Mieszkańcy zgłosili swoje problemy podczas sesji Rady Powiatu
Droga Powiatowa Ceranów - Rytele Wszołki
Jedną z tych osób była radna gminy Ceranów Anna Michałowska. Zgłosiła ona problem dotyczący drogi powiatowej nr 3903 Ceranów – Rytele Wszołki. Jak mówiła Pani Ania:
- Droga jest naprawdę w bardzo opłakanym stanie. W tej chwili nie ma nawet jak minąć tych dziur i przejechać. Jeździ tamtędy autobus z dziećmi do szkoły. Rodzice także dowożą tamtędy dzieci. Przywiozłam tutaj zdjęcia. Wysyłaliśmy pisma, dostaliśmy odpowiedź. Ja rozumiem fundusze, ale prosimy o przyspieszenie czy zrobienie czegokolwiek. Mam tutaj zdjęcia, bo nie wszyscy widzieli, jak ta droga ogólnie wygląda. W tej chwili jest tragiczna. Jeżdżę trochę po powiecie, to w innych miejscowościach jedną stroną można przejechać, minąć dziurę, a tam nie ma już nawet jak jej minąć. Już jest wyjeżdżona część lasu i tam też robią się dziury.
Głos zabrał również radny powiatowy Andrzej Kietliński, który potwierdził słowa mieszkanki zgłaszającej problem.
- Jeżdżę tą drogą i jest ona praktycznie nieprzejezdna. Jak ktoś nie wie, to może urwać koło lub zawieszenie. Jestem za tym, żeby tę drogę jak najszybciej poprawić.
Potwierdzenie słów Pani Anny padło także ze strony radnego Śmiejkowskiego.
- Ta droga rzeczywiście jest w bardzo złym stanie. Ona była naprawiana i łatana w międzyczasie, natomiast w tej chwili faktycznie nie można tamtędy przejechać. To może utrudniać także dojazd karetek, czy innych służb w sytuacjach kryzysowych. Bardzo bym prosił, by tę drogę jak najszybciej zrobić, przynajmniej na tyle, by była ona przejezdna.
Radna Urszula Krzymowska również poprosiła o wsparcie w zakresie poprawy tej drogi.
- Bardzo prosimy o tę drogę, tym bardziej, że zasypanie piaskiem nie za bardzo pomoże. Ta droga w ciągu roku na pewno się zniszczyła i przejezdność jest gorsza, także prosimy o wsparcie.
Budowa drogi i chodnika w Rozbitym Kamieniu
Z możliwości zabrania głosu i zgłoszenia problemów czy uwag skorzystał również mieszkaniec Rozbitego Kamienia. Zapytał on wicestarostę Ryszarda Domańskiego, który kilka dni przed sesją był w Rozbitym Kamieniu, o to, na jakim etapie jest inwestycja drogowa, polegająca na budowie drogi powiatowej i nowego chodnika.
- Co z naszą inwestycją drogową, jedna posesja jest nieprzesunięta i jest oburzenie mieszkańców. Większość mieszkańców dostosowała się do zaleceń i pousuwała ogrodzenia, a na jednej posesji jest nieusunięte ogrodzenie i jest nieprawidłowo położony chodnik. Chodnik jest bardzo wąski.
Wicestarosta wyjaśnił zaistniałą sytuację.
- Byłem na gruncie, na tej drodze w trakcie jej budowy. Ta droga została w swoim pasie drogowym wyregulowana. Oczywiście niektóre ogrodzenia, tam gdzie była konieczność ze względu na zachowanie paramentów, zostały przesunięte w prywatnych gruntach, za co mieszkańcy otrzymali rekompensatę pieniężną. Ta posesja, o której pan wspomina, jest w trakcie ustalania granic, po to, aby zachowane zostały wszystkie wymogi budowy, natomiast procedura się toczy. To nie oznacza, że to będzie stan końcowy.
- Czyli jesteśmy w trakcie zmian? - dopytywał mieszkaniec.
Starosta Elżbieta Sadowska wyjaśniła, że inwestycja jest obecnie realizowana, a jej zakończenie jest zaplanowane na czerwiec 2023 r.
- Część nieruchomości prywatnych została zajęta pod drogę, zostały wykonane podziały, wypłacamy w tej chwili odszkodowania. Natomiast na drugiej stronie krawędzi drogi część pasa drogowego została dużo wcześniej zajęta przez sąsiednich właścicieli gruntu. Nie było problemu z większością mieszkańców, za wyjątkiem jednej osoby, która nie mieszka na terenie gminy Bielany w Rozbitym Kamieniu, odziedziczyła grunt po rodzicach. Wielokrotnie podejmowałam rozmowy z tą Panią, byłam kilkakrotnie na gruncie, żeby załatwić to w sposób pokojowy, bez występowania przed sądy – bo wtedy trwa to bardzo długo i nie wiadomo kiedy się to zakończy, a my inwestycję musimy zrealizować. Całą bryłę drogi przesunęliśmy tam, gdzie mieliśmy własne miejsce i brakuje nam 45 cm, żeby zrealizować chodnik o szerokości 2 m.
