2013-09-20
Grzybowe żniwa
W ubiegłym tygodniu pogoda nas nie rozpieszczała, za to sprzyjała grzybiarzom. Kilkudniowe deszcze spowodowały, że okoliczne lasy obrodziły w grzyby. W Walerowie dominują opieńki, chociaż można też znaleźć podgrzybki i koźlaki.
- To czas dla grzybiarzy - informuje pan Zenon, mieszkaniec Walerowa - nie trzeba nawet wchodzić głęboko w las, grzyby rosną na wyciągnięcie ręki. Takiej ilości opieńków już dawno tu nie widziałem.
Miłośnicy grzybobrania mają nadzieję, że po serii intensywnych opadów nadejdą ciepłe dni.
- Taka aura odstrasza nawet największych zapaleńców - dodaje bezrobotna sokołowianka - deszcz leje się na plecy nawet przez największe zarośla.
Ale z satysfakcją pokazuje też swój dzisiejszy łup, czyli dorodne koźlaki, podgrzybki i opieńki. Chłód i wilgoć zrekompensują z pewnością smaczne przetwory, pierogi, czy przysmaki na jesienne obiady. Czyż nie o tym marzy każdy grzybiarz?
Na szczęście weekend przyniósł bezchmurne niebo i nieco wyższe temperatury. W lasach zrobiło się tłoczno nie tylko na często uczęszczanych ścieżkach. Bowiem odpoczynek na łonie natury połączony z grzybobraniem zafundowali sobie także miejscowi i przyjezdni urlopowicze.
Zachowaj ostrożność
- W szpitalach zdarzają się przypadkowe zatrucia grzybami. Pacjenci narzekają na bóle brzucha, nudności, podają, że jedli grzyby. Jeśli po posiłku z dodatkiem grzybów odczuwacie te dolegliwości, to jak najszybciej zgłoście się do lekarza - przestrzegają dyżurni na izbie przyjęć
w Sokołowie i Węgrowie.
AR
« wróć | komentarze [1]