Koncert poświęcony Annie German
"Wszystko w życiu ma swój kres, nie wie kto kocha" - cytował fragment piosenki Paweł Kryszczuk. - Tę piosenkę Anna German napisała w 1978 roku, gdy miała 42 lata. Była szczęśliwą żoną Zbigniewa Tucholskiego i mamą trzyletniego, długo wyczekiwanego, synka Zbyszka. Była sławna i kochana nie tylko w Polsce, ale też w prawie całej Europie. Koncertowała, nagrywała płyty. Miała wszystko i właśnie wtedy dowiedziała się, że jest śmiertelnie chora na raka. A przecież parę lat wcześniej żartowała do Krzysztofa Cwynara i Waldemara Koconia, umierających ze strachu w samolocie do Stanów: "Jeśli lecicie ze mną, nic wam się nie stanie. Cierpiałam już tyle, że Bóg nie pozwoli mi cierpieć znowu."
Urodzona w Uzbekistanie
Życie Anny German to gotowy scenariusz na film, ale przecież nie od dziś wiadomo, że to właśnie życie pisze najbardziej niesamowite historie, dystansując w tej dziedzinie najbardziej pomysłowych narratorów. Historia Anny German zaczęła się 14 lutego 1936 roku w Urgenczu w Uzbekistanie. Tu przyszła na świat. Mama Anny, Irma Martens pochodziła z rodziny holenderskich menonitów, których sprowadziła do Rosji caryca Katarzyna II. Przybyli z dalekiej Fryzji Holendrzy osiedlili się w kolonii Welikokniażenskoje w obwodzie kubańskim. Holenderska osada w środku Rosji szybko stała się znakomitym ośrodkiem ogrodnictwa i rolnictwa. Upadła jednak po rewolucji, a jej mieszkańcy musieli szukać chleba gdzie indziej. W uzbeckiej Ferganie Irma poznała przystojnego Polaka – Eugeniusza Germana. Byli w sobie bardzo zakochani. Po ślubie wyjechali z Fergany do Urgencza, uciekali przed NKWD. W Urgenczu urodziła się Ania.
Wyjazd do Polski
Kiedy Ania ciężko zachorowała, cała rodzina udała się do Taszkentu, gdzie był lekarz. Chcieli zostać w Taszkencie na stałe, wydawało się, że tu będą bezpieczni. Irma była w ciąży drugim dzieckiem, Eugeniusz na kilka dni wrócił do Ugrencza, żeby wymeldować rodzinę. Już nigdy nie wrócił do domu. Został aresztowany i rozstrzelany przez Sowietów. O tym, że jest wdową, Irma dowiedziała się dopiero po kilku latach. Wcześniej szukała ukochanego męża po całej Rosji narażając własne życie. Szalała z rozpaczy i tęsknoty. W tym czasie Anią i jej braciszkiem Fryderykiem zajmowała się babcia.
Mały Fryderyk zmarł na szkarlatynę, Ania tylko cudem uniknęła śmierci. Wojna, strach przed NKWD, straszliwa bieda. Irma o niczym innym nie myślała, tylko o wyjeździe ze Związku Radzieckiego. Po wojnie, jako wdowa po Polaku złożyła dokumenty repatriacyjne. W 1946 roku Irma wraz z Matką i 10 letnią Anią dotarła do Ojczyzny męża. W 1949 roku na stałe zamieszkały we Wrocławiu.
W siedmiu językach
Jako artystka Anna German śpiewała w siedmiu językach. Występowała w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Australii, Francji, Portugalii, Włoszech, na Węgrzech, Mongolii, dawnych NRD, RFN, CSRS, oraz ZSRR. Była laureatką festiwali m.in. w Monte Carlo, Wiesbaden, Bratysławie, San Remo, Neapolu, Viareggio, Cannes, Ostendzie, Sopocie, Opolu, Kołobrzegu, Zielonej Górze. Dwukrotnie uznano ją za najpopularniejszą polską piosenkarkę wśród Polonii amerykańskiej (1966, 1969). Zdobyła złotą płytę za longplay "Człowieczy los" (1972 r.). Zmarła na raka w 1982r.
- Chociaż Anna German odeszła, żyje w pamięci tysięcy fanów, który zakładają jej fankluby, strony internetowe, słuchają niezapomnianych przebojów - zapewniał Paweł Kryszczuk. - W dniu urodzin Anny German na stronach internetowych pojawiają się setki wpisów jej poświęconych.
Podczas koncertu utwory Anny German wykonała Anna Filipek, przy akompaniamencie Anety Mroczek. Scenariusz koncertu opracowała dyrektor SOK Maria Koc.
Katarzyna Markusz
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu