2014-05-30
O mały włos nie doszło do wielkiej tragedii! Mieszkaniec gminy Jabłonna Lacka ugodził nożem mężczyznę będącego gościem swojej konkubiny.
Ta sytuacja zdarzyła się w miejscowości Wierzbice Strupki w miniony wtorek (27 maja) po godzinie 12.
Jak wyjaśnia Sławomir Tomaszewski, rzecznik sokołowskiej policji, ugodzony nożem mężczyzna przyjechał do Wierzbic z grupką osób na zaproszenie konkubiny sprawcy.
- Poprosiła ich, aby podwieźli ją samochodem do miejsca swojego zameldowania. Konkubent, zdenerwowany wizytą nieproszonych gości, w trakcie szarpaniny ugodził nożem jednego z przyjezdnych. Widząc co zrobił, uciekł i zamknął się w swoim mieszkaniu - informuje S.Tomaszewski.
Karetka pogotowia zabrała do szpitala poszkodowanego mężczyznę. Rana była bardzo poważna, na szczęście mężczyzna przeżył i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejsce przybyli również policjanci, którzy rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
- Nie trwało to długo. Mężczyzna ukrywał się na oddalonym nieopodal polu zboża - tłumaczy rzecznik.
Zarówno sprawca, jak również poszkodowani, byli pijani. - Po wytrzeźwieniu sprawca przyznał się do tego, co zrobił. Grozi mu za to kara do pięciu lat więzienia - dodaje S.Tomaszewski.
KW
Mały włos od tragedii...
O mały włos nie doszło do wielkiej tragedii! Mieszkaniec gminy Jabłonna Lacka ugodził nożem mężczyznę będącego gościem swojej konkubiny. Ta sytuacja zdarzyła się w miejscowości Wierzbice Strupki w miniony wtorek (27 maja) po godzinie 12.
Jak wyjaśnia Sławomir Tomaszewski, rzecznik sokołowskiej policji, ugodzony nożem mężczyzna przyjechał do Wierzbic z grupką osób na zaproszenie konkubiny sprawcy.
- Poprosiła ich, aby podwieźli ją samochodem do miejsca swojego zameldowania. Konkubent, zdenerwowany wizytą nieproszonych gości, w trakcie szarpaniny ugodził nożem jednego z przyjezdnych. Widząc co zrobił, uciekł i zamknął się w swoim mieszkaniu - informuje S.Tomaszewski.
Karetka pogotowia zabrała do szpitala poszkodowanego mężczyznę. Rana była bardzo poważna, na szczęście mężczyzna przeżył i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejsce przybyli również policjanci, którzy rozpoczęli poszukiwania sprawcy.
- Nie trwało to długo. Mężczyzna ukrywał się na oddalonym nieopodal polu zboża - tłumaczy rzecznik.
Zarówno sprawca, jak również poszkodowani, byli pijani. - Po wytrzeźwieniu sprawca przyznał się do tego, co zrobił. Grozi mu za to kara do pięciu lat więzienia - dodaje S.Tomaszewski.
KW
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu
Strona 1/1
