29
2022
2011-01-05

Nad Bugiem zrobiło się niebezpiecznie


Mieszkańcy miejscowości z gminy Ceranów, położonych nad rzeką obawiają się, co będzie gdy zaczną się gwałtowne roztopy. Już teraz woda niebezpiecznie zbliżyła się do ich domostw. Radnych i wójta z kolei niepokoi to, że strażnik, który ma czuwać nad umieszczonymi w wałach w okolicach wsi Wszebory śluzami mieszka w Jabłonnie Lackiej i nad Bug zagląda sporadycznie.

O sytuacji w nadbużańskich wioskach rozmawiano podczas sesji Rady Gminy, która odbyła się w środę 29 grudnia. Obecni na posiedzeniu wyliczali nazwy miejscowości, których dotyczy problem podtopień: Adolfów, Natolin, Wszebory, Rytele Olechny, Długie Grodzickie, Kamieńskie, Wólka Nadbużna, Ceranów…

W kryzysowych sytuacjach
- Na terenie naszej wsi mamy zbiornik wodny, o którym się oficjalnie nie mówi, do którego napływa woda z Bugu. Kilometr od wału. To są tysiące hektarów leżących pod wodą – mówił radny Krzysztof Zembrowski z Ryteli Olechnych. - Jeżeli będą jakieś fundusze, chociażby od wojewody, na usuwanie skutków powodzi, musimy coś z tym zrobić. Są tam także kilometry dróg do naprawy. Płacimy podatki, a nie możemy normalnie korzystać z naszych gruntów – skarżył się.
- A co ja mam powiedzieć, jak u nas wieś zaczyna podtapiać? – odpowiedział pytaniem wójt Krzysztof Młyński, mieszkaniec wsi Wszebory a przed wyborami samorządowymi szef obrony cywilnej w gminie Ceranów. – W sprawie podtopień i powodzi zwracamy się wszędzie tam, gdzie tylko można. Trzy czwarte terenów gminy Ceranów zakwalifikowaliśmy jako miejsca, których za ubiegły rok dotyczą szkody popowodziowe. Ale wojewoda zwraca pieniądze tylko za akcje podejmowane w sytuacjach kryzysowych, gdy w grę wchodzi ratowanie życia ludzkiego. Takie działania zdarzały się także i na terenie naszej gminy. Na remont dróg od wojewody pieniędzy nie dostaniemy.

Woda pod stodołą
W bardzo trudnej sytuacji znalazł się młody rolnik ze wsi Wszebory Janusz Michałowski, właściciel dużego gospodarstwa.
– Praktycznie nie miał możliwości obsiać swoich pól, bo niemal cały rok stała na nich woda. W tym rejonie nie dało się też zebrać siana. Ten człowiek hoduje bydło i woda podeszła już pod jego stodołę. A mamy dopiero grudzień? Co będzie, jak ten cały śnieg zacznie się porządnie topić? Jak można w takich warunkach gospodarować, jeśli woda paraliżuje wszelkie prace – pytał radny Jan Godlewski.
- Mam nadzieję, że nie będzie konieczności ewakuacji. Bo to byłby potężny problem da nas wszystkich, dla gminy w szczególności – dodał wójt Młyński. - Jeśli ewakuujemy gospodarstwo, w którym jest kilkadziesiąt sztuk bydła, to co z nimi robić? Trzeba je gdzieś wywieźć, zapewnić paszę. To nie jest tak jak kiedyś, że jak zaczynało zalewać, to rolnik brał na postronek swoje 2-3 krowy i z nimi uciekał realia się zmieniły.

Poprawić nadzór
Tego samego dnia po południu nad rzekę przyjechał szef sokołowskiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych by na miejscu zobaczyć, jakie działania należy podjąć. Do działalności tej instytucji w kwestii działań antypowodziowych radni i mieszkańcy mają wiele zastrzeżeń.
W wałach przeciwpowodziowych, okalających koryto Bugu są śluzy. Kiedy woda w rzece ma wysoki poziom, powinno się je zamykać. Kiedy jej poziom spadnie – śluzy powinny być otwarte i odprowadzać z powrotem do koryta wodę, która przedostała się za wały. Są jednak miejsca, gdzie jest z tym problem, bo ze względu na zaniżenie terenu woda nie spływa.
Mieszkańcy i wójt mają zastrzeżenia do pracy strażnika, który obsługuje śluzy.
– Strażnik, który odpowiada za nasz teren mieszka w Jabłonnie Lackiej. Nie wywiązuje się ze swoich obowiązków tak, jak należy – bo po prostu go tu nie ma – mówił Krzysztof Młyński. -Dlaczego strażnik nie może być stąd i zaglądać na śluzy – jeśli potrzeba, nawet kilka razy dziennie?
Po wizycie szefa WZMiUW gmina, we współpracy ze starostwem podjęła działania zabezpieczające teren gminy przed zalaniem.
- Wystąpiliśmy do wojewody z wnioskiem o refundację kosztów tych działań. Mam nadzieję, że pieniądze te jeśli nie w całości, to w znaczącej części zostaną zwrócone – mówiła w poniedziałek Helena Nasiłowska, naczelnik wydziału kryzysowego w sokołowskim starostwie. – Taki problem mamy tylko w gminie Ceranów, a wynika on z błędów inwestycyjno – projektowych WZMiUW. Woda z Bugu zalewa tereny i praktycznie się nie cofa. Brak jest tam odwodnienia.

Zapomniana melioracja
Problemem na tym terenie jest również to, że na części gruntów melioracja w ogóle nie była wykonana. Do tego gmina wystąpiła ze spółek wodnych i nikt od lat nie zajmuje się konserwacją już istniejących urządzeń melioracyjnych. Wiele z nich wykonano jeszcze w czasach, gdy właścicielem Ceranowa była rodzina Górskich.
- Niepokoi mnie to, że mamy tragiczną sytuację w temacie melioracji. W tym roku wszedł u nas po raz pierwszy fundusz sołecki. Pieniądze w poszczególnych miejscowościach przeznaczono na różne cele: na drogi, świetlice. Nikt jednak nie zdecydował się, by przeznaczyć funduszy na wkład własny, potrzebny przy zadaniach związanych z melioracją – mówił na gminnej sesji radny powiatowy z gminy Ceranów Jan Godlewski. – A można było wygospodarować minimalne kwoty i wreszcie przywrócić funkcjonowanie spółek wodnych na terenie gminy. Jeśli sami nie dostrzeżemy tego problemu, to nikt go za nas nie rozwiąże.
- Wnioski do budżetu gminy z funduszu sołeckiego były składane do 30 września. W pana miejscowości mieszkańcy też nie zdecydowali się na przekazanie pieniędzy na meliorację – ripostował wójt Krzysztof Młyński. – Wiele osób oczekuje, że nowy wójt w krótkim czasie rozwiąże wszystkie problemy w gminie, jakie zbierały się od wielu lat. To nie jest możliwe. Mamy w gminie bardzo trudną sytuację finansową a pieniędzy brakuje nie tylko na inwestycje, ale i na bieżącą działalność.
- Ja też biję się w piersi, że problem do tej pory nie dostrzegałem. Ale czas w końcu zrobić wszystko, by działalność spółek wodnych przywrócić – zakończył Jan Godlewski.
INFO/FOT. BOŻENA GONTARZ

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe