Gimbal w Publicznym Gimnazjum Nr 2
Bal otworzył dyrektor szkoły Jerzy Ostromecki witając zebranych i dziękując rodzicom i uczniom za przygotowanie imprezy. Następnie zabrzmiały dźwięki poloneza Wojciecha Kilara z filmu „Pan Tadeusz” i 18 par rozpoczęło taniec. Efektowny układ został przygotowany pod kierunkiem pani Agnieszki Wojciuk. Po obejrzeniu pokazu widzowie, a szczególnie rodzice, nie szczędzili braw tancerzom. Następnie uczniowie wręczyli wychowawcom i dyrekcji szkoły wiązanki kwiatów w podziękowaniu za codzienny trud nauki i wychowania. Po tych uroczystych chwilach rozpoczęła się zabawa. W tę noc szkolna świetlica przypominała Wenecję z jej kanałami, gondolami, mostami i fasadami budowli. Dekoracja była nawiązaniem i wspomnieniem ubiegłorocznego krótkiego pobytu uczniów w tym zachwycającym mieście, podczas dziesięciodniowego edukacyjnego wyjazdu do Włoch. Tańczącym zapewne udzielił się nastrój weneckiego karnawału.
Każdy bal to również okazja do spotkania przy stole. Tak było i tym razem. Uczestnicy imprezy mogli odpocząć po tanecznych szaleństwach, porozmawiać i skosztować pyszności przygotowanych przez rodziców. Kolejnym tradycyjnym i ważnym elementem zabawy trzecioklasistów był wybór miss i mistera balu. W wyniku głosowania to zaszczytne miano przypadło Klaudii Skórze i Bartkowi Rozbickiemu. Zebrani przyjęli ten wynik gromkimi brawami, a aktu koronacji dokonali dyrektor Jerzy Ostromecki i zastępca dyrektora Małgorzata Kozak. Pierwszy po koronacji taniec należał oczywiście do królowej i króla balu. Potem zabawa trwała dalej. Dobra muzyka, dostosowana do gustów zarówno młodzieży jak i dorosłych, sprawiła, że wszyscy bawili się świetnie. Niektóre dziewczęta musiały nawet zdjąć eleganckie, ale niezbyt wygodne szpilki. Taniec boso czy w halówkach też ma swój urok.
Po północy jubileuszowy Gimbal przeszedł do historii. Na pewno będzie miło wspominany przez uczniów jako pierwszy prawdziwy bal w życiu, zwiastujący powolne wkraczanie w dorosłość.
J.O.
« wróć | komentarze [0]
Dodaj komentarz
Komentarze do tego wpisu
Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu