Komuniści mieli racjonalne podejście do tematu lub inaczej, to mieli chłopskie jaja, a nie tak, jak obecni politykierzy, którzy posiadają, co najwyżej wydmuszki.A roboty nie ma i dzieci nie ma.

:),komuniści po II WŚ znaleźli rozwiązanie motywujące obywateli państwa do prokreacji tzn. wprowadzili podatek płacony przez osoby bezdzietne, nieżonate i niezamężne powyżej 21 roku życia.Teraz z naszą demokracją i obowiązującymi w niej prawami człowieka jest to nie do pomyślenia ,więc myślę ,że jednak trzeba będzie szukać pomocy w tej kwestii u KK...?! W Izraelu np.mocno wierzący w Boga ortodoksi płodzą się na potęgę i "nie zasypiają gruszek w popiele" jak to robią nasi mocno wierzący w Stwórcę .

Zdrowe, niespracowane jurne byki, to niech się biorą do roboty, ale na własny koszt.Swoją drogą, jak donoszą czasami media, to niektórzy po cichu produkują, ale na konto podatnika.

Jak tak dalej pójdzie,to trzeba będzie w naszym państwie zaangażować w prokreację armię księży i zakonników którzy tylko gadają a nie produkują ;) Taka ostatnia deska ratunku !!! I w cale nie żartuję - chłopaki powinni przejść od teoretyzowania do praktyki ,bo ojczyzna w potrzebie !

Naprawdę chodziłaś do szkoły ? WOS miałaś ?

Twardo chodzisz po ziemi i takich ludzi lubię, ale siedzenie w gównie po szyję, to nie jest ciekawa perspektywa, a roboty geniusze biznesu z UM, jak nie stworzyli tak i nie stworzą.Tylko radzą i radzą i gadają i gadają, a roboty nie ma i dzieci nie ma i niedługo szkół nie będzie, a oni znów tylko radzą i radzą i jedzą i jedzą, a roboty nie ma i dzieci nie ma.

d Pan Jacek jest samorządowcem a nie politykiem, nie jest członkiem żadnej partii zdaje mi się. Mówi prawdę, fakty, i to widocznie boli licznych pogrobowców komunistów. Rozumiem, że trudno się pogodzić z myślą, że przodek słuzył zbrodniczemu systemowi. Inna sprawa, że ci co słyzyli i ich potomkowie maja sie dobrze.

Na chwilę obecną są dwie szkoły tworzenia miejsc pracy .Pierwsza - ogólnie rzecz ujmując - zasadza się na mechanizmie w którym to państwo tworzy miejsca pracy, a druga - to szkoła oparta na tworzeniu miejsc pracy przez ludzi/pracodawców.W przypadku Sokołowa myślę,że najłatwiej byłoby żeby politycy z UM zaczęli wspierać/zachęcać przedsiębiorców do inwestowania oraz rozwijania biznesu i nie traktować ich jako konkurencji do swoich mało realnych i za drogich pomysłów na nowe miejsca pracy .Już niedługo przekonamy się ile ten Sokołowski PP jest warty i ile wyrzeczeń czeka mieszkańców żeby spłacić pożyczki i obligacje zaciągnięte przez geniuszy biznesu z UM !? Jak znam życie,to winnych tego bajzlu jak zwykle w takich sytuacjach nie będzie i będziemy trwać w tym gównie po szyję .My w gównie a autorzy naszego w nim pobytu kupią sobie m.in. nowe samochody (jeśli już tego nie zrobili)i będą mieć wywalone na frajerów którzy dali im tę demokratyczną sposobność sprawowania władzy !

Jeżeli nie będzie uczniów, to nie ma etatów dla nauczycieli, a tym samym z biegiem czasu zlikwidowane zostaną szkoły.Reakcja naczyń połączonych.Niech PiS rozpocznie budowę nowych fabryk, zakładów produkcyjnych, przedsiębiorstw, aby mieszkańcy powiatu mieli robotę i płodzili dzieci, choć w budowie jest Park Przemysłowy w Sokołowie, który ma mieć oddziaływanie na cały powiat sokołowski.To sztandarowy projekt burmistrza miasta.Liczymy na jego powodzenie, bo bez roboty ludziska, nie chcą się rozmnażać i stąd rodzą się problemy jak powyżej.

zgadza się tylko jak można być dobrą pielęgniarką, nauczycielem kiedy góra traktuje nas jak śmieci.

Dzięki powstaniu LO w Kosowie Lackim młodzież mogła mieć wybór. Takiego zaplecza sportowego jak w Kosowie nie ma do dziś żadna szkoła powiatowa. Warunki kształcenia w tym obiekcie są znakomite. Problemem jest to, że obecna władza samorządowa Kosowa nie potrafi tego wykorzystać, i wymyśla jakieś zawodówki bez zaplecza.

Co to za osoba - matka gimbusa . W autobusie poczęta ? czy co ?

A tak poważnie, jeśli będą zwolnienia to za przyczyną dziwnej polityki wspierania rozwoju (w czasach niżu demograficznego) kształcenia ponadgimnazjalnego w Kosowie. Szkoła zawodowa - bez bazy zupełnie, "Liceum", a przecież to powiat kształtuje sieć szkół.

Pan Odziemczyk świadomie udaje że nie rozumie prostej sprawy: SZKOŁY SĄ DLA UCZNIÓW! a nie dla nauczycieli. Można to nazwać syndromem sokołowskim: szpital dla lekarzy, szkoły dla nauczycieli, SOK dla towarzystwa wzajemnej adoracji.

Nie wie czy to jest w porządku,że radny Odziemczyk staje się sędzią we własnej sprawie ?