci kursów podoficerskich. W okresie od sierpnia 1915 r. do lipca 1917 r. odbyły się 4 kursy, w tym jeden w obwodzie sokołowskim. Kurierzy utrzymywali łączność z obwodami. W okręgu siedleckim pocztą i obsługą kurierską zajmował się oddział żeński kierowany przez Wandę Damroszównę. W 1917 r. rozpoczęto organizowanie komitetów pomocy dla POW. 3 maja 1917 r. w majątku Toczyski Czortki mieszkańcy ustalili formy pomocy materialnej dla organizacji. Działalność POW nasiliła się w 1918 r. w rezultacie coraz wyraźniejszej klęski państw centralnych.
W listopadzie 1918 r. siedlecki okręg POW aktywnie uczestniczył w akcji wyzwoleńczej. Składał się on wówczas z 7 obwodów. Sokołów otrzymał nr 5. Jego komendantem był Zygmunt Wojciechowski. 10 listopada 1918 r. rozbrojono Niemców stacjonujących
w Sokołowie. Strażacy z OSP i członkowie POW opanowali miejskie budynki publiczne. Następnego dnia, 11 listopada, miasto było wolne. Jego pierwszym komendantem został naczelnik straży ogniowej - Franciszek Raciborski (późniejszy burmistrz). Natomiast rozbrojenie Niemców w Wyrozębach tak relacjonował Kazimierz Kobyliński: „Cała wieś ruszyła pod siedzibę żandarmów. Niemcy zaczęli strzelać na postrach, lecz tłum nadal gęstniał. Trwało to dosyć długo, aż wreszcie udało się zaskoczyć Niemców od tyłu i obezwładnić, dosłownie gołymi rękami. Odbyło się bez żadnych ofiar. Jeszcze tego samego dnia rozbrojeni Niemcy zostali odwiezieni do Sokołowa. Wypadków znęcania się lub bicia rozbrojonych nie było”.
Zakończenie działań wojennych pozwalało na podjęcie działań zmierzających do uporządkowania kwestii wojskowych odrodzonego państwa. 28 stycznia 1919 r. odbyło się w Sokołowie pierwsze posiedzenie Polskiej Komisji Remontowej (instytucja zaopatrująca polskie wojsko w konie). Dostawa i sprzedaż koni była dobrowolna, komisja obiecywała płacić za konie gotówką, według cen rynkowych. Wzywano właścicieli do zgłaszania koni w wieku od 4 do 14 lat.
Zgodnie z rozkazem Dowództwa Okręgu Generalnego Warszawskiego z 19 stycznia 1919 r., obszary Frontowego Odcinka Sokołowskiego: pow. konstantynowski (gm. Chlebczyn, Hołowczyce), pow. sokołowskiego (gm. Wyrozęby, Sterdyń, Repki, Korczew, Jabłonna), pow. bielskiego (między rzeką Bug a linią demarkacyjną z Niemcami) ogłoszone zostały, jako znajdujące się na terenie działań wojennych. Przechowywanie broni palnej i białej, materiałów wybuchowych bez pozwolenia władz wojskowych, produkcja napoi wyskokowych, psucie linii telefonicznych i telegraficznych, dróg komunikacji, wiece, zebrania, wszelkie wystąpienia przeciwko władzom wojskowym były surowo karane według przepisów stanu wojennego.
Na początku 1919 r. sokołowski oficer ewidencyjny zwrócił się do wójtów gmin powiatu sokołowskiego, prosząc o jak najszybsze sporządzenie spisów poborowych urodzonych w 1898 r. Prosił także o przypomnienie mieszkańcom o patriotycznym obowiązku zapisywania się ochotników do Wojska Polskiego. Przyjmowani byli mężczyźni od 18 do 28 roku życia, mający świadectwo moralności wydane przez władze lub przez osoby zajmujące społeczne stanowiska np. księży, notariuszy. W przypadku niepełnoletności (do 21 lat), wymagana była zgoda rodziców. Przychodząc z pomocą rekrutom powołanym do Wojska Polskiego z regionu sokołowskiego, miejscowy sejmik powiatowy 14 marca 1919 r. uchwalił przekazać 150 000 mk na zakup obuwia, bielizny i żywności dla powołanych żołnierzy. Wydział powiatowy 20 marca podjął decyzję, że uzyska tę sumę przy pomocy podatku w wysokości 1 mk z morgi oraz 1 mk z okna (od bezrolnych).
W sierpniu 1919 r., w związku z trwającym poborem do wojska, powiatowe kasy skarbowe upoważniono do wypłaty zasiłków dla rodziców żołnierzy polskich. Wypłata przysługiwała tym rodzinom żołnierzy, którzy służyli wówczas w Wojsku Polskim i od dłuższego czasu, a więc rodzinom, które pobierały zasiłki jeszcze od władz okupacyjnych. Wypłacano także renty inwalidom wojennym Wojska Polskiego. Należności nie obejmowały rodzin zmarłych, poległych, zaginionych i wziętych do niewoli, którzy mieli otrzymać zasiłki w innym czasie. Nie odnosiło się to także do rodzin tych, którzy wstąpili do wojska dopiero po zniesieniu okupacji. Wszystkie te działania miały na celu wzmocnienie siły obronnej odrodzonej Polski. A taka próba nadchodziła zza wschodniej granicy II Rzeczypospolitej…
Małgorzata Iwańska