Elżbieta Sadowska wyjaśniła również, jak wygląda kwestia rozmów z osobą, która blokuje realizację inwestycji.
- Wyjątkowa postać, która na gruncie już prawie zgadza się z tym, a po 2-3 dniach dalej utrzymuje wcześniejsze stanowisko. Bez postępowania sądowego w mojej ocenie oraz w ocenie naszego radcy prawnego nie ma możliwości przejęcia. Ten upływ czasu powodował to, że próbowaliśmy i próbujemy dalej do tej Pani dotrzeć, by dla dobra całej społeczności i dla dobra inwestycji, która jest bardzo ważna porozumieć się w sposób ugodowy. Jej żądania były takie, żeby za grunt, który jest na chwilę obecną własnością powiatu, powiat zapłacił jej 20 tysięcy. Ja nie mam podstaw, żeby zapłacić jej 10 gr czy grosz. W związku z tym chciałam Państwa poinformować, że na pewno doprowadzimy do takiej sytuacji, że inwestycja będzie zrealizowana i proszę się nie niepokoić. Na tym odcinku, w uzgodnieniu z zarządem, chodnik zbudujemy w tych granicach, w których mamy możliwość ze względu na posiadanie. Niech całe społeczności nie decydują o tym, co Zarząd Powiatu powinien zrobić. Proszę zaczekać, a zarząd doprowadzi do takiej sytuacji, że na tym odcinku, a jest to odcinek około 20 m, zostanie zrealizowana również ta część chodnika. Myślę, że Państwo jako mieszkańcy pomożecie nam w tym. Nie przy pomocy przysłowiowego kija czy ewentualnie postępowań sądowych, tylko w sposób taki, jak powinno się załatwić sprawy przez społeczność wiejską i przez Zarząd Powiatu.
Betonowe bloczki przy ogrodzeniu dawnego ZOL-u w Wyrozębach
Kolejny mieszkaniec zapytał z kolei, jak długo mieszkańcy gminy Repki muszą jeszcze czekać na usunięcie zalegających bloczków przy parkanie otaczającym dawny budynek ZOL-u.
- Tam nie ma przejścia, już nie mówię o rodzicu z wózkiem. To już tak niebezpieczne się zrobiło, zaraz przyjdzie zima, będzie zgarniany śnieg i tam nie będzie przejścia. Jeszcze śmiesznie tabliczka jest napisana: Uwaga – niebezpieczne przejście. To co, ten blok się opuści zaraz na mieszkańca? Tam zostało na trzy kostki 40 cm chodnika, ile to jeszcze będzie leżało? Drugie pytanie – czy starczy kadencji, aby dokończyć pobocza do granicy siedleckiej i tu do Repek? Trzecie, to mistrzostwo świata, bo doły łatane są destruktem suchym. Pierwszy deszcz i tego nie ma.
Starosta wyjaśniła, że jeśli chodzi o pobocza, to wykonane zostały na odcinku od Repek do Wyroząb.
- Robimy to sukcesywnie, w miarę posiadanych możliwości, posiadanych destruktów i posiadanej siły roboczej. Uważam, że to, co rozpoczęliśmy i zostało wykonane – sprawdziło się, chociaż też były różne opinie, bardzo negatywne ze strony mieszkańców. Wracając do pierwszego pytania, to chodzi o miejscowość Wyrozęby Podawce – na odcinku z nieruchomością stanowiącą własność Caritasu – dawny obiekt ZOL-u – jest to obiekt zabytkowy. Ogrodzenie zlokalizowane bezpośrednio przy naszej działce, czyli przy pasie drogowym jest w bardzo złym stanie technicznym. Caritas przygotowuje projekt, by móc zrealizować i uzgodnić z konserwatorem. Ponadto Caritas musi posiadać odpowiednie środki, by zmienić, poprawić, przebudować, wyburzyć obecne i zbudować pod nadzorem konserwatora nowe ogrodzenie. Zarząd, może nie w całym składzie, ale z moim udziałem uznał, że należy zabezpieczyć mieszkańców przed ewentualnymi zagrożeniami. Poprosiliśmy firmę Wikrusz, aby postawiła bloczki, o których mówił przedstawiciel miejscowości Wyrozęby. Bloczki o szerokości 60 cm zajęły część chodnika, natomiast na pozostałej części, na długości około 20 m, zabezpieczają z jednej strony zawalenie ogrodzenia, a z drugiej zapewniają bezpieczeństwo mieszkańców i wszystkich pojazdów poruszających się po drodze powiatowej. Nie będziemy prowadzić z Caritasem walki o to, nie będziemy żądać od niego, żeby w krótkim czasie naprawił ogrodzenie. Tak jak podkreśliłam wcześniej, wiąże się to z projektami, uzgodnieniami i kosztami, jakie są wymagane przy realizacji inwestycji. Wielokrotnie prosiłam członka zarządu, aby przeprosił mieszkańców za te utrudnienia, a ze strony Caritasu mam zapewnienia, że oni w miarę możliwości podejmą działania, by ten problem zniknął. Podejmiemy również inne działania po to, żeby zapewnić mieszkańcom swobodny ruch na tym odcinku, z tym, że muszę to jeszcze uzgodnić z przedstawicielami dróg, aby wskazali, jakie będą inne możliwości organizacji ruchu.
Jeśli chodzi o trzeci problem, starosta wyjaśniła, że powiat dokonuje napraw ubytku w jezdniach na terenie całego powiatu.
- Robimy wszystko, żeby te dziury łatać, żeby mieszkańcy poruszali się bezpiecznie i dobrze. W momencie, kiedy drogi są w bardzo złym stanie, to nawet łatanie powoduje, że po 2/3/4 tygodniach nie wypadają dziury, te które są załatane destruktem, zalane masą asfaltową, tylko pod wpływem poruszającego się taboru, przeciążonego wielokrotnie powstają kolejne dziury. Zapewniam, że w najbliższym czasie wszelkie ubytki na przestrzeni całego powiatu, na wszystkich drogach powiatowych, zostaną usunięte.
Głos zabrał również radny powiatowy Czarnocki, który wyjaśnił, że to właśnie pan zgłaszający problem zajmuje się odśnieżaniem na terenie gminy, a podczas zbliżających się opadów śniegu dojdzie do sytuacji, że nie będzie gdzie go nawet odrzucić.
- Już na kilku zarządach był pomysł, żeby zabezpieczyć parkan, bo te głazy mogą opaść i zrobić krzywdę wszystkim, którzy przechodzą przez ten chodnik, a chcę przypomnieć, że to jest główny ciąg pieszy dla mieszkańców, którzy chodzą do kościoła, w stronę jednego, drugiego sklepu, do świetlicy. Tym chodnikiem chodzą do szkoły również dzieci z Domu Dziecka. Ta instalacja, która powstała, rzeczywiście spełnia swoją rolę, bo te potężne bloki w żaden sposób nie pozwolą tym głazom wypaść, ale stan tego parkanu od kilkunastu lat jest coraz słabszy. Na moją prośbę zostało to zabezpieczone, ale z myślą, że to jest środek doraźny i za chwilę ten parkan zostanie odnowiony. (…) Jeszcze wczoraj ktoś mówił, że tam można swobodnie przejść. Nie można tam swobodnie przejść nie spadając na pobocze. Moja prośba jest taka, żeby jeśli się da, to żeby przed zimą przywrócić ciąg pieszy, w porozumieniu z właścicielem i zgodnie z zaleceniami konserwatora.
Radny Ratyński, jako członek zarządu, który był i widział, jak parkan wygląda zauważył, że być może faktycznie rozwiązanie może trochę przeszkadzać w swobodnym poruszaniu się chodnikiem, ale i tak jest to bezpieczniejsze, niż sytuacja, w której parkan mógłby na kogoś runąć.
- Dopiero wtedy byśmy szukali winnego. Parkan jest w stanie fatalnym i dobrze, że zostało to zabezpieczone. Że są utrudnienia w ruchu na tym chodniku, to jest fakt, natomiast jest to zabezpieczone i nawet jak parkan runie, to nic się nikomu nie stanie. Co jest więc ważniejsze – swobodne poruszanie się, a trzeba wziąć pod uwagę, że nie jest to inwestycja, którą można wykonać błyskawicznie, bo kwestie z konserwatorem zabytków są zwykle bardzo poważnym problemem. Na dzień dzisiejszy prośby, żeby zrobić to do zimy, nie wchodzą w rachubę, bo mamy już październik. Powiat nie zrobi ogrodzenia, bo to nie jest zadanie powiatu. My możemy jedynie rozmawiać z Caritasem, żeby to ogrodzenie wykonał.
Na tym skończyła się dyskusja w zakresie problemów zgłaszanych przez mieszkańców i radni przeszli do dalszej części obrad.
K. W.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu