Kosów odkryty na nowo!
Książka jest wynikiem wieloletniej pracy kilkuosobowego zespołu autorskiego z różnych środowisk badawczych. Ukazane są w niej dzieje Kosowa Lackiego od XV wieku do czasów II wojny światowej. Ponad to opisane w niej zostały dzieje ważnych dla tej miejscowości rodów Kuszllów i Kosowskich. Podczas sobotniego spotkania zapytaliśmy jednego z autorów książki, pana Artura Ziontka, skąd wziął się pomysł na stworzenie tego typu publikacji.
- Dlaczego powstała książka akurat o Kosowie Lackim?
- Dlatego, że jest to miejscowość bardzo barwna. Poza tym jak dane mi było pisać przy okazji moich prac o Ceranowie, odkrywanie historii niewielkich miejscowości pozwala na ustalenie historii dużych miejscowości. Bo jednak jedne bez drugich nie mogłyby współistnieć. To po pierwsze. Po drugie zaś Kosów – przyczyna najprostsza - El Greco. To leżało u progu fascynacji, niemniej samo drążenie El Greca byłoby jałowe.
-Dlatego postanowiliście państwo na nowo odkryć historię Kosowa Lackiego?
- Tak, moje wcześniejsze prace pokazują, że w takich niewielkich miejscowościach drzemie wielki potencjał historyczny, kulturowy i działo się tutaj dużo znakomitych rzeczy które wymagają naświetlenia, opowiedzenia i jednak tego, żeby ruszyło to dalej w świat.
- Kto zatem podjął wyzwanie pracy nad historią Kosowa?
- Jest to tom zbiorowy, nad którym pracowali najlepsi. Należą do nich między innymi młody świetny mediewista Tomasz Jaszczołt, Grzegorz Ryżewki, który ma za sobą redakcję dużego tomu dotyczącego Sokołowa Podlaskiego, Kasia Bień z siedleckiej uczelni, państwo Wolińscy, którzy byli ostatnimi właścicielami ziemskimi tutaj w Kosowie, oraz co najważniejsze Izabela Galicka i Hanna Sygietyńska, które w latach 60. odkryły dzieło El Greca w Kosowie.
- O tym obrazie powiedziano i napisano już wiele, czy ta opowieść jakoś się wyróżnia?
- Tak, te panie opisują całą swoją przygodę związaną z odkryciem tego obrazu, a była to dosłownie przygoda. Opisały to w tekście pod kolokwialnym, ale wymownym tytułem „Przygoda z El Greco”. Co najciekawsze one tam rozwiewają pewne domysły skąd ten obraz się tu wziął.
Ta książka powstawała 3 lata, już powstaje tom II, który powinien ukazać się w przeciągu najbliższych dwóch lat. Autorom zależy przede wszystkim na tym, aby pozycja trafiła do jak największej liczby mieszkańców. „To warunkuje, zakorzenienie, poznanie własnych dziejów, kultury, języka, bez tego nie da się żyć.” – dodaje pan Artur Ziontek.
JF
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu