Niedzielny HARC-SPORT w Domu Harcerza
Jak poinformowała nas phm. Katarzyna Nawacka z Komendy Hufca, na sportowe zmagania olimpiady HARC-SPORT mężnie i z chęcią walki w duchu fair-play stawiły się następujące jednostki hufca: 3 GZ Dzielne Plastusie z kapitanem phm. Marzeną Pasik, 13 GZ Mali Odkrywcy z kapitanem phm. Katarzyną Nawacką, 9 SDH Orlęta na czele z kapitanem HO Mateuszem Miszczukiem, 13 SDH Cichociemni z kapitanem HO Zuzanną Molską, reprezentacja 33 SDH Avanti z kapitanem pwd. Mateuszem Pasikiem oraz 44 SDH Horyzont. Olimpiadę przygotowali oraz przeprowadzili: pwd. Bartłomiej Celiński oraz dh Dawid Kalinowski, a znicz olimpijski uroczyście odpalił Komendant Hufca phm. Sławomir Pasik, mówiąc „olimpiadę HARC-SPORT uważam za otwartą i życzę wszystkim wspaniałej zabawy”.
Wszyscy uczestnicy podzieleni zostali na mieszane drużyny zuchowo-harcerskie, wybrali nazwy i kapitanów. I tak o puchar walczyli: Duchy, Mróweczki, Narwale, Strzały, Pomarańczki, Czarni, Morskie Liście oraz Śnieżynki. Walkę sportową rozgrywali w czterech dyscyplinach: piłka nożna, piłka siatkowa, hokej na trawie oraz gra w zbijaka. Każda drużyna dała z siebie wszystko, ale zwycięska mogła być tylko jedna. Kto chciał zdobyć dodatkowe punkty, w przerwach między rozgrywkami kręcił Kołem Fortuny, na którym wypisane były zadania bonusowe: policzyć sosny na terenie SDH, ułożyć sportową rymowankę lub zwrotkę na melodię „Pszczółka Maja” i zaśpiewać ją dh. Komendantowi, zrobić korale z jarzębiny. Na kole widniały także czarne pola oznaczające trudniejsze zadania, którymi nawigowała dh. Marta Mroczkowska.
Zdrowa rywalizacja, wspieranie zuchów przez harcerzy, śmiech, okrzyki radości ze zwycięstwa konkurencji trwały do godzin popołudniowych. Po podsumowaniu wyników organizatorzy wyłonili zwycięską drużynę olimpijską o nazwie Mróweczki, w skład której weszli przedstawiciele 3 GZ Dzielne Plastusie, 13 GZ Mali Odkrywcy, 13 SDH Cichociemni i 33 SDH Avanti. Puchar wręczył oczywiście Komendant Hufca phm. Sławomir Pasik, gratulując zwycięstwa i prawdziwego braterstwa. Na zakończenie HARC-SPORTU wszyscy usiedli przy ognisku, rozkoszując się pieczoną kiełbaską i wspólną zabawą, opowiadając jak to „ten strzelił kijem piłkę za ogrodzenie, a tamten zmoczył nogi wydobywając piłkę”.
Dh Kasia zapewniła, że jeszcze nie raz zuchy, harcerze i instruktorzy Hufca ZHP Sokołów Podlaski przeżyją kolejne, nie tylko sportowe, przygody.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu