Myśli nowoczesnego endeka
Rafał Ziemkiewicz, znany publicysta i dziennikarz, był kolejnym gościem Klubu Ciekawej Książki. Spotkanie z autorem "Myśli nowoczesnego endeka" odbyło się 22 października w Galerii Dom Sokołowskiego Ośrodka Kultury, a prowadziła je dyrektor SOK Maria Koc.
Rafał Ziemkiewicz jest pisarzem, krytykiem, felietonistą, komentatorem ekonomicznym i politycznym, dziennikarzem. Jest to jeden z najbardziej rozpoznawalnych komentatorów polskiego życia politycznego. Debiutował w roku 1982 w "Odgłosach" opowiadaniem "Z palcem na spuście". Ziemkiewicz jest autorem wielu znakomitych opowiadań - "Jawnogrzesznica", "Szosa na Zaleszczyki", "Śpiąca królewna" - i powieści - "Walc stulecia", "Ciało obce", "Żywina", "Zgred". 19 października na księgarskich półkach pojawiła się jego nowa książka "Myśli nowoczesnego endeka". Adresowana jest ona nie tylko do obserwatorów życia politycznego, ale wszystkich tych, którzy nie mogąc odnaleźć się w otaczającej nas rzeczywistości, popadają coraz głębiej w marazm, apatię i obojętność.
Przeciwko propagandzie
- Ta książka rozpoczyna się rozdziałem wymierzonym przeciwko propagandzie, gdzie podaje się pewne fakty wyrwane z kontekstu - podkreśla Rafał Ziemkiewicz. - Napisałem cały rozdział, opierając się na statystykach, które są bardzo wymowne. Wielu ludzi żyje w świecie, który widzi w telewizji i gdy słyszą kogoś, kto narzeka na tę rzeczywistość, to myślą o tej osobie "pisowiec", zawodowy narzekacz. Stąd bierze się konieczność używania tych liczby, aby pokazać, że jest za co krytykować III Rzeczpospolitą.
Zdaniem publicysty nasze problemy nie wynikają z tego, że Polacy są narodem gorszym od innych i pewnych rzeczy nie potrafią zrobić. Tak przecież nie jest. - Mam pewien klucz, którym staram się objaśniać rzeczywistość - mówi Ziemkiewicz. - mamy te same problemy co kraje skolonializowane, które znajdowały się pod zaborami. Ludzie nie myśleli tam o dobru wspólnym. Byli przez pokolenia wtłaczani w poczucie niższości i przez to łatwo podatni na manipulację.
Najpierw z tyłu
Zdaniem Ziemkiewicza najlepszym przykładem na tego typu zachowanie jest choćby sposób, w jaki zajmujemy miejsca w pustej sali. Najpierw siadamy z tyłu, jakby obawiając się czegoś, a później ci, którzy przychodzą na końcu muszą zajmować miejsca znajdujące się z przodu. Amerykanie zachowują się dokładnie odwrotnie. Najpierw siadają z przodu, komunikując w ten sposób "ja jestem ważny, to spotkanie jest dla mnie". - To drobiazg, ale takimi drobiazgami staram się opisywać sytuację - podkreśla Ziemkiewicz. - Moja książka jest dla ludzi, którzy chcą coś zrobić dla Polski, ale nie bardzo wiedzą co, bo nie ma wzorca działania.
Ziemkiewicz uważa, że wiedza przeciętnego Polaka na temat endecji opiera się na faktach wyjętych z kontekstu. - Te fakty wyjęte z kontekstu służą do tworzenia legendy, że endecja była zajęta głównie zwalczaniem Żydów - mówi Ziemkiewicz. - Jeśli ktoś sięgnie po dzieła Romana Dmowskiego to zobaczy, że wszystko wygląda inaczej. Program Narodowej Demokracji głosił, że naród musi być zorganizowany, żeby upomnieć się o swoje prawa, musi być podmiotem, zasłużyć na szacunek. Siła narodu może wynikać tylko z organizacji. Postulowano budowę klasy średniej i tu dochodziło do zderzenia z ludnością żydowską. Były starcia, ale nie wynikały one z rasizmu.
Polskie elity
Ziemkiewicz podkreśla w swoich wypowiedziach, że elity III RP boją się Polaków, co jest typowe dla sytuacji kraju postkolonialnego. - Kraj nie był wolny, w związku z tym nie ci najlepsi osiągali sukcesy i zaszczyty, ale ci, których kolonizator wybrał jako lojalnych. Elita postkolonialna jest trwale oderwana od społeczeństwa. Plan po 1989 roku był taki, że ta elita stanie się jedyną polskością. Ta elita jednak nie jest w stanie wydusić z siebie sensownego pomysłu dla Polski, bo do tej pory naśladowała Europę. Kolonializm i wojna przyczyniły się do cwaniactwa. Obiecano Polakom, że wstąpienie do Unii Europejskiej będzie wiązało się z dużymi korzyściami. Polacy myśleli, że są cwani i za to cwaniactwo muszą teraz płacić, wpłacając do unijnej kasy pieniądze, a nie je stamtąd biorąc. W normalnym kraju nikt, kto stoi wyżej w hierarchii nie czuje z tego powodu przewagi. Polski przedstawiciel inteligencji, który ma jeszcze słomę w butach, musi sobie udowadniać, że jest lepszy. Kiedyś intelektualnym zapleczem michnikowszczyzny był profesor Kołakowski, dziś jest Kuba Wojewódzki.
Ziemkiewicz jest również uważnym obserwatorem życia politycznego. - Słabo wierzę w Jarosława Kaczyńskiego, ale może dlatego że słabo wierzę w jakichkolwiek wodzów - podkreśla. - W PiS mnóstwo ludzi odpada, bo jak jest jeden człowiek, który decyduje o wszystkim, to ci, którzy mają inne zdanie odchodzą. Nie chcę wojować z Kaczyńskim, ale słabo w niego wierzę.
Katarzyna Markusz
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu