29
2022
2018-12-06

El Greco z Kosowa i wyjątkowi goście


W niedzielne popołudnie 2 grudnia gościliśmy w ośrodku kultury dwie znakomite osoby – dr Izabellę Galicką, historyk sztuki, odkrywczynię obrazu El Greca w Kosowie Lackim oraz Katarzynę J. Kowalską, dziennikarkę telewizyjną, ale też autorkę książki – „Polski El Greco”.

W 1964 roku dwie badaczki z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk – Izabella Galicka i Hanna Sygietyńska, razem z fotografem Witalisem Wolnym kontynuowały żmudne prace nad „Katalogiem Zabytków Sztuki w Polsce”. Gdy zawitały do Kosowa Lackiego, po inwentaryzacji kościoła trafiły na plebanię, gdzie ks. Władysław Stępień pokazał im obraz przedstawiający wizerunek św. Franciszka... tak zaczyna się jedna z najbardziej nieprawdopodobnych historii w dziejach polskich zbiorów sztuki.

Główne bohaterki tej opowieści niejednokrotnie to opisywały. Najpierw w „Biuletynie Historii Sztuki” ukazał się gęsty tekst analityczny ujawniający, że mamy do czynienia z Mistrzem z Toledo. Potem w książce „Odkrywanie sztuki sztuka odkrywania” dały świetny narracyjnie esej o obrazie i własnych perypetiach. Uzupełniony tekst ukazał się w tomie zbiorowym „Kosów Lacki. Studia i materiały z dziejów miejscowości” (2011) oraz jako osobna książka „El Greco z Kosowa Lackiego” w Roku El Greca 2014. 

Katarzyna J. Kowalska w swojej książce „Polski El Greco” zajęła się tematem szerzej. Wychodząc od początków pracy inwentaryzacyjnej „młodziutkich pań” – jak nieco kąśliwie nazywano Galicką i Sygietyńską – pokazała tytaniczny wręcz rozmach ich działań. El Greco nie był jedynym odkryciem, choć niewątpliwie najbardziej spektakularnym. Zresztą po latach dociekań i szczegółowych badań badaczki dowiodły, że kosowski obraz był pierwowzorem serii płócien El Greca przedstawiających św. Franciszka w chwili stygmatyzacji. Potwierdzone zostało to także przez hiszpańskiego historyka Sztuki Fernando Mariasa. Kowalska zatem wiedzie czytelnika po meandrach zawiłej historii obrazu i całego szumu medialnego, jaki wokół niego zaistniał. A przez 40 lat (od odkrycia do ekspozycji w siedleckim Muzeum Diecezjalnym) wiele się w tym zakresie wydarzyło. Najpierw nie dawano wiary, że w „maleńkiej parafii podlaskiej” – jak pisano o Kosowie – mógłby się znajdować oryginał El Greca. Ustalenia badaczek i wypływające z nich argumenty były ignorowane. Faktami stawały się prywatne opinie. Gdy natomiast w 1974 r. została przeprowadzona konserwacja obrazu, podczas której ujawniono sygnaturę Mistrza, prasa zmieniła ton. Pojawiali się coraz to nowi świadkowie i właściciele. Nie zawsze łatwo było oddzielić ziarno od plew. Oliwy do ognia dolewali także autorzy spiskowych teorii, którzy domniemywali, że obraz dawno już jest sprzedany. 

„Polski El Greco” w niektórych partiach odtwarza miejsca pobytu i przechowywania dzieła skrupulatnie. To jedna wartość książki. Drugą jest sam język i sposób prowadzenia narracji. Autorka postawiła konstrukcyjnie na chronologię. Taki zamysł pozwala czytelnikom odkrywać dla siebie tę historię tak, jak odkrywały ją obie odkrywczynie. Publikowane przez nie wcześniej teksty zyskały znakomity zespół didaskaliów rozświetlających mnogie konteksty, o których na bieżąco nie mogły one wiedzieć.

Przez ponad godzinę Izabella Galicka i Katarzyna Kowalska czarowały swą opowieścią publiczność. W trakcie można też było obejrzeć fragment Polskiej Kroniki Filmowej z 1966 r. pt. "Czy prawdziwy El Greco?" (udostępnionej nam przez Filmotekę Narodową), a w niej ks. Władysława Stępnia, zespół IS PAN, i artefakty z Kosowa Lackiego, Sterdyni i Ceranowa.

Finalnie, spotkanie autorskie przybrało charakter uroczystej gali, podczas której Izabella Galicka i pośmiertnie Hanna Sygietyńska otrzymały nagrodę „Zasłużony dla Miasta i Gminy Kosów Lacki”. Statuetki, stanowiące najwyższe kosowskie odznaczenie, wręczył Burmistrz Jan Słomiak i Przewodniczący Rady Miasta i Gminy Wiesław Wiśniewski. Katarzyna Kowalska została zaś uhonorowana „Kosowską Malwą” za swą książkę, która trwale wpisuje się w poczet dzieł pielęgnujących historię oraz kulturę Kosowa Lackiego i Podlasia. Wręczyli ją Burmistrz Jan Stanisław Słomiak i dyrektor MGOK Ewa Rutkowska. 

Po zakończeniu oficjalnego spotkania obie panie długo jeszcze podpisywały książki i kuluarowo rozmawiały z czytelnikami.

W spotkaniu wzięła udział lokalna społeczność z burmistrzem Janem Słomiakiem, przewodniczącym rady Wiesławem Wiśniewskim, wiceprzewodniczącą Ewą Arciechowską oraz ks. proboszczem Pawłem Anusiewiczem na czele. Byli także goście z zewnątrz, warto więc wspomnieć Ewę Częścik – wójt Gminy Ceranów, Romana Postka – dyrektora Muzeum Zbrojowni na Zamku w Liwie oraz Artura Rogalskiego z tej jednostki, który odczytywał fragmenty książki, Marcina Celińskiego – dyrektora Sokołowskiego Ośrodka Kultury, Alinę Simanowicz prezes Stowarzyszenia Podlaskie Dziedzictwo Kultury, Jerzego Gancarza – dyrektora Zespołu Szkół w Ceranowie oraz wielokroć uczestniczącego w naszych wydarzeniach ks. Zbigniewa Szczepańczuka. Osobno trzeba też wspomnieć o znajomych i przyjaciołach Izabelli Galickiej i Katarzyny Kowalskiej, którzy przybyli z Warszawy oraz Małgorzacie Galickiej, córce pani Izy, która przyleciała z Kanady.

Wszystkim państwu za tę twórczą obecność dziękujemy.
































Info/ Fot. MGOK w Kosowie Lackim
 

« wróć | komentarze [0]

Dodaj komentarz

Komentarz zostanie dodany po akceptacji przez administratora serwisu






Odśwież kod



Komentarze do tego wpisu

Nie utworzono jeszcze komentarzy dla tego wpisu

Strona 1/1






Dane kontaktowe