Nie zapomnę wygranej z Pudzianem

Mimo wielu obowiązków jeden z najsilniejszych ludzi w Polsce, Tomasz Nowotniak, znalazł dla nas czas, aby porozmawiać … nie tylko o karierze sportowej.

Czym na co dzień zajmuje się Dragon?
Pracuję jako nauczyciel wychowania fizycznego oraz trener w Liceum Sportowym w Warszawie. Ponadto prowadzę własną działalność gospodarczą, związaną z organizacją zawodów sportowych i promocją zawodów Strongman. Oczywiście nie rezygnuję z czynnego uprawiania „mojego” sportu.

Co skłoniło Cię do bycia strongmanem?
Bardzo lubiłem oglądać w telewizji zawody Strongmanów, a zawodnicy w nich startujących imponowali mi swoją siłą i duchem walki. Dzięki temu podjąłem decyzję, że chciałbym sprawdzić swoje umiejętności na tle najsilniejszych ludzi, Polski i świata.

Jakie sporty uprawiałeś przed zostaniem strongmanem?
Przez trzy lata trenowałem kickboxing z trenerem Piotrem Adamczukiem oraz sporty siłowe u trenera Tomasza Grzegorczyka.

Który ze swoich sukcesów sportowych uważasz za najważniejszy?
Dumny jestem z wicemistrzostwa Europy z 2004, zdobytego w Jeleniej Górze. Nigdy też nie zapomnę zwycięstwa z Mariuszem Pudzianowskim z 2008 roku, w eliminacjach do Mistrzostw Polski.

Jak wypadek z 2004 roku wpłynął na Twoją karierę?
Dwa lata bez treningu to najtrudniejszy okres w moim życiu. Nie mogłem uprawiać sportu, w którym byłem dobry i z którym wiązałem swoją przyszłość. Kontuzja, jaką odniosłem podczas wypadku dyskwalifikowała mnie z zawodu strongmana. Lekarze nie dawali mi szans na powrót do sportu.

Jak udało ci się to osiągnąć?
Myślę, że to zasługa mojego charakteru. Nigdy się nie poddaję. Zdaję sobie sprawę, że moja kariera mogła potoczyć się inaczej. Mogłem osiągnąć przez te lata znacznie więcej. Wypadek przytrafił się w momencie, gdy byłem jeszcze w młodym wieku jak na strongmana. Pokonywałem już Mariusza Pudzianowskiego w wielu konkurencjach. W tamtym czasie byłem w bardzo wysokiej formie. Przez ten wypadek nie pojechałem na Mistrzostwa Świata.

Jednak nie zrezygnowałeś ze sportu…
Sport to moja pasja i sposób na życie. Dopóki będę mógł i zdrowie pozwoli, będę czynnym uczestnikiem zawodów Strongman. Startując przez wiele lat zdobyłem wiedzę i doświadczenie, które pozwala mi teraz organizować zawody Strongmanów na wysokim poziomie.

Jakie masz sportowe plany na przyszły rok?
Chciałbym zorganizować zawody Pucharu Polski Strongman oraz Eliminacje do Mistrzostw Świata i, oczywiście, wystąpić w tych zawodach.

Co skłoniło Cię do startu w wyborach samorządowych i, oczywiście, gratuluję kolejnego sukcesu?
Dziękuję. Chęć zrobienia czegoś dobrego dla „mojego” Sokołowa, w którym mieszkam i chciałbym, by się rozwijał. Chciałbym przenieść wiele wzorców z innych miast, które zaobserwowałem podczas moich podróży i startów w zawodach. Mam wiele pomysłów, które chciałbym zrealizować.

Co chciałbyś zrobić jako radny?
Chciałbym, aby Sokołów miał pełnowymiarową halę sportową, w której będzie można organizować różnego rodzaju zawody. Chciałbym podnieść standard życia wszystkich mieszkańców Sokołowa, poprawić stan ulic, oświetlić dobrze miasto, dać wszystkim bezpłatny dostęp do Internetu, a przede wszystkim zapewnić ludziom godną pracę. Należy wykorzystać potencjał miasta i przyciągnąć inwestorów z zewnątrz oraz maksymalnie wykorzystać środki unijne, co przyczyni się do tworzenia nowych miejsc pracy i rozwoju miasta, regionu.

Czy spodziewałeś się takiego wyniku wyborów?
Jestem mile zaskoczony. Chcę podziękować wszystkim swoim wyborcom, którzy na mnie głosowali. Ale dziękuję również tym, którzy nie oddali na mnie głosu. Ich obecność w głosowaniu świadczy o tym, że los naszego miasta nie jest im obojętny. Mam nadzieję, że nie zawiodę mieszkańców Sokołowa swoją pracą w radzie miasta.
TS
FOT. ARCHIWUM T. NOTOTNIAKA
WIĘCEJ O SUKCESACH SPORTOWYCH STRONGMANA Z SOKOŁOWA W WIEŚCIACH Z 16 GRUDNIA

« wróć | komentarze [0]