29
2022
2012-07-09

Książę Ogiński w Sokołowie


Happening muzyczny "Koleżanko, kolego poznaj księcia Ogińskiego!" odbył się na scenie Sokołowskiego Ośrodka Kultury 26 czerwca. Podczas spotkania najmłodsi mogli wysłuchać opowieści o księciu Michale Kleofasie Ogińskim, prezentacji muzycznych kilku utworów, wspólnie śpiewać, a na zakończenie spotkania na wszystkich czekała słodka niespodzianka. W koncercie wystąpili: Liliana Bach (wiolonczela), Barbara Ronisz (śpiew), Jakub Szafrański (trąbka), Aneta Dziewulska (fortepian).

 

Słynne polonez

Michał Kleofas Ogiński urodził się w 1765 roku w Guzowie. Brał udział w powstaniu 1794 na Litwie. Później był agentem polskim w Konstantynopolu i w Paryżu. W 1802 r. po rozwodzie z Izabelą Lasocką, ożenił się z włoską śpiewaczką Marią de Neri. W 1810 r. wycofał się z działalności emigracyjnej i został senatorem rosyjskim. Odziedziczył po swoim stryju Franciszku Ksawerym Ogińskim (1742–1814) piękną posiadłość Zalesie – położone w połowie drogi między Wilnem a Mińskiem. W 1822 r. przeniósł się na stałe do Włoch i w 1823 zamieszkał we Florencji. Pochowany w Panteonie wielkich osobowości w kościele Santa Croce obok Galileusza, Michała Anioła, Rossiniego, Machiavellego, Księżnych Czartoryskich.

Komponował polonezy fortepianowe, romanse, pieśni, kadryle, menueta, walce oraz jedną operę pod tytułem "Zélis et Valcour ou Bonaparte au Caire" ("Zelis i Valcour czyli Napoleon w Egipcie") w jednym akcie. Jednakże opera ta nigdy nie doczekała się wystawienia. Jest autorem Listów o muzyce oraz pamiętników "O Polsce i Polakach: od roku 1788 aż do końca roku 1815" wydanych po francusku jako "Mémoires de Michel Oginski sur la Pologne et les Polonais, deputs 1788 jusqu’a la fin de 1815" w Paryżu w 1827 roku. Najbardziej znany z jego utworów to polonez a-moll Pożegnanie Ojczyzny.

 

Autor hymnu

Dotychczas uważano, że melodia hymnu narodowego Polski do słów Wybickiego była wzięta z pieśni ludowej z Podlasia, a autorstwo melodii Ogińskiego wynika z nieporozumienia, bowiem Ogiński w 1797 r. posłał generałowi Dąbrowskiemu podobnie nazwany utwór Marsz dla Legionów. Jednakże ostatnio prowadzone badania historyczne przez jednego z potomków księcia Ogińskiego (Andrzeja Załuskiego) próbują wykazać, że to Ogiński był autorem melodii hymnu.

W swoich dobrach Ogiński prowadził bardzo intensywną działalność gospodarczą, nastawioną na podniesienie ich dochodowości. Do Sokołowa sprowadzał zagranicznych kolonistów, którzy przynosili ze sobą nowoczesne techniki gospodarowania i rzemiosł. Ogiński założył w Sokołowie fabrykę tkacką. Zajmowała się ona wyrobem kobierców w guście starożytnym, chustek jedwabnych, płócien, kapeluszy i pasów słuckich. Osadził on w tym celu kilkanaście rodzin z miasta Montbeillard. Mieszkali oni w mieście i okolicy i wyrabiali pasy na domowych warsztatach. Obok tkania trudnili się wybornym stolarstwem meblowym. W okresie międzywojennym istniały jeszcze dwa pasy z napisem Fabryka Sokołowska. Do dziś zachował się tylko jeden, który znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, odznaczający się wysokimi walorami artystycznymi, świadczącymi o kunszcie sokołowskich rzemieślników. Oprócz rzemieślników Ogiński sprowadzał kolonistów trudniących się uprawą roli, stosujących nowoczesne metody uprawy ziemi. Takich cudzoziemskich kolonistów było około 150 rodzin.

 

Do Sokołowa z Grodna

W 1793 r., podczas trwania sejmu grodzieńskiego, Ogiński jako podskarbi był zobowiązany do uczestnictwa w obradach i potwierdzenia układów rozbiorowych. Przewidując moc upokorzeń z tym związanych i nie chcąc w żaden sposób uczestniczyć w tej zbrodni politycznej opuścił obrady pod pretekstem choroby. Po wyjeździe z Grodna przebywał właśnie w Sokołowie, dokąd listy ponaglające go do powrotu pisał do niego ambasador rosyjski Sievers. Mimo to udało mu się przedłużyć pobyt w Sokołowie do czasu aż dostał wiadomość, że posyłają po niego oddział wojsk i że sekwestr zostanie nałożony na jego dobra. Ogiński musiał powrócić do Grodna, gdzie doświadczył wszystkich dramatycznych wydarzeń związanych z sejmem grodzieńskim. Tutaj dowiedział się od króla, że ten chciałby zatrzymać się na odpoczynek u niego w Sokołowie.

Historia księcia Ogińskiego jest niezwykle ciekawa. Dzieciom tak się spodobała, że obdarowały gości własnoręcznie wykonanymi rysunkami, które miały im przypominać o Sokołowie i miejscach z nim związanych.

 

Katarzyna Markusz

« wróć | komentarze [1]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Witam ,czy ci rzemisnicy z Montbeillard ? czy z Montbeilard kolo granicy ze Szwajcarji? Interesuje mnie bo to byla tam moja rodzina Charpentie pozniej to nazwisko przeksztaca sie e Stolarzyk co znacz to samo ,po latach zostsje pisane Stolarczyk .Czy ma Pani moze weiecej informacji na temat ty przesiedlencow ?

Markus
2022-10-30 12:39:29
Strona 1/1






Dane kontaktowe