Nie jesteście sami
Sytuacja zmienia się. Powstały ośrodki, których zadaniem jest między innymi obrona przed sadystycznymi zachowaniami niektórych ojców i mężów. Punkt Informacyjny Dla Ofiar Przemocy w Rodzinie działają na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Wśród osób dyżurujących są prawnicy oraz osoby po studiach pedagogicznych i podyplomowym studium przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Ci, którzy zgłaszają się, uzyskują przede wszystkim porady indywidualne, a także pomoc psychologiczną, socjalną i prawną. Punkty pomocy bardzo ściśle współdziałają z policją i Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Dla lepszej informacji i jednocześnie pomocy została wprowadzona tak zwana „niebieska karta”, którą wypełniają odpowiednio dyżurny jednostki przeprowadzającej interwencję domową i osoba pokrzywdzona. Następnie część tej karty zostaje później przekazana odpowiedniemu dzielnicowemu, który ma obowiązek skontrolować w ciągu dwóch dni sytuację w tym domu. Punkty rozszerzają swoją działalność o terapię dla ofiar przemocy. Ma to wpłynąć na zmniejszenie problemów osób poszkodowanych, do których należy między innymi poczucie niskiej wartości, lęk przed kontaktowaniem się z innymi ludźmi, przekonanie, że na nic dobrego nie mogą w życiu liczyć. Do poradni przychodzą najczęściej kobiety bite przez mężów, wykorzystywane seksualnie, poddawane presji psychicznej, pozbawione środków materialnych czy mające ograniczone możliwości poruszania się. Jak twierdzą psychologowie, zdarzają się również nadużycia seksualne wobec dzieci. Najwięcej jest jednak ofiar mężów-alkoholików. – To one ponoszą te najbardziej gorzkie konsekwencje nietrzeźwości. Niemal każdy alkoholik ma szansę na wyleczenie tak długo, dopóki w jego życiu istnieje „ktoś” lub „coś”, na kim lub na czym uczuciowo mu zależy. Może dlatego, ku zdziwieniu otoczenia, umęczone i cierpiące, godzą się na każdy dzień swego „małżeństwa”, aby ratować człowieka, dla którego są być może tą ostatnią uczuciową szansą ratunku. Ile z tych żon wygrało taką walkę? Z pewnością niewiele, w rzeszy tych, które przegrywają – mówią psychologowie.
Od wielu już lat organy jednostek samorządów terytorialnych są obowiązane do podejmowania działań zmierzających do ograniczenia spożycia napojów alkoholowych, a także przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie spożywania tych napojów. Jak twierdzą fachowcy, obserwuje się pozytywne zmiany w strukturze spożycia na rzecz wzrostu udziału napojów o niskiej zwartości alkoholu. Jednak bardzo niekorzystnym zjawiskiem jest wzrost spożycia alkoholu wśród kobiet i młodzieży. Bezpośrednio ze zjawiskiem alkoholizmu stykają się najbliżsi uzależnionych. Przerażająca jest statystyka najmłodszych, upijających się uczniów szkół podstawowych jest około 15 procent.
– Jestem taka samotna. Tam gdzie miał być przyjaciel, życzliwy człowiek jest wróg, człowiek-pijak. Najgorszy z możliwych, bo z nim trzeba być cały czas. Ale dlaczego? A ja – ciągle zagrożona, histeryczna, ciągle pełna obaw. Osamotniona w swoich rozterkach, walcząca wbrew swoim odczuciom o wizerunek męża, który sama stworzyłam, a który nawet w kilku procentach nie ma pokrycia w rzeczywistości – mówi prosząca o anonimowości, ze zrozumiałych względów pięćdziesięcioletnia mieszkanka powiatu sokołowskiego.
Na terenie każdego miasta znajduje się kilka miejsc w których dochodzi do naruszeń prawa związanych z nielegalnym obrotem alkoholu lub zakłóceniem porządku publicznego przez osoby nietrzeźwe. Są to przede wszystkim miejsca handlu, a także dworce autobusowe i kolejowe oraz skwerki. Niepokojącym problemem jest zjawisko narkomanii. Dzieci i młodzież mają coraz szerszy dostęp do środków odurzających. Coraz „modniejsze” stało się używanie środków odurzających w postaci marihuany, haszyszu i odurzanie się oparami kleju.
– Jesteśmy dwojgiem obcych sobie, zupełnie obcych ludzi. Nigdy przez te kilkanaście lat nie było tak, że mogłam mu zaufać, wierzyć w niego. Tylko, że ja chciałam, głuchłam, ślepłam.
A teraz już rozumie, już widzę, słyszę. Jak mam uratować dla samej siebie te resztki człowieka? Niepokojącym i uciążliwym, zwłaszcza dla mieszkających w bliskim sąsiedztwie jest spożywanie alkoholi w sklepie lub przed nim, co powoduje zakłócanie porządku publicznego. Jest to niezgodne z zezwoleniem, która pozwala sprzedawać alkohol przeznaczony tylko na wynos. Niepokój budzi również fakt sprzedaży alkoholu osobom nieletnim. Dotyczy to zarówno sprzedaży detalicznej, jaki i podawania alkoholu w lokalach gastronomicznych.
Szkody wynikające z nadużywania alkoholu występują w bardzo różnych obszarach polskiej rzeczywistości. Nie można ich uniknąć, ale można zmniejszyć ich rozmiary i dotkliwość.
– Jest bezsens. Butelki pozostawiane na dworze. Picie po kryjomu. Boję się sama przed sobą przyznać, że on jest już uzależniony. A między nami obcość, której już się nie pozbędziemy. Jak długo to jeszcze potrwa? Stracone lata, ale przecież nie stracone życie. Nie ja pierwsza zostałam sponiewierana, oszukana i zawiedziona. I nie ja pierwsza będę musiała się z tego wydźwignąć i znaleźć sens życia. Od najmniejszej rzeczy wszystko robię sama. Jest głuchy na wszelkie plany. To ja mam się martwić o każdy zakup. Nie rozumie tej lekkomyślności, zachłanności i egoizmu.
Na terenie wielu miejscowości działają poradnie a także grupy Anonimowych Alkoholików oraz Kluby Abstynenta „Jutrzenka”. Organizowane są mitingi AA.
- Myślę czasem, że gdybym była sama z dziećmi, o odpadłyby te troski. Ale wystarczy, że najmłodsze powie: „mam mamusię i tatusia” i już wiem, że nie powinnam im żadnej z tych osób odebrać.
LK
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu